Coś nieprawdopodobnego. Reprezentacja Polski w dwumeczu z drużyną, która zajmuje 159. miejsce w rankingu FIFA, zdobywa tylko jeden punkt. Piotr Zieliński w rozmowie z “TVP Sport” przyznał, że sam jest w wielkim szoku, że aż tak ciężko się nam gra z Mołdawią.
– Na pewno początek meczu był za bardzo nerwowy. Jak dostajesz tak szybko “gonga” to z takimi drużynami ciężko wygrać. Niestety, remisujemy, ale dla nas to jak porażka. Nie rozumiem tego, potrafimy grać w piłkę, mamy dobrych zawodników, a wychodzimy na własnym stadionie i boimy się Mołdawii. Nie rozumiem. Wyglądaliśmy przeciętnie – wyznał “Zielu”.
– Dzisiaj bardziej z tyłu grałem, pozycja środkowego pomocnika. Nie mam z tym problemu. Stwarzaliśmy sytuacje, ale gdzieś tej skuteczności zabrakło. Jak chcesz wygrać mecz, to trzeba te gole strzelać. Już chyba trzeci raz miałem okazję grać z Mołdawią i jest ciężko, bo dwa remisy i porażka. Nowy selekcjoner dał powiew świeżości. Widać to tez było w powołaniach. On w nas wierzy, a my chcemy się odwdzięczyć trenerowi. Chcemy pojechać na Euro, ale znowu komplikujemy sobie sytuację na własne życzenie. Dopóki mamy szanse pojechać to będziemy wierzyć. Trzeba zrobić wszystko, aby wygrać, a później liczyć żeby oni się potknęli – przyznał Zieliński.
W tym momencie Polacy zajmują trzecie miejsce w grupie z dorobkiem 10 punktów i tracą jedno oczko do drugich Czechów. W ostatniej kolejce będziemy mierzyć się z naszymi południowymi sąsiadami, ale nawet zwycięstwo nie zapewni nam bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy, gdyż Czesi rozegrali od nas o jeden mecz mniej. Czeka ich jeszcze domowe spotkanie z Mołdawią.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Kolejny wstyd. Gdzie nam na EURO?
- Mazurek ze Stadionu Narodowego: Nie zasługujemy na nic
- Grecu: Mołdawia ruszyła na ulicę. Sen o Euro 2024 może się spełnić!
- Każdy ma prawo czuć presję. I lekarz, i piłkarz
- Reprezentant też człowiek
Fot. Newspix