W rozmowie ze „Sport Bildem” Robert Lewandowski przekazał powody swojego rozstania z Bayernem Monachium i skomentował zwolnienie Juliana Nagelsmanna.
Zwolnienie Juliana Nagelsmanna z Bayernu Monachium było zaskakującym ruchem klubu, który miał zagwarantować mu potrójną koronę. Już w drugim meczu okazało się, że Die Roten pod wodzą Thomasa Tuchela odpadli z Pucharu Niemiec. Szybko zatem powrócił temat rozstania z 35-letnim szkoleniowcem. Jednym z powodów, które przywoływały media, były liczne konflikty z czołowymi piłkarzami m.in. Robertem Lewandowskim. O to zapytany został kapitan reprezentacji Polski.
– Nie odszedłem przez Nagelsmanna. Po prostu czułem, że mógłbym stracić radość z futbolu, jeśli zostałbym dłużej w Monachium. Oczywiście, dalej trenowałem, ale czułem, że to bardziej mój obowiązek niż przyjemność. Nie chciałem tego uczucia. To nie było dobre ani dla klubu, ani dla mnie. Zawsze myślałem, że będę grał w innej lidze. Byłem w Niemczech przez bardzo długi czas i chciałem się jeszcze czegoś nauczyć, choćby nowego języka – zdradził na łamach „Sport Bilda” Lewandowski.
Polski napastnik jednocześnie podkreślił, że jego relacje z Nagelsmannem i dyrektorem sportowym Hasanem Salihamidziciem pozostawały wzorcowe i nie były powodem zmiany. Przeprosił również kibiców, których uraził, odchodząc z Monachium.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Holenderska wtyka odżyła w Bawarii. De Ligt znowu może być wielki
- Bayern zwolnił Nagelsmanna. Trener potraktowany jak indyk przed Świętem Dziękczynienia
- Liga Mistrzów na Menhattanie. Czy Eintracht Frankfurt na dłużej zagości w elicie?
Fot. Newspix