Krzysztof Piątek został niedawno nowym zawodnikiem Basaksehiru Stambuł. W rozmowie z aa.com.tr. opowiedział o kulisach transferu do Turcji.
– Spotkałem się z Galatasaray i Trabzonsporem w Turcji, ale wolałem Basaksehir. Zacząłem z nim rozmawiać trzy tygodnie temu. Miałem inne oferty z Włoch, Niemiec i Turcji, ale Basaksehir chciał mnie najmocniej – powiedział w rozmowie z aa.com.tr. Krzysztof Piątek.
Polski napastnik podpisał z Baskasehirem trzyletnią umowę. Ostatnio był piłkarzem Herthy Berlin, ale dwukrotnie opuszczał ją na wypożyczenia do Fiorentiny i Salernitany. Okres jego gry w Niemczech to jedno wielkie fiasko i zawierzenie projektowi Big City Club, który zaprowadził Starą Damę do spadku. Teraz stołeczna ekipa stara się odbudować w 2. Bundeslidze, a Piątek był jej obciążeniem.
– Trener Klinsmann zadzwonił do mnie i był osobą, która skłoniła mnie do przyjścia do Herthy. Trzy tygodnie później odszedł i wtedy w klubie pojawiły się duże problemy. Sytuacja była naprawdę skomplikowana – dodał Piątek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Mistrzem zostanie ten, kto szybciej odpadnie z pucharów”. Sonda przed Ekstraklasą
- Dawid Szulczek: Kończyłem szkołę trenerów, a nie Hogwart [WYWIAD]
- Jarosław Skrobacz: Skrobacz: Oczekiwania kibiców Ruchu nadal są ogromne [WYWIAD]
Fot. Newspix