Reklama

Jacek Zieliński: Poczekajmy z ocenianiem tej Cracovii

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

07 marca 2024, 17:14 • 2 min czytania 3 komentarze

Cracovia po ostatniej domowej porażce z Wartą Poznań (0:1) spadła na 13. miejsce w tabeli Ekstraklasy, a jej przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie cztery punkty. Czy posada Jacka Zielińskiego w krakowskim klubie jest zagrożona, a atmosfera gorąca? Trener „Pasów” na konferencji prasowej prześmiewczo odpowiedział na to pytanie:  – Temperatura taka średnia, a pogoda brzydka, więc o tym akurat nie ma mowy.

Jacek Zieliński: Poczekajmy z ocenianiem tej Cracovii

W sobotę Cracovia zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce, która w tabeli ma o cztery oczka mniej od niej. Czy to będzie mecz o „sześć” punktów? – Matematyka pokazuje, że jest to bardzo ważny mecz dla Korony i dla nas. Ale to nie będzie łatwy mecz, jedziemy na ciężki teren, bo Korona jest w trudnej sytuacji i potrzebuje punktów jak tlenu. My po porażce z Wartą mamy podobne marzenia. Chcemy się zrehabilitować i ruszyć w górę tabeli. Oba zespoły mają, o co walczyć. 

O tym, że w klubie robi się gorąco: – Nie ma podstaw ku temu, żeby robiło się gorąco. Temperatura taka średnia, a pogoda brzydka, więc o tym akurat nie ma mowy. Nie mam problemów ze snem. Natomiast zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji i z tego, jak wygląda tabela. To nie jest tak, że jesteśmy oderwani od rzeczywistości. Robimy wszystko, żebyśmy poszli w górę. Trzeba rozgraniczyć pewne rzeczy. Przejmujemy się, ale problemów ze snem akurat nie mam.  

Cracovia ma problem z ustabilizowaniem formy i nigdy nie wiadomo, czego się po niej spodziewać. Rundę wiosenną „Pasy” zaczęły od wysokiego zwycięstwa z Radomiakiem Radom, a po trzech następnych meczach znowu słyszymy o zagrożonej posadzie Jacka Zielińskiego.

Nie fruwałem w chmurach po wygranej z Radomiakiem (6:0 – przyp.), bo byłem świadomy tego, jak ten mecz się układał i jaka była jego geneza. Tak samo po ostatnim meczu z Wartą (0:1) nie ma szukania kozłów ofiarnych. Po prostu taki mecz nam się przytrafił. Poczekajmy z ocenianiem tej Cracovii, bo zaraz przyjdą mecze z górą i dołem tabeli. A do tego ten skład – mam nadzieję – złapię stabilizację, bo ta gra wygląda coraz lepiej, ale brakuje nam czegoś w fazie finalizacji.  Tak jak po meczu z Radomiakiem nie było euforii, tak po spotkaniu z Wartą nie było pogrzebu – podkreślał.

Reklama

WIĘCEJ O CRACOVII:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Jastrzębski potwierdził, że jest najlepszy. Drugie mistrzostwo Polski z rzędu!

Sebastian Warzecha
0
Jastrzębski potwierdził, że jest najlepszy. Drugie mistrzostwo Polski z rzędu!
Anglia

Walec Arsenalu jeździł tylko w pierwszej połowie, ale na Tottenham wystarczyło

Paweł Wojciechowski
1
Walec Arsenalu jeździł tylko w pierwszej połowie, ale na Tottenham wystarczyło

Ekstraklasa

Anglia

Walec Arsenalu jeździł tylko w pierwszej połowie, ale na Tottenham wystarczyło

Paweł Wojciechowski
1
Walec Arsenalu jeździł tylko w pierwszej połowie, ale na Tottenham wystarczyło

Komentarze

3 komentarze

Loading...