Reklama

Polscy siatkarze zatrzymali niemiecką falę. Kolejne zwycięstwo w Memoriale

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

13 lipca 2024, 21:02 • 3 min czytania 0 komentarzy

Reprezentacja Niemiec prowadzona przez Michała Winiarskiego wyszła na parkiet w Tauron Arenie i grała jak z nut. W pierwszym secie, w drugim secie, przez chwilę również w trzecim. Polscy siatkarze w końcu zdołali się jednak jej przeciwstawić. Odwrócili wynik meczu z 0:2 na 3:2, odnosząc drugie zwycięstwo w XXI Memoriale Huberta Jerzego Wagnera.

Polscy siatkarze zatrzymali niemiecką falę. Kolejne zwycięstwo w Memoriale

O ile wczoraj mieli do odbębnienia spacerek z Egiptem, tak w sobotę Polaków czekało już większe wyzwanie. Niemcy może nie zaliczają się TOP5 światowej siatkówki, ale szczególnie od kiedy przejął ich Michał Winiarski, bywają niewygodnym rywalem. Charakterystyką gry przypominają trochę Polaków – mają sporo fizycznych, mocno bijących w polu serwisowym zawodników. Co też sprawia, że przy dobrym dniu są w stanie zaskoczyć każdą ekipę.

ZERO RYZYKA do 50zł – zwrot 100% w gotówce w Fuksiarz.pl

Spotkanie podczas Memoriału Huberta Wagnera oczywiście nie było ani dla Polaków, ani Niemców meczem, który trzeba wygrać, ale na pewno ciekawym testem przed igrzyskami olimpijskimi. W pierwszej szóstce Biało-Czerwonych zobaczyliśmy jedno spore zaskoczenie: Nikola Grbić postawił na Kubę Popiwczaka, który do Paryża w ogóle nie poleci. Zapewne przed imprezą docelową Serb uznał jednak, że nie ma co eksploatować Pawła Zatorskiego, zmuszając go do ciągłej gry trzy dni z rzędu.

Zmiany kluczem do sukcesu

Jeśli chodzi o sam mecz: dość szybko potwierdziło, że z drużyną Michała Winiarskiego nie ma żartów. Niemcy szybko zaczęli prowadzić nawet czteroma oczkami. A w momencie, kiedy wydawało nam się, że Polacy się do nich zbliżają, odskoczyli na jeszcze większą przewagę – 19:14. Tego już Biało-Czerwonym nie udało się odrobić. Trzeba było szykować się do kolejnej partii.

Reklama

W niej nie było rewolucji, jeśli chodzi o obraz gry. Niemcy cały czas byli o te kilka punktów lepsi. W momencie, kiedy mecz niebezpiecznie “szedł na trzy do zera”, zareagował jednak Nikola Grbić. Na boisku pojawili się Tomasz Fornal oraz Łukasz Kaczmarek, z którymi Polacy byli w stanie doprowadzić do remisu w końcówce partii. To był jednak chwilowy przebłysk lepszej dyspozycji – bo nasi rywale wygrali 25:22 i objęli prowadzenie 2:0 w setach.

Trzeba było to przyznać: Niemcy w sobotę w Tauron Arenie znajdowali się na fali. Nawet kiedy akurat trzecia partia zaczęła się dla nas dobrze, tak po chwili to znowu przyjezdni prowadzili. W końcu jednak Polacy byli w stanie się im postawić.  Duża w tym zasługa Fornala, który notował rewelacyjne wejście z ławki. Widocznie odżył też Olek Śliwka, a przy stanie 20:18 kluczowego asa serwisowego zanotował kolejny zmiennik, Grzegorz Łomacz. I od porażki w trzech setach udało Biało-Czerwonym się uchronić.

Grbić uznał, że okazję do roszad w sparingu trzeba wykorzystać. Dalej na boisku znajdował się Fornal, ale Kaczmarka w pewnym momencie zmienił Bartłomiej Bołądź, a na boisku wrócił Marcin Janusz. Polacy i tak jednak poszli za ciosem. Ba, zaczęli wręcz demolować rywali. Ci co prawda zdołali się podnieść (przeszli ze stanu 13:20 do 19:20), ale nie byli w stanie obronić się przed tiebreakiem. A ten okazał się być już formalnością dla Biało-Czerwonych. W ich grze zaczęło funkcjonować wszystko: od ataku, przez serwis, po blok.

Tak więc: Polacy wygrać dziś nie musieli, a i tak to zrobili. A jutro zakończą rywalizację w tegorocznym Memoriale Huberta Wagnera, spotkaniem ze Słowenią o 18:30.

Polska – Niemcy 3:2 (20:25, 22:25, 25:19, 25:21, 15:12)

Reklama

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dziś pierwszy mecz Ekstraklasy na terenie Katowic od… pół wieku

AbsurDB
4
Dziś pierwszy mecz Ekstraklasy na terenie Katowic od… pół wieku

Siatkówka

Polecane

Powstali 12 lat temu. Wczoraj wygrali europejski puchar. Kalendarium sukcesu Bogdanki LUK Lublin

Sebastian Warzecha
11
Powstali 12 lat temu. Wczoraj wygrali europejski puchar. Kalendarium sukcesu Bogdanki LUK Lublin
Polecane

Wielki dzień polskiej siatkówki! Trzy triumfy w Europie i Bogdanka z Pucharem Challenge!

Sebastian Warzecha
19
Wielki dzień polskiej siatkówki! Trzy triumfy w Europie i Bogdanka z Pucharem Challenge!
Polecane

Pierwsi z trzech? Siatkarze Warty Zawiercie pewni gry w Final Four Ligi Mistrzów

Sebastian Warzecha
5
Pierwsi z trzech? Siatkarze Warty Zawiercie pewni gry w Final Four Ligi Mistrzów