FC Barcelona, choć wciąż walczy o wicemistrzostwo z Gironą, patrzy już zdecydowanie do przodu, myśląc o kolejnej kampanii. Xavi (który potwierdził pozostanie na następny sezon), dyrektor sportowy Deco i prezes Joan Laporta, planują transfery, aby za rok powalczyć o trofea nie tylko w Hiszpanii, ale też w Europie.
Według Mundo Deportivo, Barcelona już w tej chwili pracuje nad trzema lub czterema transferami, których bohaterowie mieliby być od razu brani pod uwagę w pierwszej jedenastce. Problemem jest finansowe fair play, stąd m.in. ostatnia wypowiedź Xaviego o tym, że decyzja o pozostaniu Roberta Lewandowskiego będzie podjęta po sezonie.
Działacze, razem ze sztabem szkoleniowym, mają rozważyć za i przeciw przy każdym z graczy pierwszego składu i będą musieli się kogoś z nich pozbyć, aby zrobić miejsce w budżecie dla nowych zawodników. Jeśli chodzi o Lewego to jest on jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w katalońskim klubie, stąd znak zapytania przy jego nazwisku, bo, jak pokazał ten sezon, choć jego rola w zespole wciąż jest bardzo istotna, to raczej piłkarsko Polak nie będzie się już rozwijał.
🧐 El Barça trabaja para fichar a 3 o 4 titulares
✍ @martinezferran https://t.co/rAFmywzUE9
— Mundo Deportivo (@mundodeportivo) May 6, 2024
Mundo Deportivo, mówiąc o priorytetach dla Barcelony, wskazuje defensywnego pomocnika. Do tego dochodzą lewoskrzydłowy, kolejny środkowy pomocnik o usposobieniu bardziej ofensywnym oraz napastnik. Na szczycie listy życzeń do środka pola znajdują się Joshua Kimmich z Bayernu Monachium i Martin Zubimendi z Realu Sociedad. Cały czas istnieje także temat Guido Rodrigueza. Ten ostatni transfer jest już na ostatniej prostej, ale docelowo ma on pełnić rolę zmiennika
Przy spekulacjach na temat skrzydłowego najwięcej mówi się o Nico Williamsie , Danim Olmo oraz Bernardo Silvie. Byłyby to jednak na tyle kosztowne transakcje, że nie mogłyby się odbyć bez znacznego uszczuplenia obecnej kadry.
Według ustaleń dziennikarzy, Xavi, chce jeszcze transferu napastnika, który być może będzie grał obok Roberta Lewandowskiego lub zamiast niego. Na razie kompletnie nieudane okazały się przymiarki do tej roli Vitora Roque, więc tu też władze klubu będą chciały znaleźć gracza, który od razu będzie w stanie wskoczyć na najwyższy poziom.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Spokojnie, Legia kontroluje wyścig o mistrza
- Od Kononowicza do Bizancjum. Dlaczego awans Lechii Gdańsk to zjawisko?
- Możesz nie grać, ale wygrać! Radomiak pogrążył Legię
- Korono, tak się nie gra o utrzymanie…
- Roma zatrzymana przez Juventus. Szczęsny bohaterem, wreszcie więcej zagrał Zalewski