Nie spodziewaliśmy się po Biało-Czerwonych rewelacji w Garmisch-Partenkirchen. Ale na pewno też nie spodziewaliśmy się, że to Olek Zniszczoł okaże się najmocniejszym skoczkiem w drużynie Thomasa Thurnbichlera. 29-latek był w drugim konkursie Turnieju Czterech Skoczni 21., a punktowali też Piotr Żyła i Kamil Stoch. Kto natomiast okazał się dzisiaj najlepszy? Anze Lanisek, czyli triumfator kwalifikacji.
Śmiało możemy już powiedzieć, że żaden z Polaków nie będzie wspominał tegorocznej edycji TCS zbyt dobrze. Ba, wiedzieliśmy to już pewnie po pierwszym konkursie w Oberstdorfie, gdzie najlepszy z Biało-Czerwonych, czyli Kamil Stoch, był „dopiero” siedemnasty. Choć dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego i tak to był niezły wynik, biorąc pod uwagę jego ostatnie problemy.
Dziś Kamil zaprezentował się nieco słabiej, choć powiedzmy, że był solidny. Po skokach wynoszących 130 oraz 133 metry finiszował dwudziesty piąty. Piotr Żyła po świetnym skoku w drugiej serii (137.5 m, ale niestety popsuł lądowanie, w pierwszej połowie konkursu zanotował 126 m) awansował na 22. pozycję. A lokatę wyżej, jak wspomnieliśmy, zawody zakończył Aleksander Zniszczoł. On wykręcił 128 oraz 133 metry.
Trzech Polaków w drugiej serii – to, jakby nie patrzeć, nie jest w bieżącym sezonie oczywistość. Ale też specjalnych powodów do zadowolenia nie mamy. Dalej cieszyć mogą się natomiast Niemcy, bo o ile Andreas Wellinger nie zdołał odnieść drugiego zwycięstwa z rzędu, tak znowu zameldował się na podium i obronił niewielką przewagę w łącznej klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni nad Ryoyu Kobayashim (dziś drugi). Pierwsze zwycięstwo w sezonie odniósł zaś Anze Lanisek (136 i 137 m), który w ostatnich tygodniach buduje coraz wyższą formę. Ale TCS raczej nie wygra – skoro w Oberstdorfie był dopiero osiemnasty.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
Na ten moment zatem faworytami do Złotego Orła są Wellinger (600.7 punktów) oraz Kobayashi (598.9). Wciąż skreślać nie można też trzeciego w klasyfikacji Stefana Krafta, ale jego strata do Niemca wynosi już ponad dwadzieścia punktów (575.5). Inna sprawa, że teraz Austriak będzie skakał „w domu”. Konkurs w Innsbrucku wystartuje w środę o 13:30.
Fot. Newspix.pl
Czytaj też: