Reklama

Żewłakow: Wtedy odleciałem. Teraz w samochodzie siadam z tyłu

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

14 marca 2024, 21:24 • 2 min czytania 5 komentarzy

Michał Żewłakow w naszym quizie odniósł się do afery alkoholowej, która miała miejsce z jego udziałem ponad trzy lata temu. Były reprezentant Polski otwarcie przyznał, że szczególnie pierwszy rok był dla niego trudny. 

Żewłakow: Wtedy odleciałem. Teraz w samochodzie siadam z tyłu

Przypomnijmy, w grudniu 2020 roku Michał Żewłakow uderzył prowadzonym przez niego BMW w autobus warszawskiej komunikacji miejskiej. 102-krotny reprezentant Polski miał w organizmie 1,6 promila alkoholu.

Wtedy odleciałem. Miałem poczucie, że jestem nieśmiertelny. Że Michał Żewłakow – były reprezentant Polski może więcej – rozpoczął Żewłakow w Quizie, którego był bohaterem.

Trzy lata, które minęły, otworzyły mi głowę na pewne rzeczy. Nie mówię, że nie tęsknię za jazdą samochodem, ale zdałem sobie sprawę z innych wartości. Długo odbijało mi się to czkawką, szczególnie w pierwszym roku, gdy bez względu na to, co zrobiłem lub powiedziałem, wytykano mi ten wypadek. To nauka nie tylko dla mnie, ale pewnie dla wszystkich, by tego nie robić. Kiedy musisz wstydzić się przed własnymi dziećmi, żoną, daje ci to tyle świadomości, że nigdy więcej czegoś takiego nie zrobisz – stwierdził 102-krotny reprezentant Polski.

Z powodu wypadku Żewłakow nie stracił pracy jako ekspert Canal+, ale przez wiele miesięcy pracował pro bono. Straty finansowe były jednak i tak mniejsze niż wizerunkowe, czego sam nie ukrywa.

Reklama

Nabrałem już takiego przyzwyczajenia, że w samochodzie częściej siadam z tyłu – zakończył.

Cały Quiz do obejrzenia poniżej:

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

5 komentarzy

Loading...