Będziemy z wami szczerzy, układanie rankingu najlepszych polskich środkowych obrońców w 2023 roku było bardzo przykrym doświadczeniem. Wystarczy powiedzieć, że już wokół lidera zestawienia krążą obecnie pewne znaki zapytania, a dalej – co naturalne – jest tylko gorzej i gorzej. Nasi najlepsi (na papierze) stoperzy albo mają problemy zdrowotne, albo przesiadują na ławce rezerwowych, albo popełniają fatalne błędy. W oczywisty sposób przekłada się to zresztą na postawę drużyny narodowej, bo przecież w 2023 roku polską kadrę nastraszyć potrafili nawet półamatorzy z Wysp Owczych, a już reprezentanci Mołdawii skopali nam po prostu cztery litery.
Wypada też od razu odnotować, że – jak to się górnolotnie mówi – kończy się pewna epoka. W dziesiątce najlepszych środkowych obrońców mijającego roku nie znaleźliśmy bowiem miejsca dla Kamila Glika, niegdyś dominującego w podobnych zestawieniach. Powrót na krajowe podwórko nie pomógł 103-krotnemu reprezentantowi Polski. Glika trudno nawet postrzegać jako wzmocnienie obrony Cracovii, weteran był jesienią – o ile w ogóle grał – wręcz słabym punktem “Pasów”.
Oczywiście nie odbieramy 35-latkowi szans na odbudowanie formy po przerwie zimowej, ale coś nam się wydaje, że Glika – po prostu i zwyczajnie – dopadł czas. A godnych następców, jak się za chwileczkę przekonacie, na razie nie widać na horyzoncie. Oj, marnie to wygląda, bardzo marnie.
Sprawdź pozostałe części rankingu 2023:
- Czy hierarchia Probierza ma sens? [BRAMKARZE]
- Tęskniąc za Piszczkiem [PRAWI OBROŃCY I WAHADŁOWI]
- Nadzieja w Zalewskim [LEWI OBROŃCY I WAHADŁOWI]
- Przeciętniactwo [ŚRODKOWI POMOCNICY]
- Dominator Zieliński, znakomity Szymański [OFENSYWNI POMOCNICY]
Najlepsi polscy środkowi obrońcy 2023 – ranking
Ranking otwiera Jakub Kiwior, który w styczniu 2023 roku przeniósł się ze Spezii do Arsenalu. Można się było wówczas zastanawiać, czy przeskok z jednej z najsłabszych ekip Serie A do drużyny walczącej z Manchesterem City o mistrzostwo Anglii nie jest przypadkiem nieco zbyt odważnym posunięciem, no i w sumie do dziś nie jest do końca jasne, czy Kiwior właściwie pokierował tu swoją karierą. Jasne, “Kanonierom” trudno było odmówić, bo taka szansa mogłaby się prędko nie powtórzyć, ale na razie pozycja Polaka w hierarchii trenera Mikela Artety jest, delikatnie rzecz ujmując, nie najwyższa. 23-latek w barwach londyńskiego zespołu rozegrał jak dotąd zaledwie 21 spotkań, co przekłada się na nieco ponad 1000 minut spędzonych na boisku. Co tu dużo mówić – słabiutko.
W sezonie 2023/24 Kiwior praktycznie w ogóle nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu “Kanonierów” na mecze ligowe. A jeśli już melduje się na boisku, to prezentuje się z reguły bardzo przeciętnie i bywa mocno krytykowany przez fanów. Wydaje się, że Arteta na razie nie znalazł jeszcze pomysłu na Polaka. Manager Arsenalu często ustawia bowiem Kiwiora na pozycji lewego obrońcy, na czym cierpią wszyscy – i zespół, i piłkarz, i kibice londyńskiej ekipy, obserwujący Polaka w akcji. Wymowny jest zresztą fakt, że jeżeli brytyjskie media poruszają w ostatnich tygodniach temat Kiwiora, to głównie w kontekście jego spodziewanego powrotu do Serie A. Zresztą w kadrze Kuba także wypadał blado zarówno za kadencji Fernando Santosa, jak i ostatnio, już pod wodzą Michała Probierza.
Sami widzicie, jak to wygląda. Numer jeden w zestawieniu, a już tyle problemów.
Za plecami Kiwiora umieściliśmy Mateusza Wieteskę, głównie mając w pamięci jego dość udane występy w barwach francuskiego Clermont Foot. Z drugiej strony, transfer 26-latka do Cagliari to jak na razie całkowity niewypał. Wieteska zaczął sezon 2023/24 od kilku beznadziejnych występów, w tym jednego okraszonego czerwonym kartonikiem, no i od połowy października przesiaduje na ławce rezerwowych. Przesiaduje, dodajmy, w drużynie, która będzie miała poważne problemy z utrzymaniem się na poziomie włoskiej ekstraklasy. A skoro już jesteśmy przy zespołach broniących się przed degradacją do Serie B, to możemy przeskoczyć do pozycji numer cztery, którą zajął u nas Paweł Dawidowicz z Hellasu Werona. Niestety, 28-latka wciąż prześladują mniej lub bardziej poważne kontuzje, co nie pozwala mu na ustabilizowanie wysokiej dyspozycji na arenie klubowej i regularnie wyklucza go z udziału w zgrupowaniach reprezentacji Polski.
Między Wieteską a Dawidowiczem postawiliśmy zaś Jana Bednarka. Cokolwiek powiedzieć, broni go pokaźna liczba rozegranych w 2023 roku meczów. Zarówno wiosną, jak i jesienią miał on pewne miejsce w wyjściowej jedenastce Southampton, rozegrał także większość spotkań w eliminacjach do EURO 2024. Jest tylko jeden problem, niestety cholernie istotny – jakość tych występów. Bednarek miał bowiem udział w spadku “Świętych” z Premier League i dołożył nie tyle cegiełkę, co kilka sporych cegieł do klęski biało-czerwonych w walce o wyjazd na mistrzostwa Europy. Stał się postacią wręcz symboliczną dla ostatnich niepowodzeń kadry, choć nie tylko z uwagi na swoją słabą postawą na boisku, ale również z uwagi na kuriozalne wypowiedzi w wywiadach i podczas konferencji prasowych.
Najlepsi polscy środkowi obrońcy 2023 – na kogo warto zwrócić uwagę?
Na piątej lokacie w naszym zestawieniu ląduje w tym roku Kamil Piątkowski. Głównie z uwagi na bardzo udaną wiosnę, bo 23-latek zbierał bardzo dobre noty podczas wypożyczenia do Gent. Zaimponował swoją postawą do tego stopnia, że działacze belgijskiego klubu chcieli go nawet wykupić z Red Bulla Salzburg, ale Austriacy uznali, że były piłkarz Rakowa Częstochowa będzie im potrzebny w sezonie 2023/24. Niestety, rozwój defensora po raz kolejny wyhamowały kontuzje. Jesienią Piątkowski zaliczył kilka pauz spowodowanych urazami, ale niedawno powrócił do wyjściowego składu Red Bulla zarówno w lidze, jak i w Lidze Mistrzów.
Kolejna pozycja przypadła Pawłowi Bochniewiczowi, który pojawił się nawet w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na eliminacyjne spotkanie z Czechami. Widać, że selekcjoner Probierz dość desperacko kombinuje z obsadą formacji obronnej biało-czerwonych, bo akurat ostatnie miesiące nie należały do najbardziej udanych, jeśli chodzi pobyt Bochniewicza w Eredivisie. No ale trzeba byłemu piłkarzowi Górnika Zabrze oddać, że wyrobił sobie w Heerenveen przyzwoitą markę, wielokrotnie zakładał nawet opaskę kapitańską w ekipie De Superfriezen. Z kolei w Huddersfield Town kapitanem bywa Michał Helik, autor aż pięciu goli na zapleczu Ekstraklasy w sezonie 2023/24. Trzeba wszelako zauważyć, że “Teriery” bardzo słabo punktują w Championship i niewykluczone, że spadną piętro niżej. Helik indywidualnie na ogół nie zawodzi, to fakt, lecz trudno też przesadnie ekscytować się jego występami w jednym z najsłabszych angielskich drugoligowców.
Na ósmym miejscu – Damian Michalski, jeden z najlepiej ocenianych przez “Kickera” defensorów w 2. Bundeslidze. Twardy, niebojący się gry w kontakcie stoper, lider defensywy Greuther Fürth, które liczy się przecież w grze o awans do niemieckiej Ekstraklasy. Za jego plecami Ariel Mosór, ekstraklasowy rodzynek w naszym rankingu. Zestawienie zamyka zaś Patryk Peda, obrońca obdarzony olbrzymim zaufaniem przez Michała Probierza. Mimo że na co dzień występuje w trzeciej lidze włoskiej, Peda otrzymał jesienią dwa powołania do seniorskiej reprezentacji Polski i nie zawiódł w starciach z Wyspami Owczymi, Mołdawią i Czechami. Nawet trochę szkoda, że w ostatnim z wymienionych meczów 21-latek nie zagrał od pierwszych minut, bo to byłby już naprawdę poważny test jego możliwości.
***
Jak widzicie – wcale nie przesadzaliśmy we wstępie, sytuacja jest naprawdę opłakana. Ostatecznie do rankingu nie załapał się Tomasz Kędziora, którego sklasyfikowaliśmy wśród prawych obrońców, bo w tej roli trochę częściej grywał na arenie klubowej. Odrzuciliśmy też kandydaturę Przemysława Wiśniewskiego, który z powodu kontuzji nie rozegrał ani jednego meczu w sezonie 2023/24. Uznania w naszych oczach nie zyskał także Sebastian Walukiewicz, może i łapiący trochę minut w Serie A, lecz jego występy we włoskiej ekstraklasie często są nawet nie tyle kiepskie, co po prostu koszmarne. W naszych rozważaniach przewijali się też tacy gracze jak Maik Nawrocki, Jakub Czerwiński, Przemysław Szymiński czy Marcin Kamiński, no ale summa summarum – zabrakło dla nich miejsca w dyszce.
A jak wy ułożylibyście dziesiątkę najlepszych polskich środkowych obrońców w 2023 roku?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Plotka i brak zaufania. Wyjaśniamy, dlaczego Jakub Kwiatkowski odchodzi z PZPN
- Zmarginalizowany Skóraś. Nędzny start reprezentanta Polski w lidze belgijskiej
- Magdoń, Kuklis, Tosik i spółka. Legendy zimowych zgrupowań reprezentacji Polski
- Probierz: Nam się wydaje, że jesteśmy pępkiem piłkarskiego świata
fot. FotoPyk