W ostatni czwartek Komisja Dyscyplinarna PZPN miała zająć się sprawą Goncalo Feio po tym, jak Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN zdecydowała, że w części uznaje odwołanie pokrzywdzonych – byłego prezesa Motoru Pawła Tomczyka i byłej rzecznik Pauliny Maciążek. Nic konkretnego się jednak nie wydarzyło, bo… członkowie Komisji Dyscyplinarnej nie rozumieją decyzji NKO. Chodzi o decyzję, której uzasadnienie powstawało 70 dni (o czym pisaliśmy na Weszło). Rozstrzygnięcie zostało odłożone w czasie na bliżej… nieokreślony termin.
Na początek odtwórzmy chronologię całej sprawy:
- 5 marca 2023 – po meczu Motor Lublin – GKS Jastrzębie (2:1) trener Goncalo Feio najpierw użył wulgarnych słów wobec ówczesnej rzecznik swojego klubu – Pauliny Maciążek, żeby później naruszyć nietykalność cielesną prezesa Pawła Tomczyka, uderzając go kuwetą na dokumenty
- 23 marca 2023 – Komisja Dyscyplinarna uznaje trenera Feio winnym naruszenia nietykalności cielesnej Pawła Tomczyka i nieetycznego zachowania wobec Pauliny Maciążek. Dodatkowo szkoleniowiec zostaje ukarany roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na dwa lata, grzywną 30 tys. zł i zobowiązaniem do przeproszenia pokrzywdzonej dwójki na piśmie
- 12 lipca 2023 – Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN w części przyjmuje odwołanie Tomczyka i Maciążek, a w całości odrzuca odwołanie trenera Feio. NKO nakazuje zająć się sprawą ponownie pierwszej instancji, a więc Komisji Dyscyplinarnej PZPN
- 20 września 2023 – W końcu po 70 dniach od posiedzenia NKO w tej sprawie do Komisji Dyscyplinarnej PZPN wpływa pisemne uzasadnienie decyzji
- 28 września 2023 – dostajemy z PZPN informację, że Komisja Dyscyplinarna zajmie się sprawą 12 października. Długi termin sporządzania uzasadnienia jest tłumaczony m.in. „okresem urlopowym” i koniecznością zamieszenia przez NKO „wytycznych dla organu pierwszej instancji”
Ustaliliśmy, że 12 października Komisja Dyscyplinarna PZPN faktycznie zajęła się sprawą trenera Feio, ale tylko na chwilę. Jej członkowie uznali, że decyzja i jej uzasadnienie przedstawione przez Najwyższą Komisję Odwoławczą jest… niezrozumiałe. Tak, tak – chodzi o to pismo przygotowywane 70 dni (!). Ktoś sporządzał je ponad dwa miesiące i na koniec okazało się „niezrozumiałe”.
Przypominamy, że chodzi o dwa organy dyscyplinarne jednej instytucji, czyli PZPN. Obie działają w ramach Regulaminu Dyscyplinarnego związku i ich posiedzenia odbywają się w tym samym budynku, czyli w siedzibie PZPN przy stołecznej ul. Bitwy Warszawskiej.
Przewodniczący Bednarz: Zwróciłem się do NKO o wykładnię
Skontaktowaliśmy się z przewodniczącym Komisji Dyscyplinarnej PZPN Mikołajem Bednarzem i poprosiliśmy go o wytłumaczenie tej sytuacji.
– Więcej być może będą mogli panu powiedzieć pełnomocnicy pani Maciążek i pana Tomczyka. Ze swojej strony mogę panu przekazać tylko tyle, że faktycznie zwróciłem się do NKO o wykładnię ich decyzji. Nie mam pojęcia, kiedy NKO ustosunkuje się do naszej prośby. Jak tylko dostaniemy wykładnię, to od razu podejmiemy dalsze postępowanie. Teraz cała sprawa jest trochę w zawieszeniu – przyznał nam przewodniczący Bednarz.
Termin ostatecznych rozstrzygnięć jest więc obecnie bliżej nieokreślony.
Udało się nam dotrzeć do uzasadnienia, jakie stworzyła Najwyższa Komisja Odwoławcza. Z tego co przeczytaliśmy, to przychyliła się ona do wniosków z odwołania Pawła Tomczyka i Pauliny Maciążek, żeby zachowanie trenera Feio rozpatrywać nie tylko pod kątem artykułu nr 110 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN – „Inne rażące naruszenie przepisów prawa związkowego lub norm etyczno – moralnych, obowiązujących w piłce nożnej”, ale również przy ocenie brać pod uwagę artykuł nr 72 – „Groźby lub przemoc” oraz artykuł nr 77 – „Wypowiedzi poniżające”. Z tego co rozumiemy dotychczas Komisja Dyscyplinarna podciągnęła przewinienia szkoleniowca Motoru tylko pod artykuł 100. Rozszerzenie o sankcje z art. 72 i 77 może znacząco podwyższyć ewentualne kary dla trenera Feio.
NKO zwróciła też uwagę, że zdarzeń z panią Maciążek i panem Tomczykiem nie można rozpatrywać osobno i w oderwaniu od meczu, bo obie sytuacje były jego następstwami.
Pokrzywdzeni chcą podwyższenia kar
W piśmie od NKO znajdują się też wnioskowane przez Tomczyka i Maciążek podwyższone sankcje dla trenera Feio:
- zmiana wymiaru kary dyskwalifikacji na pozbawienie licencji na okres dłuższy niż rok i zastosowanie rygoru natychmiastowej wykonalności
- podwyższenie kary finansowej na 100 tys. zł
- zamieszczenie przeprosin na piśmie w prasie sportowej
Skoro my byliśmy w stanie zrozumieć o co chodzi w uzasadnieniu Najwyższej Komisji Odwoławczej, a nie mamy prawniczego wykształcenia, to tym bardziej powinni potrafić to zrobić członkowie Komisji Dyscyplinarnej, skoro w tym gremium zasiadają wykwalifikowani prawnicy. Można odnieść wrażenie, że sprawa trenera Feio stała się pretekstem do przepychanek ambicjonalnych między członkami KD i NKO.
Opieszałość jak w polskich sądach
Prośbę do NKO przewodniczącego Bednarza traktujemy jako niepotrzebną zwłokę i granie na czas. Nie wiadomo tylko po co to robić? Zdarzenia z oskarżonym i pokrzywdzonymi miały miejsce 25 marca, a więc już ponad pół roku temu (dokładnie 204 dni). Najwyższy czas, żeby podjąć jakieś wiążące decyzje.
Swoją drogą ciekawe, ile teraz będzie trwało tworzenie wykładni uzasadnienia decyzji NKO skoro jej spisanie zajęło aż 70 dni. Teraz trudno będzie się tłumaczyć okresem urlopowym, bo się skończył. Organy dyscyplinarne PZPN zaczynają przypominać polskie sądy, jeżeli chodzi o przeciąganie sprawy. Ciekawe czy Komisji Dyscyplinarnej uda się podjąć decyzję jeszcze w tym roku. To, że trener Feio użył nieetycznych słów wobec byłej rzecznik i uderzył byłego prezesa kuwetą na dokumenty jest już faktem, bo potwierdziły to dwie instancje dyscyplinarne PZPN. Teraz po prostu trzeba odpowiednio wycenić te przewinienia. Komuś ewidentnie brakuje odwagi, żeby podjąć ostateczne decyzje.
MACIEJ WĄSOWSKI
WIĘCEJ O GONACALO FEIO:
- Goncalo Feio przegrał w Najwyższej Komisji Odwoławczej
- Fatalne przejęzyczenie: level Motor Lublin. Feio, Jakubas i historia pewnej umowy
- „Cioto, nie masz prawa nazywać się Motorowcem”. Kolejny wybuch Goncalo Feio
- Paweł Tomczyk: Całe moje życie zawodowe zostało oplute [WYWIAD]
- Były asystent Goncalo Feio w Motorze: – Poniżał mnie, miał ataki agresji
Fot. 400mm.pl