Reklama

Anonimy Szatałowa, anemia Paixao i… aktorstwo Cracovii

redakcja

Autor:redakcja

23 sierpnia 2014, 09:14 • 2 min czytania 0 komentarzy

Przed sobotą najbardziej sensownie byłoby po prostu zapytać – robicie dzisiaj Zawiszę czy Wisłę? Mamy aż trzy mecze i według nas każdy z nich ma potencjał, by stać się futbolowym morderstwem wykrojonym na kształt wczorajszego meczu bydgoszczan z Lechią, ale i całkiem sympatycznym widowiskiem, jak choćby drugi z meczów rozgrywanych w piątek. Co na rozkładzie? Zaczynamy delikatnie, od Cracovii podejmującej Podbeskidzie, później starcie dwóch Górników, Zabrze przyjmuje u siebie Łęczną, a gwoździem programu staje się mecz Jagiellonii ze Śląśkiem. Poza tym “głównym” pytaniem, nurtuje nas kilka pobocznych kwestii.

Anonimy Szatałowa, anemia Paixao i… aktorstwo Cracovii

1. Czy najbardziej chimeryczna drużyna ligi przestanie być chimeryczna?

Jagiellonia to jeden z najtrudniejszych do rozczytania zespołów Ekstraklasy. Bilans: 2-1-2, 7:10. Możliwy jest w zasadzie każdy wynik niezależnie od przeciwnika. Skąd takie wahania formy? Ano stąd, że jeśli przejrzymy całą kadrę z Białegostoku, to znajdziemy tam chyba największe zgromadzenie chimerycznych zawodników w całych rozgrywkach. Przychylamy się do stwierdzenia, że chimeryczny to po prostu zamiennik słowa „słaby”, ale gdyby każdy z tych piłkarzy grał na 70-80% swojego potencjału, to Jagiellonia nie powinna się martwić o miejsce w górnej połówce tabeli. No bo spójrzmy… Słowik, Madera, Pazdan, Dzalamidze, Gajos, Quintana, Piątkowski, Tuszyński, Dzalamidze plus kilku solidnych ligowców typu Grzyb lub Baran. Można czegoś wymagać? Można, można. A nawet trzeba. Ale na razie z całą tą ekipą jest coś nie tak.

2. Czy Flavio Paixao łaskawie strzeli gola?

Człowiek, który nieskuteczność wnosi na inny poziom. Kiedy trwał cały ten cyrk związany z przenosinami Portugalczyka z Iranu przez Portugalię, Marco przy każdej okazji wychwalał swojego brata. Bawiąc się w jego prywatnego rzecznika, stworzył mu taki PR, że mogliśmy się spodziewać przynajmniej snajpera na poziomie Zachary. Efekt? Dość komiczny. 18 meczów w lidze i 1 gol. Na papierze wygląda to tak:

Reklama

Zrzut ekranu 2014-08-22 o 18.56.17 Zrzut ekranu 2014-08-22 o 18.56.20

3. Czy Szatałow wypromuje kolejnego anonima?

O ile Jagiellonia jest nieprzewidywalna negatywnie, o tyle podobnego określenia, ale już w pozytywnym kontekście, można spokojnie użyć w kontekście Górnika Łęczna. W poprzedniej kolejce mieliśmy błysk dwóch anonimów. Przed tą kolejką nazwiska Maciej Kalkowski lub Fiodor Cernych znało tylko dwóch 55-letnich stałych bywalców na treningach Górnika, a po ostatniej serii gier tak naprawdę obaj zasłużyli, by wskoczyć do jedenastki kozaków. Na kogo teraz przyjdzie kolej?

4. Czy Cracovia na boisku będzie równie kreatywna, jak poza nim?

Odpowiedź: Nie, nie będzie.

Reklama

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...