“Co powiesz na mały prezent od Trzech Króli?” – taki słowami do kibiców zwrócił się kolumbijski klub Independiente Santa Fe, ogłaszając transfer byłego piłkarza Radomiaka Franka Castanedy.
29-latek trafił do Radomia zimą ubiegłego roku z tajskiego Buriram Uinted. Wydawało się, że na papierze jest to dobry ruch ze strony Radomiaka, gdyż Kolumbijczyk pokazywał się całkiem przyzwoicie w innym polskim klubie – Warcie Poznań. Dla “Zielonych” strzelił cztery gole w trzynastu ligowych spotkaniach rundy wiosennej sezonu 2021/22.
Powrót Kolumbijczyka do Ekstraklasy to totalny niewypał. Miał wnieść sporo jakości do ofensywy Radomiaka, a zupełnie zawiódł oczekiwania – jako podstawowy zawodnik w 28 spotkaniach zaliczył dwa gole i dwie asysty.
¿Qué tal el regalito de Reyes?
¡Mucha calidad para el León ! Así se mueve Frank Castañeda. pic.twitter.com/jA8YfulMLe
— Independiente Santa Fe (@SantaFe) January 6, 2024
Castaneda w grudniu rozwiązał kontrakt z Radomiakiem i trafił do Independiente Santa Fe na zasadzie wolnego transferu.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Piłkarz Radomiaka wraca do formy po fatalnej kontuzji. Wiemy, kiedy zobaczymy go na boisku
- Radomiak otwiera nową sekcję. Zagra o mistrzostwo Polski w AMP Futbol
- Wróżyli mu gangsterkę w Brazylii, pracuje na transfer w Polsce. Jak Radomiak znalazł Pedro Henrique
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
- Sławomir Stempniewski: Nie chcemy być tylko handlarzem wizji [WYWIAD]
Fot. Newspix