Reklama

Podolski nie wyklucza, że to on przejmie od miasta Górnika. “Jest to jakaś opcja”

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

07 listopada 2024, 16:31 • 3 min czytania 2 komentarze

Górnik Zabrze wciąż jest klubem miejskim i nadal poszukuje chętnego inwestora. Lukas Podolski w programie “Tętno Piłki”  opowiedział, jak przebiega obecnie prywatyzacja i zaznaczył, że możliwy jest taki scenariusz, w którym to on po zakończeniu kariery zostanie właścicielem swojej ukochanej drużyny.

Podolski nie wyklucza, że to on przejmie od miasta Górnika. “Jest to jakaś opcja”

Tak daleko nie wybiegałem myślami, ale nie mówię “nie”, zawsze jest to jakaś opcja. Może jak latem skończę grać w piłkę i będę się nudzić w domu? Jestem otwarty na różne możliwości, choć już dziś czuję się takim pół-inwestorem, jak spojrzę, ile do tej pory zrobiłem. Ale nie robię tego, by się tym chwalić w wywiadach, a z potrzeby serca. Dla tego regionu, dla klubu, dla jego kibiców. Mam z tego radość. Zawsze będę do dyspozycji, gdy Górnik będzie mnie potrzebował – mówił Podolski.

Mistrz świata z 2014 roku w wywiadzie dla “Dziennika Zachodniego” mówił, że jak nie będzie nowego inwestora w Górniku, to nic wielkiego się nie wydarzy, ale na ten wariant trzeba uszykować plan B. W rozmowie z Goal.pl rozwinął, o co mu dokładnie chodziło. – Może trochę inaczej – inwestor jest potrzebny, bo jak jest klub miejski, to zawsze jest ryzyko, że miasto sobie z tym nie poradzi, a na dłuższą metę będą robione głupoty. Utrzymanie klubu kosztuje. Natomiast trzeba myśleć o planie B, bo jak nie będzie inwestora, to nie zwolni nas to z pracy. Po prostu trzeba będzie jeszcze więcej pracować, jeszcze mocniej siedzieć nad szukaniem zawodników, przyprowadzać zawodników z potencjałem sprzedażowym, rozruszać sklep, zachęcić ludzi do przychodzenia na stadion, może w przyszłości podnieść ceny biletów. Musimy być na to gotowi, bo na dziś nie ma inwestora. Oczywiście zawsze z tyłu głowy jest nadzieja, że on przyjdzie, ale nie jest tak, że jest jeden inwestor i trzeba mu oddać Górnika za wszelką cenę. Trzeba uważać na to, by Górnik nie został zabawką w czyichś rękach.

Podolski tłumaczył też, dlaczego żaden inwestor jeszcze się nie znalazł, mimo że przewijało się kilku potencjalnych chętnych, których zresztą sam “Poldi” polecał, ale to w głównej mierze wynika z tego, jak bardzo skomplikowany jest proces przejęcia klubu, który należy do miasta. Były reprezentant Niemiec zaznaczał, że wiele jest niejasności związanych ze stadionem czy długami Górnika. – Spodziewam się, że gdybym ja prywatnie jako Lukas Podolski chciał komuś sprzedać klub, to poszłoby to szybciej. A tak potrzeba więcej czasu – dodał.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

2 komentarze

Loading...