Reklama

Osimhen: Moje życie było ciągłą walką, ale wyszedłem na swoje

Konrad Modzel

Opracowanie:Konrad Modzel

23 stycznia 2024, 17:40 • 2 min czytania 0 komentarzy

Victor Osimhen to skandalista. Piłkarz, jakich już na ogół nie produkują – zawsze gotowy dostarczyć mediom jakiegoś szoku. W wywiadzie udzielonym dla „The Guardian” Nigeryjczyk prezentuje jednak nieco inną, łagodniejszą twarz.

Osimhen: Moje życie było ciągłą walką, ale wyszedłem na swoje

Nieobliczalny. Wszystkie wybryki Victora Osimhena

Osasu Obayiuwana, dziennikarz, który rozpytał obecnego snajpera Napoli, rozmawiał z nim przede wszystkim o przebieg kariery ciągle jeszcze młodego gracza. Aktualnie występuje w Pucharze Narodów Afryki, gdzie swoje mecze rozgrywa ciesząc się statusem gwiazdy.

Nie zawsze jednak tak było: – Był taki czas, gdy rozmawiałem ze swoim dawnym już agentem i mówiłem mu, że jestem gotowy na grę w czwartej czy trzeciej lidze niemieckiej. Jedyne czego chciałem, to grać. Całe moje życie było ciągłą walką, ale wyszedłem na swoje – czytamy.

25-letni napastnik wspomina także o swojej wdzięczności fanom Napoli, którzy nie przekreślili go po jednym nieudanym sezonie. Zamiast tego otoczyli go miłością, co pozwoliło mu na rozwój do obecnego poziomu.

Reklama

Tak mówił o swoich początkach w Neapolu: – Oczekiwania, gdy trafiałem do Napoli, były wysokie. Ale wtedy byłem po kontuzji, a oprócz tego pojawił się Covid. Ludzie jednak nigdy nie przestali we mnie wierzyć. Pokazali mi sporo miłości. Pomoc w wygraniu dla nich scudetto to coś, za co jestem wdzięczny Bogu. Tylko w ten sposób mogłem im się odwdzięczyć. To honor, że mogę grać na Stadionie Maradony i słyszeć jak śpiewają moje imię.

W odpowiedzi na pytanie o narastające plotki transferowe, szybko ucina temat: „obowiązuje mnie ciągle kontrakt”.

WIĘCEJ O SERIE A:

Fot. Newspix

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

0 komentarzy

Loading...