Reklama

Norwegia nie sprzyja polskim skoczkom. Słaby występ w Raw Air

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

12 marca 2024, 17:46 • 2 min czytania 0 komentarzy

Po życiowym sukcesie Aleksandra Zniszczoła w Lahti mogło wydawać się, że nadeszło przełamanie i wszystko pójdzie z górki. Ale niestety – w norweskim cyklu Raw Air Biało-Czerwoni nie błyszczą. Po przeciętnych zawodach w Oslo, dziś w Trondheim nie zdołali nawet wywalczyć miejsca w TOP 20.

Norwegia nie sprzyja polskim skoczkom. Słaby występ w Raw Air

Jak to dokładnie wyglądało? Na 22. miejscu konkurs zakończył Zniszczoł (99 i 97 m), 24. finiszował Dawid Kubacki (98 i 98 m), a 26. Maciej Kot (97.5 m i 96 m). Punktów nie wywalczyli natomiast Kamil Stoch (36., 94. 5 m) oraz Piotr Żyła (40., 95.5 m).

Ekipa Thomasa Thurnbichlera nie miała zatem powodów do zadowolenia. A kto dzisiaj świętował? Ryoyu Kobayashi (106 oraz 99 m), który wreszcie zdołał wygrać konkurs Pucharu Świata. Przypomnijmy bowiem, że  Japończyk w tym sezonie aż… dziesięciokrotnie zajmował drugie miejsce. Czasem zdarzało się, że atakował podium z dalszych pozycji, czasem był liderem po pierwszej serii. Ale koniec końców: zazwyczaj znajdował się jeden skoczek, który wypadał lepiej od niego. Przed dzisiejszymi zawodami Ryoyu miał na koncie tylko jedno zwycięstwo, odniesione w Wiśle.

Kto natomiast w Trondheim uzupełnił podium? Peter Prevc (102.5 oraz 97.5 m), który pięknie żegna się ze skokami narciarskimi i w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje już piąte miejsce, oraz Jan Hoerl (102 i 102.5 m). Warto również podkreślić, że padł dziś rekord norweskiej skoczni – za sprawą wspomnianego skoku na 106 m Kobayashiego w pierwszej serii.

Reklama

W cyklu Raw Air prowadzenie utrzymał Stefan Kraft. Za nim znajdują się Johann Andre Forfang oraz Jan Hoerl. Kolejne zawody odbędą się w środę, również w Trondheim, tylko na skoczni dużej.

Czytaj więcej o skokach:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Żużel

Niespodzianka na początek sezonu. Bartosz Zmarzlik poza podium GP Chorwacji

redakcja
0
Niespodzianka na początek sezonu. Bartosz Zmarzlik poza podium GP Chorwacji

Skoki

Polecane

Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów!

Sebastian Warzecha
1
Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...