Reklama

Ilja Szkurin latem będzie wolnym piłkarzem. Stal Mielec: Jesteśmy przekonani, że zostanie

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

30 października 2023, 14:11 • 6 min czytania 5 komentarzy

Ilja Szkurin dzięki popisowi w meczu Legia Warszawa – Stal Mielec przy Łazienkowskiej 3 awansował do ścisłej czołówki klasyfikacji kanadyjskiej obecnych rozgrywek. To kolejny napastnik drużyny z Podkarpacia, który w ligowym średniaku wykręca nadwyraz dobre liczby. Stal ma jednak pewien problem: może się okazać, że Szkurin podąży śladem Fabiana Piaseckiego, a nie Saida Hamulicia i w Mielcu na nim nie zarobią.

Ilja Szkurin latem będzie wolnym piłkarzem. Stal Mielec: Jesteśmy przekonani, że zostanie

Realia finansowe Stali Mielec w ostatnim okresie znacząco się poprawiły, ale wciąż nie są tak dobre, żeby hurtem sprowadzać jakościowych zawodników za dobre pieniądze. Właśnie dlatego wypożyczenie Ilji Szkurina z CSKA Moskwa było dla mielczan atrakcyjną szansą. Ciężko zresztą mówić o transferze gotówkowym, gdy w grę wchodzi rosyjski klub — najlepiej, gdy nie odnotują one na rynku transferowym nawet złotówki przychodu.

Przypadek Ilji Szkurina jest jednak wyjątkowy o tyle, że Białorusin jest zadeklarowanym przeciwnikiem dyktatora rządzącego jego krajem, Aleksandra Łukaszenki. Z tego powodu 24-latek od kilku lat non stop tuła się po wypożyczeniach, czekając aż wygaśnie jego kontrakt z rosyjskim CSKA. W trakcie tej wędrówki Szkurin odwiedził już Polskę, gdzie przez pół roku terminował jako zawodnik Rakowa Częstochowa. Medaliki skorzystały wówczas z opcji „transferu wojennego”, specjalnego prawa stworzonego po inwazji Rosji na Ukrainę, które umożliwiało zawodnikom swobodną zmianę klubów i ucieczkę z obydwu krajów.

Półtora roku później manewr powtórzyła Stal Mielec, która pozyskała Ilję Szkurina na takiej samej zasadzie. Ekipa z Podkarpacia stoi jednak przed wyzwaniem, bo kontrakt Białorusina z CSKA Moskwa wygasa wraz z końcem sezonu. Oznacza to, że po wypożyczeniu będzie on wolnym zawodnikiem i będzie mógł podpisać kontrakt z innym klubem, a Stal „nic” na tym nie zyska.

Stal Mielec. Ilja Szkurin poprowadzi zespół do utrzymania, ale Stal go straci?

Cudzysłów tyczy się rzecz jasna tego, że mowa o ewentualnej kwocie odstępnego za transfer gotówkowy. Stal dzięki skuteczności Ilji Szkurina zyskać może jednak co innego — kolejny rok obecności w Ekstraklasie. Białorusin pozostaje największą bronią drużyny Kamila Kieresia, nawet jeśli z wewnątrz da się słyszeć głosy o tym, że można byłoby wykorzystać go jeszcze lepiej. Liczby są jednak niepodważalne, w dodatku nawet bez uwzględnienia meczu z Legią w Warszawie.

Reklama

Klasyfikacja najlepszych zawodników Stali Mielec według „StatsBomb” w różnych, ofensywnych parametrach:

  • przewidywane bramki/90 minut: 1. Ilja Szkurin – 0,16
  • przewidywane asysty/90 minut: 1. Maciej Domański – 0,12; Ilja Szkurin – 0,12
  • kluczowe podania z gry/90 minut: 1. Maciej Domański – 1,33; 2. Ilja Szkurin – 1,19
  • udane dryblingi/90 minut: 1. Koki Hinokio – 1,65; 2. Ilja Szkurin – 1,0
  • pAdj pressures/90 minut (skoki pressingowe z uwzględnieniem czasu posiadania piłki): 1. Koki Hinokio – 26,39; 2. Michał Trąbka 20,57; 3. Piotr Wlazło 15,71; 4. Ilja Szkurin – 14,49
  • over/underperformance: 1. Ilja Szkurin – 0,45

 

Over/underperformance to według „StatsBomb” różnica pomiędzy bramkami i asystami z rzeczywistego dorobku oraz xG i xA, czyli przewidywaniami. Szkurin jest na plusie, ale niewielkim, co oznacza, że w jego bramkach i asystach jest niewiele szczęścia i przypadku

Stwierdzenie, że dzięki niemu Stal Mielec wywalczyła w tym sezonie osiem punktów, jest być może zbyt dużym uproszczeniem, natomiast faktem jest, że Ilja Szkurin notował gola lub asystę w większości spotkań, w których zespół Kamila Kieresia zdobywał ligowe punkty. „StatsBomb” zalicza mu cztery bramki oraz pięć asyst, co sprawia, że Białorusin jest jednym z liderów klasyfikacji kanadyjskiej. Gdyby zaś odliczyć rzuty karne, na Szkurina w Ekstraklasie nie ma mocnych.

Ilja Szkurin i Raków Częstochowa. Dlaczego nie wyszło?

Dla niektórych takie występy 24-letniego napastnika nie są wielkim zaskoczeniem. Ilja Szkurin nie bez powodu w pewnym momencie zwrócił na siebie uwagę skautów Rakowa Częstochowa. To, że był dostępny na rynku, bo chciał odejść z CSKA, to jedno. W Rakowie po dokładnej analizie danych uznali, że Białorusin to bardzo ciekawy typ zawodnika. Po pierwsze pasował do stylu gry drużyny pod względem warunków fizycznych. Po drugie, poza najważniejszymi dla napastnika atutami, bardzo dobrze wyglądał w kontekście budowania akcji. Miał wysoką skuteczność podań z pierwszej piłki, wysokie wyniki przewidywanych asyst, wyglądał dobrze w rozegraniu.

Reklama

Ostatecznie jednak Białorusinowi w Częstochowie nie wyszło. Jego pobyt w Rakowie zakończył się na 64 minutach i kilku tygodniach poza kadrą meczową. Przykładając ucho tu i ówdzie słyszymy, że mariaż ten nie mógł się udać, bo Marek Papszun i Ilja Szkurin nadawali na zupełnie różnych falach. Szkoleniowcowi nie za bardzo podobało się podejście zawodnika, miał jego zdaniem problem z mentalnością oraz realizacją założeń taktycznych. Piłkarz natomiast uważał, że nie dostaje szansy, żeby obronić się na boisku.

Ilja Szkurin wtedy i Ilja Szkurin dziś to jednak nieco inny zawodnicy. Napastnik wciąż jest typem „piłkarskiej dziewiątki”, natomiast już teraz widać, że poprawił motorykę, wszedł na wyższy poziom. Wiadomo też, że w Stali Mielec jest mu trochę łatwiej, bo gra układana jest pod niego. Z drugiej strony w zestawieniu napastników, w którym porównujemy kontakty z piłką w polu karnym, za Szkurinem jest tylko Dario Vizinger. Są więc plus gry dla Stali, są i minusy — okazji do pokazania strzeleckiej mocy jest mniej.

 

Porównanie statystyk Ilji Szkurina z innymi napastnikami Ekstraklasy w sezonie 2023/2024. Białorusin góruje głównie pod względem dryblingów i jakości oddawanych strzałów

Niepowodzenie w Rakowie trochę pomogło… Stali. Latem możliwość sprowadzenia Ilji Szkurina sondowały kluby z Ekstraklasy, jednak negatywny feedback z Częstochowy odstraszył część chętnych. Sam zainteresowany odrzucił natomiast dalszą opcję gry w Izraelu, gdzie wypadł świetnie, choć tylko w drugiej lidze. Czternaście bramek dało mu tytuł czwartego najlepszego strzelca ligi, do tego trzeba dodać cztery asysty i dwie asysty drugiego stopnia. Dodatkowy aspekt pobytu tam to lekcja pokory, która zapewne pomogła sprawdzić Szkurina na ziemię.

Ciężko epatować grą w Lidze Mistrzów w barwach Dynama Kijów, gdy najświeższym dorobkiem z CV jest gra na zapleczu ekstraklasy ligi spoza czołówki najsilniejszych rozgrywek w Europie.

Czy Stal Mielec zdoła utrzymać Ilję Szkurina? Prezes jest przekonany, że tak

W Mielcu postanowili zaryzykować, bo wiele do stracenia nie mieli. Teraz mogą stwierdzić, że gra była warta świeczki. Wiadomo jednak, że idealnym scenariuszem dla Stali Mielec byłoby nie tylko wywalczenie utrzymania dzięki bramkom i asystom Ilji Szkurina, ale też podpisanie z nim w czerwcu nowej umowy. Czy to w ogóle realne? Odpowiada nam Jacek Klimek, prezes klubu.

– Jesteśmy przekonani, że zostanie w Mielcu. Mamy z nim bardzo dobrą relację, ciężko wspólnie pracowaliśmy, żeby trafił do Stali i myślę, że jest z tego zadowolony. Wkrótce będzie topowym napastnikiem w tej lidze i myślę, że pomoże nam przez jeszcze jeden sezon i wypromuje się dwa razy lepiej niż Said Hamulić.

Jeszcze jeden sezon? Myślałem, że w przypadku utrzymania go, w grę wchodzi letnia sprzedaż.

– Wie pan, jaka jest piłka. Powiedziałem, na co liczę i jakie mamy plany.

Nie macie żadnych obaw? Dżentelmeńskie umowy są ważne, ale wiadomo też, że w przypadku bardzo dobrego sezonu Ilja będzie mógł liczyć na znacznie lepszą ofertę jako zawodnik z kartą na ręku.

– Mamy taką relację, że jestem przekonany, że wszystko będzie super. Natomiast wszystko może się wydarzyć, czas pokaże. Z Saidem Hamuliciem też byliśmy dogadani, miał na sto procent zostać. Odrzucał wszystkie oferty, ale przyszedł taki moment, w którym przeprosił i powiedział, że nasze ustalenia są nieaktualne, bo najnowsza oferta jest dla niego i dla klubu tak kosmiczna, że byłoby szaleństwem z niej nie skorzystać, więc i on, i my, z niej skorzystaliśmy. Jeszcze miesiąc, dwa wcześniej, w ogóle tego nie zakładaliśmy, bo Hamulić miał u nas zostać pół roku dłużej, strzelić jeszcze dziesięć bramek i odejść za większe pieniądze. Piłkarz nie wytrzymał ciśnienia, takie sytuacje się zdarzają. Mam nadzieję, że Ilja ciśnienie wytrzyma.

Mówi pan, że wspólnie ciężko pracowaliście, żeby Ilję do Mielca sprowadzić. O co chodzi?

– Mieliśmy konkurentów, mieliśmy sytuację geopolityczną, mieliśmy jeszcze kilkanaście innych sytuacji, ale nie chciałbym wchodzić głęboko, bo to tajemnice.

WIĘCEJ O STALI MIELEC:

SZYMON JANCZYK

fot. FotoPyK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

5 komentarzy

Loading...