Reklama

Lech i Legia w końcu dają znakomite widowisko i zdobywają piękne bramki! [WIDEO]

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

10 listopada 2024, 18:34 • 2 min czytania 4 komentarze

W meczu Jagiellonia Białystok – Raków Częstochowa działo się sporo? Lech z Legią mówią: potrzymajcie nam piwo. Co za spotkanie!

Lech i Legia w końcu dają znakomite widowisko i zdobywają piękne bramki! [WIDEO]

Strzelanie przy ul. Bułgarskiej rozpoczął w 4. minucie Ali Gholizadeh, natomiast Legia Warszawa wyrównała w 29. minucie za sprawą trafienia Marca Guala.

Często narzekamy na nudy w meczach Lecha z Legią. W końcu dostajemy show, na jakie wszyscy czekali. Temperatura spotkania stała się naprawdę wysoka i trudno przewidzieć, kto przeważy szalę zwycięstwa na swoją korzyść.  Od kilku lat podczas rywalizacji tych dwóch drużyn doświadczaliśmy tak wielu emocji.

Reklama

Po zdobytej bramce Legioniści poczuli krew i sporo musiał się gimnastykować Bartosz Mrozek. Lech zdołał się jednak otrząsnąć dzięki nieustępliwej walce Ishaka, a także kreatywności Kozubala, Sousy oraz Gholizadeha. Początkowo Gabriel Kobylak zdołał bronić strzały Kolejorza, jednak przy uderzeniu Kozubala nie miał nic do powiedzenia.

Lech często pokonywał Legię po trafieniach wychowanków, więc zobaczymy, czy tradycja zostanie podtrzymana. W piłce nożnej najpiękniejsze są jednak zwroty akcji, a tych w dzisiejszym spotkaniu nie brakuje. Legia zdołała wyrównać po raz kolejny po jedenastce, którą wykorzystał Rafał Augustyniak. Sędzia Szymon Marciniak po interwencji VAR podszedł do monitora sprawdzić rękę Sousy i podyktował rzut karny dla Legionistów. Po takiej pierwszej połowie w końcu możemy powiedzieć, że mecz Lech – Legia to polskie El Clasico.

Reklama

Zapraszamy również do śledzenia naszej relacji live.

LIVE: Intensywny mecz w Poznaniu. Lech znowu na prowadzeniu!

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...