W poniedziałek w Krakowie miało miejsce istne trzęsienie ziemi. Z pracą pożegnał się Kazimierz Moskal, a trenerem tymczasowym ogłoszono Mariusza Jopa. Nowy szkoleniowiec zabrał głos na konferencji prasowej przed jutrzejszym ligowym meczem z Odrą Opole, na której zdradził kulisy zatrudnienia i plany na zespół.
– To było w miarę naturalne, ta sytuacja była nagła, trzeba było znaleźć zastępstwo. Trzymamy się oficjalnego komunikatu. Ustaliliśmy, że do końca roku kalendarzowego będę trenerem Wisły – komentuje ostatnie wydarzenia trener Jop.
– Gdybym nie czuł pewności, to bym się w ten projekt nie angażował – dodał.
– Rola trenera jest zupełnie inna, asystent robi jakiś wycinek. Ja sobie wyobrażam, że asystent będzie miał swoje zdanie. Nie będzie pieskiem, który będzie kiwać głową. Taki chciałbym mieć sztab i asystentów – przyznał.
#WISODR: Mariusz Jop 🎙️ Razem z prezesem ustaliśmy, że wraz z trenerem Michałem Siwierskim będziemy prowadzić zespół do końca rundy.
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) September 26, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
Nie być hipokrytą. Świetnie, że Szczęsny przerywa emeryturę dla Barcelony
- Szczęsny zasłużył na filmową puentę. Barcelona naprawi błąd Juventusu
-
Nie tylko Szczęsny. Kto jeszcze wracał z piłkarskiej emerytury?
Fot. Newspix