Tomasz Wójtowicz to wyróżniający się zawodnik Ruchu Chorzów. Grę w Ekstraklasie 19-latek łączy ze studiami prawniczymi, o czym opowiedział na łamach “Przeglądu Sportowego”.
– Powiedzmy, że u mnie do tej pory było z lekkimi perypetiami, bo obie sesje egzaminacyjne w drugim semestrze wypadały mi akurat, kiedy dostawałem powołania na zgrupowania młodzieżówki. Fizycznie nie byłem w stanie ich zaliczyć, jednak kiedy jestem na miejscu, udaje mi się jednak dogadać z profesorami i zdawać wszystkie egzaminy indywidualnie, tak by utrzymać się na tych studiach i dalej się rozwijać. To bardzo wymagające studia. Potrzeba dużo nauki, żeby się na nich odnaleźć i wytrwać. Dla mnie jest to na pewno bardzo fajne doświadczenie, bo chcę się rozwijać. Priorytetem jest jednak piłka, a studia są czymś dodatkowym – powiedział na łamach “Przeglądu Sportowego” Tomasz Wójtowicz, zawodnik Ruchu Chorzów.
19-latek nie ma łatwo ani na studiach prawniczych, ani w Ekstraklasie. Z zespołem Niebieskich radzi sobie dość słabo w tym sezonie. W dziewięciu kolejkach uzbierał tylko sześć punktów, choć on sam sprawia dobrze wrażenie. Wystąpił we wszystkich spotkaniach, strzelając jednego gola. Następna okazja do pokazania się nastąpi w sobotę w ważnym starciu z innym beniaminkiem – Puszczą Niepołomice.
– Byliśmy świadomi, że pierwsza część sezonu może być niełatwa i spodziewaliśmy się trudnego przetarcia. Nastawialiśmy się jak najlepiej na starcie, na razie idzie jak idzie z tym punktowaniem. Najważniejsze, żeby nie zakopać się na dłużej na samym dole tabeli, tylko spróbować przerwać tą złą passę jeszcze przed październikową przerwą na mecze reprezentacji, bo to może dać pozytywnego kopa całej drużynie – dodał Wójtowicz.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Wreszcie wszystko się zgadza w Piaście
- Lot wznoszący Myśliwca. Historia trenera Widzewa
- Radomiak nie musi szukać piłkarzy w Brazylii i Portugalii, żeby przegrywać z Garbarnią
Fot. Newspix