Reklama

Vinicius, Musiala, Valverde, Foden. Najciekawsi debiutanci na mundialu | RANKING

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

20 listopada 2022, 09:47 • 16 min czytania 3 komentarze

Mistrzostwa świata to spełnienie marzeń każdego piłkarza. Szczególnie pamięta się swój pierwszy występ na takiej imprezie, dlatego przed startem mundialu w Katarze mamy dla was listę debiutantów. Kto zasmakuje największego piłkarskiego turnieju po raz pierwszy?

Vinicius, Musiala, Valverde, Foden. Najciekawsi debiutanci na mundialu | RANKING

Krótkim słowem wyjaśnienia: w naszym zastawieniu za debiut na mundialu uznajemy pierwsze powołanie. Są bowiem i tacy, którzy znaleźli się w kadrze na poprzednie mistrzostwa świata i choć nie zagrali w nich ani minuty, to mimo wszystko wiedzą już, jak się sprawy mają. A tych, dla których będzie to pierwsza wizyta na mistrzowskiej imprezie, i tak jest pod dostatkiem.

Mistrzostwa Świata 2022. Ranking najciekawszych debiutantów

Najlepsi piłkarze bez gola na mundialu [RANKING]

Jude Bellingham (Anglia)

Tylko Vinicius Junior był w tym sezonie ligowym faulowany częściej niż genialny 19-latek z Dortmundu, co oznacza, że w Bundeslidze Anglik kompletnie wymyka się spod kontroli rywalom. Jude Bellingham od początku był przykładem nietypowym. Do Niemiec wyjechał prosto z Championship, a Birmingham zastrzegło jego numer (22), mimo że 16-latek nie zdążył rozegrać dla drużyny z miasta Peaky Blinders nawet 50 spotkań. Zrobiono to tylko po to, żeby podkreślić skalę jego talentu, który w tym sezonie eksplodował w Dortmundzie.

Reklama
  • 3. miejsce pod względem podań w tercję ataku w Bundeslidze
  • 2. miejsce pod względem podań progresywnych
  • 7. miejsce pod względem wykreowanych okazji do strzału
  • 2. miejsce pod względem odbiorów
  • 2. miejsce pod względem zablokowanych strzałów

W pomocniku widać materiał na kompletnego piłkarza typu box-to-box, który zarówno rozgrywa (oraz strzela – dziewięć bramek we wszystkich rozgrywkach), jak i wspiera defensywę. Nie ma nawet sensu wymieniać klubów, które mają go na radarze: to po prostu cała światowa czołówka. W reprezentacji Anglii od ładnych paru miesięcy gra niemal wszystko, więc i na mundialu powinien być pierwszym wyborem.

– Jego ojciec Mark strzelał hurtowo bramki w amatorskich ligach w swoim regionie. Jude to talent techniczny dużego kalibru, obdarzony „szybką stopą”. Jest wyjątkowo bystry, jeśli chodzi o piłkarską inteligencję. Jego ogromnym atutem jest umiejętność gry między liniami – charakteryzuje go „Guardian”.

Phil Foden (Anglia)

O ile Bellingham to wschodząca gwiazd, tak Phil Foden zdążył już okrzepnąć w świecie wielkiej piłki. Może to kuriozalne, bo mówimy o zawodniku z rocznika 2000, ale przecież Anglik ma na koncie cztery mistrzostwa Premier League, finał i półfinał Ligi Mistrzów. 22-latem z Manchesteru City rozegrał już ponad 100 spotkań w lidze angielskiej i ponad 40 w Lidze Mistrzów.

– Oferuje unikalny zestaw: jest lewonożnym piłkarzem, który może grać na lewym skrzydle, tylko nieliczni mogą się z nim równać pod względem szybkości i przyśpieszenia, nie mówiąc już o kreatywności. Foden zanotował cztery asysty w trakcie eliminacji do mistrzostw świata, żaden angielski piłkarz nie zaliczył ich więcej. Potrafi rozrywać defensywę perfekcyjnie wymierzonymi podaniami albo szybkimi wymianami z kolegami z zespołu. Być może jest aż zbyt przebojowy dla stylu Southgate’a, ale przejście na grę trójką defensorów może otworzyć mu drogę do gry na „dziesiątce” – opisuje piłkarza „The Athletic”.

Jego pierwszy mundial będzie zarazem pierwszym turniejem, na którym może odegrać większą rolę. Podczas EURO 2020 występy zaliczył, jednak w najważniejszych momentach był najwyżej rezerwowym. Teraz ciężko wyobrazić go sobie na ławce. W końcu Pep Guardiola stwierdził, że to zdecydowanie najbardziej utalentowany chłopak, jakiego spotkał na swojej trenerskiej ścieżce.

Reklama

Christian Pulisic (USA)

Amerykanie czekali na takiego idola od czasów Landona Donovana. Christian Pulisic to żaden nieopierzony gagatek: ma na koncie 52 występy w reprezentacji USA, drugie tyle dorzucił w kadrach młodzieżowych. Zabawną ciekawostką jest jednak fakt, że piłkarz Chelsea ma na koncie więcej gier na Copa America niż na mistrzostwach świata. Wszystko za sprawą tego, że kadra Stanów Zjednoczonych nie pojechała do Rosji, więc dla zawodnika z chorwackimi korzeniami będzie to premierowy mundial, na którym od razu wszystkie oczy będą zwrócone na niego. Jak się jednak temu dziwić, skoro Pulisic w kadrze wykręcił takie liczby?

  • 52 mecze
  • 21 bramek
  • 12 asyst, 2 asysty drugiego stopnia

Można narzekać, że w najważniejszym momencie swojej międzynarodowej kariery nieco zawiódł (przegrany finał Złotego Pucharu CONCACAF z Meksykiem), jednak pytanie — czy mógł zrobić jeszcze więcej? W finałowym spotkaniu wykręcił 0,68 xA, więc to raczej koledzy mogli poprawić celowniki. Zwłaszcza że wcześniej Pulisic strzelił dwie bramki w półfinale (łącznie trzy gole i trzy asysty), łatwo zgarniając tytuł najlepszego dryblera turnieju.

Mistrzostwa świata będą dla Pulisicia okazją do poprawienia sobie nastroju po przeciętnym sezonie. W Chelsea nigdy nie grał zbyt wiele, ale 400 minut w obecnych rozgrywkach to już naprawdę kiepski wynik.

Aurelien Tchouameni (Francja)

To Edouardo Camavinga przez długi czas elektryzował kibiców i przyciągał uwagę, ale na Mistrzostwach Świata 2022 ciekawszy może być debiut dwa lata starszego klubowego kolegi piłkarza Realu Madryt — Aureliena Tchouameniego. Z dwójki zawodników „Królewskich” to Tchouameni jest gościem, bez którego Didier Deschamps nie wyobraża sobie reprezentacji Francji. Defensywny pomocnik od momentu debiutu opuścił tylko jeden mecz. Przed rokiem Francuz znalazł się w TOP 10 najlepszych lig w Europie pod względem progresywnych podań, co sugeruje, jak dużą rolę odgrywa w funkcjonowaniu swoich drużyn. W stolicy Hiszpanii rzecz jasna nie jest niezastąpiony, jednak i tutaj mocno się wyróżnia.

  • notuje najwięcej przejęć spośród pomocników Realu (5,39/90 minut)
  • spośród częściej grających od niego tylko Axel Witsel ma lepszą skuteczność podań (93,55%)
  • ma najwyższą skuteczność podań w tercję ataku w lidze (93,98%)
  • zaliczył dwie asysty i dwie asysty drugiego stopnia

– Tchouameni to elitarny odbierający, który odzyskuje piłki z niebywałą łatwością i częstotliwością. Nie można go jednak sklasyfikować jedynie jako destruktora, bo jego zróżnicowany zestaw umiejętności pozwala mu odnaleźć się w roli pomocnika w stylu box to box. Dla porównania Casemiro był często najsłabszym punktem drugiej linii Realu, niezdolnym do gry pod presją, z ograniczonym talentem do rozegrania. Francuz prezentuje pod tym względem duży repertuar możliwości – charakteryzuje go portal „The Analyst”.

Pod nieobecność N’Golo Kante to właśnie on może być kluczową postacią środkowej strefy w drużynie obrońców tytułu.

Youssoufa Moukoko (Niemcy)

17-latek na mundialu? Tak, tak, tutaj wjeżdżają wszystkie żarty o tym, że Youssoufa Moukoko to jedyny piłkarz, który będzie świętował osiemnastkę po czterdziestce, ale nie ma sensu zajmować się tak absurdalnym tematem. Napastnik Borussii Dortmund to fenomen, bez dwóch zdań. Rekordy strzeleckie w juniorach przekłada na trafianie do siatki w pierwszym zespole z taką łatwością, że nawet Erling Haaland może być zdumiony. Obecny sezon świeżo upieczonego reprezentanta kraju to sześć trafień i asyst na wszystkich frontach, ale Moukoko mógłby być… jeszcze skuteczniejszy.

  • xG – 7,19
  • liczba strzałów – 42

Ale spokojnie, nikt nie wymaga od nastolatka bycia liderem niemieckiej drużyny, ani nawet ciągnięcia za uszy BVB. Moukoko wypadało jednak w tym zestawieniu umieścić, bo skoro jedzie na mundial w tak młodym wieku, może pobić wiele rekordów. Wystarczy wspomnieć, że na swoje piąte mistrzostwa świata może wyruszyć mając na liczniku 33 wiosny. To oczywiście melodia przyszłości, ale w najbliższych latach warto będzie obserwować, czy Moukoko zdoła utrzymać się na szczycie, czy po paru latach zgaśnie i jako 33-latek zdoła co najwyżej załapać się na niezły kontrakt w Lechii Gdańsk.

Youssoufa Moukoko – złote dziecko z zimną gębą

Jamal Musiala (Niemcy)

Znacznie większą rolę do odegrania w reprezentacji Niemiec ma Jamal Musiala. Zawodnik Bayernu Monachium wiele starszy nie jest – ma w końcu 19 lat – ale w kadrze jest stałym bywalcem, a w ligach TOP 5 więcej bramek i asyst od niego zebrali tylko Erling Haaland, Neymar oraz Robert Lewandowski. Do strzelenia gola w Bundeslidze Musiala potrzebuje względnie niewielu prób i legitymuje się świetną konwersją (bramki/strzały) – 0,25. Jest też na szóstym miejscu, jeśli chodzi o wykreowane akcje bramkowe we wszystkich najsilniejszych ligach na kontynencie.

– Najczęściej opisuje się go jednym słowem: magiczny. To fascynujące, gdy patrzysz, jak 19-latek zabiera piłkę i mknie obok rywali na niewielkiej przestrzeni, kilkukrotnie zmieniając kierunek. Sprawia przy tym wrażenie, jakby jego ciało nie podążało za nogami, które oszukują rywali. Jego gra wygląda dojrzalej niż w przypadku rówieśników, ale sposób, w jaki drybluje, jest zupełnie oldskulowy, przypomina raczej bohaterów z czarno-białych kaset. Wszechstronność i inteligencja każą myśleć, że to przyszła supergwiazda futbolu – pisze o nim „The Athletic”.

Jamal Musiala może grać w zasadzie wszędzie. Obskoczy skrzydła, dyszkę i środek pomocy, wszędzie pokazując się z dobrej strony. To, ile widzi na boisku, może być największym atutem Niemców w Katarze. Analitycy z „Twenty First Group” wybrali go do jedenastki piłkarzy w najlepszej formie przed finałowym turniejem obok Kevina de Bruyne, Roberta Lewandowskiego czy Leo Messiego. To o czymś świadczy.

Rodri (Hiszpania)

W 2018 roku Rodri miał już na koncie debiut w narodowych barwach, ale w okolicach mundialu dopiero opuszczał Villarreal, zaczynając wielką karierę. Wszystko to działo się ledwie kilka mgnień po tym, jak Hiszpan dzielił boisko z obecnym piłkarzem Miedzi Legnica, Carlosem Julio Rodriguezem.

Rodri był trochę dziwny. Był bardzo cichy, rzadko się odzywał, żył jakby w swoim świecie. Podobnie było na boisku: podawałeś mu piłkę i krzyczałeś, żeby odegrał, bo ma „plecy”, a on udawał, że cię nie słyszy. Ale wszystko mu wychodziło, więc po czasie stwierdziłem, że jest tak dobry, że może robić co mu się podoba. Miał równie wielki talent co Thiago, ale Thiago przewyższa go umiejętnościami. Rodri grał bardzo prosto, wiedział, co ma robić z piłką. Zawsze jeden, góra dwa kontakty. Prosta piłka, jak Sergio Busquetsopowiadał nam reprezentant Dominikany.

Teraz pomocnik jest liderem i mózgiem Manchesteru City, jednym z najczęściej podających piłkę zawodników w Europie. Ważne jest też jednak to, jak ją podaje. Rodri to lider pod względem podań w tercję ataku w Premier League i czwarty piłkarz na Starym Kontynencie w tym samym zestawieniu. Legitymuje się jako jeden z najskuteczniejszych dryblerów, co wcale nie oznacza, że mija rywali jak tyczki. Po prostu gdy już to robi, jest praktycznie nieomylny. Ważne może okazać się także to, jak dobrze spisuje się w powietrzu. Nie spodziewamy się po Hiszpanach lagowania, ale już po ich rywalach tak, więc dobrze mieć pod ręką kogoś, kto w przeciwieństwie do typowych, filigranowych pomocników La Furia Roja ogarnie powietrzne pojedynki.

Pedri (Hiszpania)

W zasadzie mogliśmy dorzucić mu od razu Gaviego do kompletu, bo ten duet występuje nierozłącznie, jako reklama nowej FC Barcelony. Pedri ma jednak większą rolę do odegrania zarówno w klubie, jak i w kadrze. To bez wątpienia jeden z największych talentów na świecie. Xavi rzucił mu wyzwanie – uzbieranie dubletu, czyli dwucyfrowej liczby goli i asyst w sezonie. Jak mu idzie? Średnio – ma na koncie jedynie trzy asysty, ale za to wkrótce uzbiera dyszkę asyst drugiego stopnia. Ma ich na koncie sześć i żaden inny zawodnik z lig TOP 5 nie może się z nim równać.

– Jest niesamowicie inteligentny i uzdolniony technicznie. Bardzo ciężko bronić przeciwko Pedriemu, bo potrafi odnajdować się na małych przestrzeniach i bardzo szybko skanuje otoczenie, przygotowując się z wyprzedzeniem do kolejnego ruchu, przez co umiejętnie chroni piłkę przed rywalem – czytamy na „Coaches Voice”.

W 2021 roku został wybrany najlepszym młodym piłkarzem podczas EURO 2020. Zaliczył wówczas najwięcej inteligentnych podań, był trzeci pod względem prostopadłych piłek, czwarty jeśli chodzi o podania w tercję ataku i trzeci, gdy zerkamy na progresywne rajdy. To wyjątkowe statystyki, jak na tak młodego piłkarza, które świadczą o tym, że z miejsca stał się liderem drużyny narodowej. Można mówić, że Barcelona nie ma za sobą idealnej jesieni, skoro odpadła z Ligi Mistrzów, jednak u Pedriego widać powtarzalność: podania w tercję ataku, progresywne piłki, prostopadłe podania czy kreowane sytuacje bramkowe to rankingi, w których Hiszpan jest czołową postacią ligi hiszpańskiej.

Alphonso Davies (Kanada)

Człowiek-pędziwiatr. Alphonso Davies zachwyca, kiedy tylko zabiera się z piłką i rusza w kierunku bramki rywala. Kanadyjczyk ma za sobą trudny rok – jego początek zabrały mu problemy z sercem, a jesienią nie był już takim geniuszem, jak wtedy, gdy przedstawiał się Europie w barwach Bayernu. Wciąż jednak jest piłkarzem klasowym, a dla reprezentacji Kanady wręcz nieodzownym.

– Alphonso Davies, Jonathan David, teraz też Tajon Buchanan. Tajon może być jak Alphonso, ma podobne atuty. Szybkość i umiejętności pozwalają myśleć, że sporo osiągnie. A Alphonso: on jest po prostu urodzony do tego, żeby być gwiazdą futbolu. Widać to na co dzień, bo wszystko przychodzi mu z ogromną łatwością. To przyjemność patrzeć na jego grę, to przyjemność go znać, bo to zwykły dzieciak, który kocha to, co robi. Na treningach jest jak ktoś sterowany joystickiem, jak zawodnik wyjęty z gry komputerowej – opowiadał nam Milan Borjan, bramkarz kanadyjskiej kadry.

Ciekawe jest to, jaką rolę Daviesowi przewidzi selekcjoner kadry Kanady. W barwach narodowych Alphonso grywał nie tylko na boku obrony, ale i w pomocy, co tłumaczy jego kapitalne liczby:

  • 34 mecze
  • 12 bramek
  • 17 asyst
  • 6 asyst drugiego stopnia

Kanadyjczyk wypracował w reprezentacji więcej niż jednego gola na mecz. Imponujące.

Vinicius Junior (Brazylia)

Najczęściej faulowany piłkarz w Europie? Vinicius Junior. Najczęściej dryblujący zawodnik na Starym Kontynencie? Vinicius Junior. Najwięcej progresywnych biegów w ligach TOP 5? Vinicius Junior. To wręcz niesamowite, że jeden zespół może wystawić w składzie duet Vini – Neymar. Siła ofensywna tej dwójki wykracza poza wszelką skalę, choć trzeba pamiętać, że gwiazda Realu Madryt w reprezentacji Brazylii nie jest takim samym fenomenem, jak w klubie. W 16 dotychczasowych meczach dla Canarinhos Vinicius strzelił tylko jednego gola i oddaje średnio jeden strzał/90 minut. Mundial będzie dla niego okazją do pokazania, że Neymar ma godnego następcę do roli lidera drużyny narodowej.

– Skrzydłowy-błyskawica, który może operować w każdym miejscu w ofensywie. Od pary Neymar – Vinicius oczekuje się wiele. Sam powiedział, że to wspaniałe uczucie, żeby mieć tak wspaniały zespół, jak Brazyliczycy i wytypował swoją kadrę jako jednego z faworytów do zwycięstwa – opisuje go „Guardian”.

Dusan Vlahović (Serbia)

Czy jakakolwiek reprezentacja ma silniejszy duet napastników niż Aleksandar Mitrović i Dusan Vlahović? Wątpliwe, a przecież obydwa nazwiska nie są oczywistymi wyborami, gdy mówimy o gwiazdach światowej piłki. Mitrović ma jednak za sobą fantastyczny rok, podczas gdy młody Vlahović zapracował na hitowy transfer w Serie A. Co piąty strzał Serba w narodowych barwach kończy się bramką, jednak to nie wszystko. W 17 spotkaniach Vlahović wypracował też sześć asyst i asystę drugiego stopnia i właśnie to czyni go tak groźnym i niebezpiecznym zawodnikiem.

– W powietrzu jest lepszy niż Haaland i Mbappe, ale pasuje do profilu współczesnego napastnika. Wysoki, szybki, z kapitalnym strzałem także jeśli chodzi o stałe fragmenty gry – charakteryzuje go „The Athletic”.

Wychowanek Partizana Belgrad będzie miał wsparcie Sergeja Milinkovicia-Savicia, Dusana Tadicia i Filipa Kosticia, co sprawia, że Serbowie mogą się czuć czarnym koniem turnieju nie tylko dlatego, że zwykle przypisywano im to miano. Vlahović reprezentuje nową generację bałkańskich talentów. Pantaleo Corvino, który sprowadził go do Włoch, uważa, że Dusan łączy w sobie cechy Gabriela Batistuty i Luki Toniego. Nam pozostaje dodać, że w Europie ciężko jest znaleźć zawodnika, który bombarduje bramkarzy częściej niż zawodnik Juventusu. Mając w grupie Brazylię, Kamerun i Szwajcarię, posiadanie takiego asa w talii jest ogromnym atutem.

Serbska maszyna do strzelania goli

Rafael Leao (Portugalia)

Największa wschodząca gwiazda ostatnich miesięcy? Niektórzy pomyślą o innym przedstawicielu Serie A, ale Rafael Leao mógłby się obrazić. W końcu to on ma na koncie mistrzostwo Włoch, do którego poprowadził Milan zaliczając łącznie 21 goli i asyst. Stawał na wysokości zadania zawsze, gdy wymagała tego sytuacja, bo swoje statystyki podbijał w meczach z włoską czołówką: Atalantą, Lazio, Romą, a w obecnych rozgrywkach także Interem – Leao karcił każdą z tych ekip. Jeszcze parę lat temu uchodził za jeźdźca bez głowy, jednak teraz dorósł do roli lidera drużyny.

– Mimo 188 cm wzrostu okazało się, że lepiej niż w roli klasycznej dziewiątki, radzi sobie na skrzydle. Jego szybkość i zaawansowane umiejętności taktyczne pozwalają mu z łatwością mijać rywali i wpadać w pole karne – czytamy na „Breaking the Lines”.

W poprzednim sezonie Portugalczyk był trzecim dryblerem w Europie, teraz jest na szóstym miejscu. Niedawno okrzyknięto go najlepszym piłkarzem w Italii, za czym poszło zainteresowanie klubów Premier League, które były gotowe wydać fortunę na jego transfer. „The Athletic” twierdzi, że Leao może być dla swojej reprezentacji tym, kim Kylian Mbappe jest dla kadry Francji. Jeśli tak będzie, to klauzula w wysokości 150 milionów euro nie będzie już żadnym problemem i gwiazda Milanu trafi do najlepszej ligi świata. Nie będzie jednak łatwo spełnić te wróżby, bo na dziś skrzydłowy nie doczekał się nawet bramki podczas zaledwie 340 minut, jakie rozegrał w narodowych barwach.

Kim Min-jae (Korea Południowa)

Son, Son, Son. Tak można streścić rozmowy o mundialu w Korei Południowej oraz atuty, które mogą pozwolić Koreańczykom powalczyć o marzenia w grupie z Urugwajem, Ghaną i Portugalią, ale Azjaci mogą mieć innego, nieoczekiwanego bohatera. Kim Min-jae uchodzi za jedną z większych sensacji tego sezonu w Europie. Kapitalne Napoli to nie tylko ofensywa, ale też to, jak Kim zastąpił Kalidou Koulibaly’ego, który uchodził za gościa nie do zastąpienia. Stoper wziął się trochę znikąd: grał w ojczyźnie, potem w Chinach, następnie spędził rok w Turcji, więc to, w jakim tempie podbił topową ligę na Starym Kontynencie robi wrażenie.

– Szybki, kreatywny środkowy obrońca, który nie waha się opuszczenia linii, żeby przejąć piłkę i świetnie spisuje się w powietrzu. Jest także przydatny przy stałych fragmentach gry – twierdzą analitycy „The Athletic”.

Jest trzecim najlepszym piłkarzem Serie A pod względem wygranych pojedynków w powietrzu i trzecim jeśli chodzi o zablokowane strzały. Ma być tym, kto uporządkuje defensywę Korei Południowej, ale z jego wyjazdem na mundial wiąże się także z ciekawostką z przeszłości. 44-krotny reprezentant kraju był w kadrze na poprzednie mistrzostwa świata, z których wykluczyła go kontuzja.

Federico Valverde (Urugwaj)

Patrząc na to, jakie bramki w tym sezonie strzela Fede, możemy spodziewać się po nim crossovera Jamesa Rodrigueza z Benjaminem Pavardem i typować go jako pewniaka do gola turnieju. 24-latek mógł zagrać na mundialu już w Rosji, jednak wówczas znalazł się w gronie trzech odstrzelonych z szerokiej kadry. Od tamtej pory zawodnik Realu Madryt rozegrał 40 spotkań dla reprezentacji Urugwaju, stając się jej etatowym zawodnikiem. Valverde uznamy za jednego z największych beneficjentów mundialowego kopania w grudniu. Dzięki temu Fede jedzie na mistrzostwa jako jedna z największych gwiazd europejskiej piłki w tym sezonie. Pomocnik jest:

  • liderem zestawienia bramek z dystansu w ligach TOP 5 (4)
  • wiceliderem zestawienia bramek bez rzutów karnych w La Liga (6)

– Jego największą siłą jest wszechstronność. Może pełnić defensywną rolę, ale też grać jako „dziesiątka”. Jeśli sytuacja tego wymaga, potrafi pokryć duże przestrzenie, utrudniając rywalom zdominowanie środkowej strefy boiska. Nie podejmuje wielkiego ryzyka, jego głównym zadaniem jest utrzymanie piłki w posiadaniu swojego zespołu. Robi to na różne sposoby: zagrywając bezpieczne podanie do lepiej ustawionego kolegi, używając przyśpieszenia do minięcia rywali lub przeniesienie piłki za rywala i próbę otrzymania jej na połowie rywala. Pokazuje wyjątkowy talent, gdy przy wymianie krótkich, szybkich podań przyjmuje idealną postawę, żeby kontrolować piłkę poza zasięgiem rywala – charakteryzują go skauci „Coaches Voice”.

Urugwaj w składzie z nim, Darwinem Nunezem czy Rodrigo Bentancurem, których uzupełnią weterani jak Luis Suarez i Diego Godin, będzie jedną z bardziej ekscytujących ekip na mundialu.

Darwin Nunez (Urugwaj)

Tak zakręcił obrońcami Lecha Poznań, że rok po tym zdarzeniu jedzie na mistrzostwa świata w Katarze jako piłkarz Liverpoolu. Jego liczby w Anglii nie są już tak imponujące jak w Portugalii, ale można było się tego spodziewać. Z drugiej strony – pod względem goli i asyst/90 minut Darwin jest trzecim najlepszym zawodnikiem Premier League, więc tragedii też nie ma. W kadrze Nunez też ma coś do udowodnienia, choćby dlatego, że przez kontuzję opuścił Copa America.

– Urodził się przy granicy z Brazylią, w najdalej oddalonym od stolicy kraju mieście. Porzucił je w wieku 14 lat, żeby przenieść się właśnie do Montevideo. Rodzina wiele poświęciła, żeby pomóc mu w karierze. Mama zbierała i sprzedawała butelki, ojciec pracował na budowie. Dwie kontuzje kolana w wieku 16 i 17 lat prawie zniechęciły go do piłki, ale ostatecznie nie skończył z futbolem – przybliża historię Nuneza „Guardian”.

W przeliczeniu na 90 minut żaden piłkarz w Europie nie oddaje tak wielu strzałów, jak Darwin Nunez (5,81), co więcej reprezentant Urugwaju jest też liderem pod względem celnych strzałów (2,38). To wróży, że bramkarze będą mieli przy nim pełne ręce roboty.

WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

3 komentarze

Loading...