Grudzień chyli się ku końcowi, sałatka jarzynowa lada moment wyląduje na stole, a prezenty pewnie już czekają pod choinką. Co to wszystko oznacza? Ano to, że czas podsumować 2023 rok w wykonaniu polskich piłkarzy. Tradycyjnie ruszamy zatem z serią rankingów, w ramach których wyróżnimy po dziesięciu najlepszych polskich zawodników na danej pozycji. Na początek – nie będziecie zaskoczeni – bramkarze, czyli temat, o dziwo, dość kontrowersyjny. Naturalnie lider zestawienia może być tylko jeden, lecz za jego plecami dzieje się całkiem sporo, a oliwy do ognia dolewa selekcjoner Michał Probierz. Jego osławiona hierarchia niekoniecznie pokrywa się bowiem z naszymi przemyśleniami.
Zanim jednak przejdziemy do omawiania dokonań poszczególnych golkiperów w 2023 roku, winni wam jesteśmy kilka słów wprowadzenia. Parafrazując jedną z bohaterek serialu ’Allo ’Allo!: słuchajcie uważnie, bo nie będziemy tego wstępu powtarzać przy każdym z zestawień.
“Weszlackie rankingi mają już solidną tradycję, bo właśnie przygotowujemy ich jedenastą odsłonę. Za każdym razem jest to próba uchwycenia tego, kto wyglądał najlepiej na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy (a nie tego, kto generalnie jest lepszym piłkarzem lub ma największy potencjał – to ważna różnica). W grę wchodzą konkrety: liczba rozegranych meczów, forma w nich prezentowana, bardziej lub mniej zaawansowane statystyki, osiągnięcia drużynowe, pożytek dla reprezentacji i tak dalej. Na końcu i tak porównujemy piłkarzy, którzy występują w różnych ligach i będących w innym położeniu, więc takie wybory siłą rzeczy będą budzić kontrowersje, ale o kluczowej kwestii ostatnich dwunastu miesięcy będziemy przypominać do znudzenia.
A te dyskusje na temat kolejności są spoko, bo takie rankingi to zawsze w istocie zaproszenie do nich. Na temat kolejności i klas, bo każdemu piłkarzowi przyznajemy za ostatni rok też jedną z pięciu. Oznaczają one mniej więcej coś takiego:
- A – światowy top
- B – europejski poziom
- C – solidne granie
- D – niezła ligowa
- E – z braku laku
Kategorie są dość pojemne, czasami w jednej mogą wylądować ludzie z nieco innych światów, ale tradycyjnie uznaliśmy, że nie ma sensu się rozdrabniać i tworzyć dziesięć różnych klas”.
No to – do sedna.
Sprawdź pozostałe części rankingu 2023:
- Lej po bombie [STOPERZY]
- Tęskniąc za Piszczkiem [PRAWI OBROŃCY I WAHADŁOWI]
- Nadzieja w Zalewskim [LEWI OBROŃCY I WAHADŁOWI]
- Przeciętniactwo [ŚRODKOWI POMOCNICY]
- Dominator Zieliński, znakomity Szymański [OFENSYWNI POMOCNICY]
Najlepsi polscy bramkarze 2023 – ranking
Na najwyższej pozycji – i z najwyższą możliwą kategorią – naturalnie Wojciech Szczęsny, który pozostaje niekwestionowanym numerem jeden w reprezentacji Polski i niezmiennie strzeże też dostępu do bramki Juventusu. Wprawdzie sezon 2022/23 zakończył się dla “Starej Damy” ogromnie rozczarowującą, siódmą lokatą w Serie A, lecz już w bieżącej kampanii turyńczycy powrócili do rywalizacji o najwyższą stawkę i będą się liczyć w grze o scudetto. Co istotne, głównym atutem podopiecznych Massimiliano Allegrego znowu jest szczelna defensywa. Szczęsny zachował czyste konto w ośmiu z czternastu ligowych występów w tym sezonie ligowym, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Co tu dużo gadać, Polaka nadal należy zaliczać do szerokiego grona najlepszych bramkarzy Starego Kontynentu.
Choć, co ciekawe, mamy w Serie A reprezentanta naszego kraju, który notuje w sezonie 2023/24 wyższą skuteczność interwencji od Szczęsnego. W przypadku Wojtka mówimy bowiem o 76% obronionych uderzeń, podczas gdy Łukasz Skorupski wyciąga aż 82% piłek skierowanych w światło bramki Bolonii. Między innymi dlatego na drugim miejscu w naszym zestawieniu umieściliśmy właśnie 32-latka z Zabrza. Skorupski wyrobił sobie w Italii mocną markę i regularnie potwierdza wysoką klasę, a jego ekipa może uchodzić za rewelację sezonu ligowego – po szesnastu seriach spotkań plasuje się na czwartym miejscu w stawce. Nie można też pominąć faktu, że Skorupski na razie skutecznie odpiera naciski ze strony młodszych konkurentów w drużynie narodowej i nadal jest uważany za naszego bramkarza numer dwa, po Szczęsnym. Choć akurat w 2023 roku ten status był o tyle mało istotny, że nie przełożył się na zbyt wiele minut spędzonych na murawie w meczach kadry.
Na trzeciej pozycji widzimy Kamila Grabarę, który w 2023 roku sięgnął po mistrzostwo Danii, krajowy puchar (Polak nie wpuścił gola w finale), a ostatnio jego FC Kopenhaga zanotowała kolejny wielki sukces, jakim niewątpliwie jest awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Można się oczywiście 24-latka czepiać za dość przeciętną postawę w bieżącym sezonie ligowym, ale z drugiej strony – na poziomie Champions League potrafi on być wartością dodaną dla swojej ekipy. Dlatego mimo wszystko ustawiamy go wyżej niż Marcin Bułkę. Ten drugi oczywiście od kilku miesięcy zachwyca w Ligue 1 (choć nie obyło się bez wpadki), lecz wiosną nie grał właściwie w ogóle. No i należy brać poprawkę na fakt, że Bułka jest – tylko i aż – elementem doskonale funkcjonującej maszyny w defensywie. W gruncie rzeczy nie miał w tym sezonie zbyt wielu okazji do wykazania się swoimi umiejętnościami. Obrońcy OGC Nice po prostu rzadko pozwalają rywalom na oddawanie strzałów.
Dość powiedzieć, że Bułka w sezonie ligowym 2023/24 zanotował dotychczas – według danych FBref.com – tylko 30 udanych interwencji i pod tym względem plasuje się on dopiero na osiemnastym miejscu w Ligue 1. Rzadziej niepokojeni byli tylko bramkarze nie występujący regularnie w wyjściowej jedenastce.
Najlepsi polscy bramkarze 2023 – na kogo warto zwrócić uwagę?
Z kolei na piątej lokacie weteran, czyli Łukasz Fabiański. W rundzie wiosennej sezonu 2022/23 bohater EURO 2016 wciąż jeszcze występował w podstawowym składzie West Hamu United w Premier League, a jesienią był z kolei jedynką “Młotów” na arenie europejskiej. Choć ostatnio 38-latek wskoczył też między słupki w spotkaniach ligowych, co miało związek z urazem jego konkurenta, Alphonse’a Areoli. Wiadomo, że piękna kariera Polaka wielkimi krokami zbliża się do końca, ale “Fabian” nadal jest wystarczająco mocny, by notować minuty w najmocniejszej europejskiej lidze. I ten fakt wypada odpowiednio docenić.
Na pozycji numer sześć umieszczamy z kolei Bartłomieja Drągowskiego. Wprawdzie Michał Probierz upiera się, że w jego hierarchii golkiper Spezii pozostaje, niezależnie od okoliczności, numerem trzy w reprezentacji Polski, ale naprawdę trudno ten upór selekcjonera racjonalnie uzasadnić. Okej, wiosną 2023 roku Drągowski był pierwszym bramkarzem Spezii w Serie A, tylko że ekipa ze Stadio Alberto Picco spadła z włoskiej ekstraklasy, a po 26-latka wcale nie ustawiła się wówczas kolejka chętnych. Efekt jest taki, że Drągowski rundę jesienną sezonu 2023/24 spędził na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Jakby tego było mało, Spezia spisuje się tam po prostu beznadziejnie i wszystko wskazuje na to, że będzie uwikłana w walkę o utrzymanie w Serie B. Jednak nawet nie to jest najgorsze, tylko postawa samego Drągowskiego, który popełnił na przestrzeni ostatnich miesięcy kilka poważnych błędów i trudno go określić mocnym punktem zespołu.
Dalej – dwa akcenty ekstraklasowe.
Rafała Leszczyńskiego doceniamy za znakomitą jesień (pomimo przeciętnej wiosny), natomiast Bartosza Mrozka głównie za okres spędzony w Stali Mielec, bo po powrocie do Lecha Poznań 23-latek odrobinę rozczarowuje. Ranking uzupełnia zaś Radosław Majecki. Niestety grzejący obecnie ławę w AS Monaco, ale mający za sobą przyzwoitą wiosnę na wypożyczeniu w Cercle Brugge. Mowa zwłaszcza o jego postawie w play-offach o Ligę Konferencji Europy.
***
Dla kogo zabrakło miejsca w dziesiątce? Cóż, w naszych wewnętrznych dyskusjach pojawiał się ceniony w Japonii Jakub Słowik, Mateusz Lis notujący sporo czystych kont w drugiej lidze tureckiej, a także Kacper Tobiasz. Ten ostatni w wydatny sposób przyczynił się bowiem do zdobycia przez Legię Warszawa dwóch trofeów. Ostatecznie zdecydowaliśmy jednak, że pojedyncze wspaniałe mecze, nawet gdy są to finały, nie mogą przysłonić całego mnóstwa fatalnych występów. No a Tobiasz ma naprawdę dużo za uszami, co potwierdzają jego kiepściutkie statystyki, jeśli chodzi o skuteczność interwencji w Ekstraklasie.
A jak, waszym zdaniem, powinna wyglądać czołówka najlepszych polskich bramkarzy 2023 roku?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Plotka i brak zaufania. Wyjaśniamy, dlaczego Jakub Kwiatkowski odchodzi z PZPN
- Zmarginalizowany Skóraś. Nędzny start reprezentanta Polski w lidze belgijskiej
- Magdoń, Kuklis, Tosik i spółka. Legendy zimowych zgrupowań reprezentacji Polski
- Probierz: Nam się wydaje, że jesteśmy pępkiem piłkarskiego świata
fot. FotoPyk