Miał być nowym Arsene Wengerem, a zaczyna być jak drugi Erik ten Hag. Holender jednak przynajmniej coś wygrał z Manchesterem United, a o jedynym Pucharze Anglii zdobytym przez Arsenal pięć lat temu nikt już prawie nie pamięta. Mikel Arteta i jego Kanonierzy odpadli we wstydliwy sposób z Newcastle United w Pucharze Ligi (0:4 w dwumeczu) i w tym roku znów nie zdobędą żadnego z krajowych pucharów, a na mistrzostwo ich szanse też są już tylko matematyczne.
W pierwszym meczu półfinałowym na własnym boisku gracze hiszpańskiego szkoleniowca ulegli dość niespodziewanie Newcastle 0:2, choć trzeba przyznać, że piłkarze z północnej Anglii byli wtedy w gazie, będąc w środku passy dziewięciu kolejnych zwycięstw. W ostatnich spotkaniach jednak Sroki dostali zadyszki (dwie porażki w trzech ostatnich spotkaniach) i wydawało się, że na St. James’ Park sprawa awansu do finału Carabao Cup jest otwarta.
Szybka bramka Jacoba Murphy’ego utrudniła jednak sprawę gościom z Londynu, a trafienie Gordona na początku drugiej połowy ostatecznie wybiło z głowy marzenia o zdobyciu trofeum.
Po meczu znów tłumaczyć się musiał trener Mikel Arteta, bo mija już pięć lat, odkąd Arsenal po raz ostatni zdobył trofeum (nie licząc Tarczy Wspólnoty). W 2020 roku wygrał Puchar Anglii w pierwszym sezonie pracy w roli szkoleniowca Kanonierów. Żeby zakończyć tę pucharową pustkę, musiałby w tym roku ze swoimi podopiecznymi wygrać Premier League lub Ligę Mistrzów, a obie perspektywy są równie odległe.
Do tego Arteta nabawił się już pewnego rodzaju kompleksu Eddiego Howe’a, który jako jedyny trener (poza Guardiolą i Kloppem) pokonał Hiszpana minimum pięć razy, a w trzech ostatnich spotkaniach z Arsenalem jego Newcastle za każdym razem zachowywało czyste konto.
– Jestem bardzo rozczarowany, że nie zagramy na Wembley. Przeciwnik był od nas o wiele lepszy pod naszym polem karnym, bardziej skuteczny. Oddaliśmy 24 strzały, a nie udało nam się strzelić gola w obu meczach. To mówi samo za siebie – przyznał hiszpański szkoleniowiec. – Teraz naprawdę cierpimy. Myślę, że najpierw musimy się z tym przespać, ponieważ to dla nas wielki cios. Od czwartku musimy zacząć doładowywać baterie.
Wicemistrzowie Anglii odpadli z obu pucharów krajowych, a w Lidze Mistrzów awansowali bezpośrednio do 1/8 finału. Mają więc teraz przerwę w występach, a następne spotkanie rozegrają 15 lutego przeciwko Crystal Palace. Korzystając z dziesięciodniowej przerwy gracze z Emirates Stadium jadą na kilkudniowe zgrupowanie do Dubaju.
The Magpies have now beaten the Gunners in each of the last three meetings, keeping a clean sheet each time. 👏
It’s been five years since Arsenal last won a trophy, lifting the FA Cup in Arteta’s first season.
Only the Premier League or Champions League can end that drought this season… 😮💨⛰️ pic.twitter.com/XDpZkUci68
— ESPN UK (@ESPNUK) February 5, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Legia przypomniała sobie, że potrzebuje bramkarza? Po co ten pośpiech, panowie!
- Lech Poznań biega jak szalony. Rekordy, które dadzą mistrzostwo? [ANALIZA]
- Libacja na skwerku, edycja: Widzew Łódź
- Sekundy od dogrywki. Real nie potrafi wygrywać na spokojnie
Fot. Newspix