Legia Warszawa sprzeciwia się opinii Aston Villi i brytyjskich służb, które winą za czwartkowe wydarzenia i starcie policji z kibicami, obarczają stołeczny klub. Z tego powodu Wojskowi wydali oświadczenie w tej sprawie.
– Zgodnie z regułami UEFA oraz prawem powszechnym Aston Villa F.C. jako gospodarz wraz z miejscowymi służbami odpowiada za zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa: na stadionie oraz w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Przed meczem z Aston Villą F.C. podkreślaliśmy, że bierzemy odpowiedzialność jedynie za te osoby, które wejdą na sektor gości na podstawie przekazanych nam biletów. Żaden klub nie może odpowiadać za zachowanie niezidentyfikowanych osób, nieposiadających wejściówek na mecz. W oficjalnych odpowiedziach brytyjska policja zapewniała nas, że jest świadoma potencjalnych zagrożeń. Niestety wskutek działań i zaniechań klubu Aston Villa F.C doszło wczoraj do eskalacji negatywnych wydarzeń. Nie przyjmując naszych konstruktywnych uwag i sugestii to gospodarze ponoszą pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację – napisano w oficjalnym oświadczeniu Legii Warszawa.
Podczas czwartkowego spotkania Wojskowych z Astoną Villą na stadion nie zostali wpuszczeni polscy kibice. Już przed meczem nie zagwarantowano im odpowiedniej liczby wejściówek. W wyniku tego doszło do starć z brytyjską policją. Zarówno służby, jak i The Villans winą za te przykre wydarzenia obarczają Legię. W Anglii były nawet głosy, żeby wykluczyć Wojskowych z europejskich pucharów.
– Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na emocje wynikające z faktu poniesienia wysokich kosztów związanych z podróżą i zakwaterowaniem w Anglii przez dużą liczbę osób tak z Polski, jaki i zamieszkałych w Wielkiej Brytanii, które zadeklarowały chęć obecności na stadionie w następstwie porozumienia międzyklubowego z dnia 21 września. Służby brytyjskie – co naturalne – miały o tym fakcie pełną wiedzę. Respektując odpowiedzialność gospodarzy za bezpieczeństwo, my lojalnie komunikowaliśmy brytyjskie ograniczenia w naszych oświadczeniach klubowych. Ze względu na brak możliwości autoryzacji i weryfikacji odbiorców biletów Legia Warszawa zwróciła je do klubu gospodarzy. Stanowczo podkreślamy, że żadna z zatrzymanych przez policję osób nie posiadała wejściówki na czwartkowy mecz. Dlatego też protestujemy przeciwko obarczaniu Legii Warszawa odpowiedzialnością za czwartkowe wydarzenia na terenie miasta Birmingham – dodano.
WIĘCEJ O MECZU ASTON VILLI Z LEGIĄ:
- Janczyk z Birmingham: Błędne koło przemocy. Legia, Aston Villa, kibice i policja – wszyscy przegrali
- Rosnąć jak Aston Villa [REPORTAŻ Z BIRMINGHAM]
- Od Peaky Blinders do przestępczej stolicy Anglii. Historia gangów Birmingham [REPORTAŻ]
Fot. Newspix