Siatkarze Jastrzębskiego Węgla bez straty seta pokonali Aluron CMC Wartę Zawiercie w pierwszym meczu finału PlusLigi. W rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą więc 1:0.
Pierwszy set? Właściwie bez historii. Po wyrównanym początku, od stanu 8:7 siatkarze Jastrzębskiego Węgla systematycznie powiększali przewagę, będąc zdecydowanie lepszymi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Wynik 25:18 w pełni oddaje kontrolę gości nad wydarzeniami boiskowymi.
ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!
Na dobre rywalizacja w finale ruszyła tak naprawdę od drugiej partii. W niej do ostatniej piłki trudno było przewidzieć losy tej części gry. No ale jeśli przeciwko finaliście Ligi Mistrzów nie wykorzystujesz dwóch piłek setowych, w tym jednej przy zagrywce rywala, to trudno myśleć o sukcesie. Drużyna z Zawiercia nie domknęła seta, gdy miała ku temu okazję, więc chwilę później zrobili to goście z Jastrzębia przy pierwszej nadarzającej się szansie.
Debiutujący w finałowym starciu Aluron CMC Warta Zawiercie zapłacił frycowe właśnie w najbardziej newralgicznych momentach spotkania. Identycznie jak w drugim secie, tak i w trzeciej partii jastrzębianie przechylili szalę na swoją korzyść na samym finiszu. Wygrali 25:23 i ostatecznie triumfowali bez straty seta.
Rywalizacja przenosi się teraz do Jastrzębia-Zdroju, gdzie już w sobotę podopieczni Marcelo Mendeza mogą zapewnić sobie tytuł mistrzowski.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 25:27, 23:25)
Fot. Newspix
WIĘCEJ O SIATKÓWCE NA WESZŁO:
- Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]
- Mateusz Bieniek: Nie mogłem stanąć na stopie. Po powrocie na nowo pokochałem siatkówkę [WYWIAD]
- Tomasz Fornal: Chcę być sobą. Nie interesuje mnie, co pomyślą inni [WYWIAD]
- Wilfredo Leon w klubie z Lublina. Skąd się to wszystko wzięło?