Kamil Glik z hukiem pożegnał się rozgrywkami 2022/23, które były dla niego naznaczone spadkiem do Serie C, kontuzjami i słabymi występami. Reprezentant Polski w ostatnim meczu sezonu otrzymał czerwoną kartkę.
Benevento, w którym występują Kamil Glik i Krzysztof Kubica, już tydzień temu było pewne spadku, ale wciąż drużynie Polaków pozostawał jeden mecz do rozegrania. Ostatnim aktem tego sezonu był dla tej drużyny mecz z Perugią, który Benevento przegrało 2:3.
W pierwszym składzie gości wyszedł Kamil Glik, który nie rozegrał dobrych zawodów. Przez dziennikarzy “La Gazzetty dello Sport” został oceniony na “piątkę”, co oznaczało, że otrzymał najgorszą notę spośród wszystkich piłkarzy, którzy grali w tym meczu. Co więcej, niska ocena Glika nie wzięła się z powietrza. Pod koniec spotkania Polak narozrabiał i osłabił swój zespół. Środkowy obrońca skrytykował jedną z decyzji sędziego i arbiter postanowił pokazać mu czerwoną kartkę. W takich okolicznościach 35-latek zakończył swoją przygodę z Benevento, ponieważ jego kontrakt po spadku nie zostanie przedłużony.
We wspomnianym meczu wystąpił również Krzysztof Kubica. Były zawodnik Górnika Zabrze grał od 62. minuty, wszedł za Pasquale Schiattarellę. Dla 23-latka był to dopiero czternasty występ w tym sezonie Serie B.
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Simone Inzaghi – trener od sukcesów po kosztach
- Włosi to rasiści i nie zmienia się nic. Absolutnie nic
- Obrażają matki, żony i dziewczyny. Włochy jako europejska stolica braku kultury
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
- Mistrzowie Europy nie mają „domu”, by jednoczyć Włochów
Fot. Newspix.pl