Reklama

Lekkoatletyka w Indiach ma nową konkurencję. Ucieczkę przed kontrolą antydopingową

Szymon Szczepanik

Opracowanie:Szymon Szczepanik

02 października 2023, 11:38 • 4 min czytania 7 komentarzy

Jeżeli nie kojarzycie człowieka po prawej stronie fotografii, to spieszymy z wyjaśnieniem. Jest to Lalit Kumar – sprinter z Indii. Czym ów biegacz zasłynął, że portal sportowy z odległej Polski zainteresował się jego postacią? Ano tym, że Lalit zajął pierwsze miejsce w mistrzostwach stanu Delhi w biegu na 100 metrów. Rzecz w tym, że zawodnik biegł… sam, bo reszta jego rywali postanowiła wystartować w innej konkurencji – ucieczce ze stadionu przed kontrolą antydopingową.

Lekkoatletyka w Indiach ma nową konkurencję. Ucieczkę przed kontrolą antydopingową

Ale zacznijmy od początku. Jak donosi serwis informacyjny „Indian Express”, pierwsze dni zawodów lekkoatletycznych w Delhi przebiegały bardzo spokojnie. Ot, mowa o lokalnym mityngu, z perspektywy całego świata królowej sportu – turnieju mało znaczącym. W międzyczasie media społecznościowe obiegło takie oto nagranie jednej z toalet, z której korzystali zawodnicy.

Doprawdy, gdybyśmy nie znali kontekstu tego filmu, to w pierwszej kolejności pomyślelibyśmy, że to nagranie jakiegoś dworca kolejowego, który został opanowany przez narkomanów. Przecież opakowania po strzykawkach porozrzucane są tam dosłownie wszędzie. A przypomnijmy – mowa o lokalnych zawodach. I to w całej sprawie jest najbardziej przerażające. Bo tylko pokazuje, że doping w Indiach jest nagminny oraz zakorzeniony na każdym poziomie sportowym.

Reklama

Ale na udostępnieniu do sieci samego nagrania sprawa się nie zakończyła. W ten sposób zawodami zainteresowała się NADA, czyli Narodowa Agencja Antydopingowa. Kiedy kontrolerzy niespodziewanie pojawili się na terenie stadionu Jawahar Lal Nehru, sportowcy zaczęli masowo wycofywać się z zawodów. Wszystko po to, by uniknąć kontroli i dopingowej wpadki. Ostatecznie na taki ruch zdecydowała się połowa uczestników!

Kreatywność niektórych zawodników wykraczała nawet poza proste wypisanie się z imprezy. Największą pomysłowością wykazała się jedna z juniorek startujących w biegu z przeszkodami, która po przekroczeniu linii mety… zaczęła uciekać przed goniącym ją kontrolerem, który chciał pobrać jej próbkę do analizy. Z kolei inni lekkoatleci zdecydowali się nie odbierać medali w obawie, że funkcjonariusze NADA zgarną ich zaraz po ceremonii wręczenia nagród.

Inna sprawa, że przez sportowców masowo wycofujących się z konkurencji, ci którzy pozostali w zawodach i tak na początku nie otrzymali za swój występ medali. Zgodnie z przepisami, jeżeli w danej konkurencji bierze udział mniej, niż trzech zawodników, takich wyróżnień się nie rozdaje. Zatem Lalit Kumar, będący jedynym czystym sportowcem w stawce biegu na 100 metrów – początkowo nie został za to w żaden sposób nagrodzony.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

– Naprawdę chciałem zmierzyć się tutaj z najlepszymi, ale żaden z lekkoatletów nie pojawił się na starcie. Wszyscy bali się kontroli antydopingowej. Jako sportowiec czuję się takim stanem rzeczy bardzo zawiedziony – powiedział Kumar.

Może to marne pocieszenie, ale ostatecznie organizatorzy zdecydowali się przyznać sprinterowi medal: – W eliminacjach [Kumar] rywalizował z innymi i to nie jego wina, że ​​przeciwnicy zniknęli przed finałem. Uważamy, że błędem byłoby nie przyznać mu medalu i dyplomu, więc wkrótce je otrzyma – powiedział Sandeep Mehta, sekretarz Związku Lekkoatletycznego Dehli.

Reklama

Jakkolwiek jest to ładny gest doceniający uczciwość biegacza, tak trudno nie dojść do wniosku, że Indie mają ogromny problem. W raporcie, który ukazał się w maju tego roku, Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) umieściła ten kraj na drugim miejscu listy państw, w których sportowcy dopuszczają się największej liczby naruszeń przepisów antydopingowych. Wyżej znalazła się tylko Rosja.

Indie, które głośno mówią o chęci organizacji igrzysk olimpijskich w niedalekiej przyszłości, mają ogromny problem z nieuczciwymi zawodnikami. Stąd trudno wyobrazić sobie, że jedna z najbardziej prestiżowych imprez sportowych na świecie odbywa się w kraju, w którym sport jest do szpiku kości przeżarty przez stosowanie niedozwolonych środków. Choć jak wiemy z historii, nie takie grzechy uchodziły organizatorom igrzysk na sucho…

Fot. Twitter

Czytaj więcej o innych sportach:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Lekkoatletyka

Lekkoatletyka

Piotr Lisek: Igrzyska w Paryżu były najtrudniejszym startem w moim życiu [WYWIAD]

Jakub Radomski
10
Piotr Lisek: Igrzyska w Paryżu były najtrudniejszym startem w moim życiu [WYWIAD]
Lekkoatletyka

Gdzie leży limit ludzkiego organizmu? „Ktoś przebiegnie maraton w godzinę i 55 minut”

Jakub Radomski
9
Gdzie leży limit ludzkiego organizmu? „Ktoś przebiegnie maraton w godzinę i 55 minut”

Komentarze

7 komentarzy

Loading...