Matty Cash zanotował samobójcze trafienie w przegranym 0:3 meczu z Liverpoolem. To już trzeci z rzędu mecz z trafieniem prawego obrońcy reprezentacji Polski.
Dublet w meczu Premier League z Burnley. Gol w starciu Ligi Konferencji z Hibernian. I trafienie w starciu z Liverpoolem. Tego wszystkiego Matty Cash dokonał w ciągu tygodnia. O ile z dwóch pierwszych skalpów może być dumny, o tyle bramka z The Reds chluby mu nie przynosi. Prawy obrońca reprezentacji Polski uderzył bowiem do własnej siatki.
Casha wyraźnie ciągnie do bramki. Tym razem pomylił jednak strony, ale samo trafienie jest godne podziwu. Świetnie złożył się do uderzenia głową i pomimo efektownej interwencji Emiliano Martineza gol został uznany. Co prawda musiał interweniować system goal-line, ale nawet to nie uchroniło Polaka przed samobójem.
Matty Cash w gazie! 🔥🔥🔥
System goal-line musiał decydować. Tak piłka szuka reprezentanta Polski: #domPremierLeague pic.twitter.com/Xv77jXcyoA
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) September 3, 2023
Liverpool wygrał mecz 3:0. To druga porażka Aston Villi w tym sezonie.
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Rudzki: Aston Villa, czyli złoty dotyk Unaia Emery’ego
- Jak rozsądnie wydawać pieniądze na transfery? Naucza West Ham United
- Czyżby „mentalne potwory” Kloppa wróciły?
Fot. Newspix