Reklama

Trener Legii Warszawa znowu narzeka. „Najbardziej pechowy okres w mojej karierze”

Michał Kołkowski

Opracowanie:Michał Kołkowski

22 października 2025, 19:38 • 3 min czytania 15 komentarzy

Legia Warszawa ugrzęzła w kryzysie i coraz więcej mówi się o możliwym rozstaniu z trenerem Edwardem Iordanescu. Sam rumuński szkoleniowiec twierdzi jednak z uporem godnym lepszej sprawy, że jego drużyna na przestrzeni ostatnich tygodni miała po prostu mnóstwo pecha.

Trener Legii Warszawa znowu narzeka. „Najbardziej pechowy okres w mojej karierze”

– To jest proces, to nie jest koniec tej drużyny. Dwa mecze wystarczyły, by zniszczyć prawie wszystko – ocenił trener Wojskowych podczas konferencji prasowej poprzedzającej pucharowe starcie z Szachtarem Donieck, transmitowanej przez Kanał Sportowy. – Wszystko zaczęło się po meczu z Górnikiem, do którego przystąpiliśmy po bardzo dobrym dla nas okresie. I popełniliśmy wielki błąd myśląc, że po wyjściu na boisko mecz sam się wygra. Od tego momentu zmierzamy w kierunku, w którym nie powinniśmy dalej podążać. Presja zaczęła nas przygniatać, straciliśmy pewność, zaczęliśmy kwestionować samych siebie. Potrzebujemy dobrych wyników, aby się odbudować. Musimy w pierwszej kolejności pokazać, że jesteśmy mężczyznami.

Reklama

Edward Iordanescu: „Jestem w Legii dla wyzwania. Miałem 10 razy lepsze oferty”

Edward Iordanescu wylicza pechowo stracone punkty. „Z Wisłą Płock, Cracovią, Rakowem, Jagiellonią…”

– Zaczęliśmy sezon bardzo dobrze w trudnych okolicznościach. Graliśmy z najmocniejszymi rywalami w Polsce, nie przegrywaliśmy. Zakwalifikowaliśmy się do Ligi Konferencji. Ale dwa ostatnie spotkania zmieniły cały odbiór. Kibice stracili pewność i są sceptyczni co do naszej przyszłości. Oczywiście biorę pod uwagę, że spokojnie mogliśmy zdobyć kilka punktów więcej w Ekstraklasie. Kontrolowaliśmy mecze. Powinniśmy zanotować lepsze wyniki w meczach z Wisłą Płock, Cracovią, Rakowem Częstochowa. To samo z Jagiellonią. Mieliśmy mnóstwo sytuacji z Arką. Popełniliśmy błędy, byliśmy naiwni, ale mieliśmy też sporo pecha. To chyba najbardziej pechowy okres w całej mojej karierze trenerskiej – stwierdził Iordanescu.

– Również w ostatnim spotkaniu [z Zagłębiem – przyp. red.] kontrolowaliśmy mecz przy grze jedenastu na jedenastu i dziesięciu na jedenastu. Wystarczyły dwa momenty, by stracić dwa gole i otrzymać czerwoną kartkę. Czasami na takie momenty nie ma dobrej reakcji. Mimo to zdobyliśmy bramkę, mieliśmy świetną szansę do wyrównania – dodał Rumun. – Najważniejsze, by lepiej spisywać się w ostatniej tercji boiska. Bo kreujemy mnóstwo sytuacji, a wykorzystujemy niewiele. Piłka nożna pokazuje, że nawet 70% posiadania piłki może nie wystarczyć do zwycięstwa. Czasami trzeba grać bardziej bezpośrednio – korzystać z momentów przejściowych, stałych fragmentów. Jeśli nie będziemy wykańczać naszych akcji, nie pokażemy więcej charakteru w pojedynkach, narazimy się na to, co spotkało nas w ostatnich spotkaniach.

Spotkanie Legii Warszawa z Szachtarem Donieck rozpocznie się jutro o 18:45. Mecz odbędzie się w Krakowie.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

15 komentarzy

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama