Reklama

Nie mamy drużyny, która cokolwiek gwarantuje w Europie

redakcja

Autor:redakcja

18 sierpnia 2023, 17:28 • 3 min czytania 119 komentarzy

Jeśli chodzi o mecz Spartaka z Lechem, to go po prostu… nie rozumiem. Nie rozumiem, jak można przegrać ze zbieraniną ekstraklasowych odrzutów, jeśli parę miesięcy temu ogrywało się Fiorentinę na wyjeździe, grało w ćwierćfinale Ligi Konferencji. To jest absurd.

Nie mamy drużyny, która cokolwiek gwarantuje w Europie

Naprawdę – o co wam, ludzie, chodzi? Przełożyli wam mecz, mieliście tydzień spokoju, żeby przygotować się na Spartak Trnawa. Rozumiecie to – na Spartak Trnawa. Nie na Gent, nie na Aris, nie na Karabach, na zbieraninę starych Słowaków, których wypluła Ekstraklasa. A i tak w cymbał. Jak można nie tak dawno temu rozbijać się w kwietniu po salonikach (bo nie salonach), by w sierpniu nie dojechać na Słowację.

Ktoś powie – ot, piłka nożna. Tak, tyle że piłka nożna w naszym wydaniu, to znaczy bez żadnej ciągłości. Jak się uda, to się uda, ale równie dobrze może się nie udać i nikt nie powinien być zdziwiony.

Ogromny wstyd Lecha. Kompromitacja. Tyle się pieprzyło, że najbogatsza kadra, że szeroka, że dobre transfery, a jeszcze nie ma jesieni i już się trzeba tłumaczyć. To też polska specjalność – jak jest za dobrze, to wiadomo, zaraz coś się spierdoli.

ZAKŁADY BEZ RYZYKA DO 500 ZŁOTYCH i DARMOWE 20 ZŁOTYCH NA LA LIGA W FUKSIARZ.PL!

Reklama

Myślę, że to lekcja dla całego naszego futbolu, żebyśmy nie stawiali się nie wiadomo jak wysoko, bo wciąż jesteśmy marni. Nie mamy ekip, które dwa razy z rzędu potrafiłyby zaznaczyć swoją obecność w Europie. Do takiego Karabachu, grającego w grupie rok po roku jest nam cholernie daleko. Czasem będziemy mieć wystrzał i fajną historię, ale to nie oznacza, że sezon później nie dostaniemy w cymbał od przeciętniaków, którzy zapewne wyłapią w tamburyn w następnej rundzie.

Pewnie, że może nam się udać tu czy tam. Ale nie doczekaliśmy się ekipy, która będzie dawać pewność. O nie, co to, to nie. Pojedyncze wystrzały, pojedyncze historie. Żadnej ciągłości. A brak stabilizacji to oznaka przeciętniactwa. Cóż, możesz wyjść na miasto i poderwać, nie znaczy to jednak, że jesteś lowelas. Bo za tydzień wyjdziesz i nic ci się nie uda. I w kolejnym tygodniu też nie. Za dwa miesiące znów tak, ale to w gruncie rzeczy loteria.

Tak jak loteryjne są wyniki naszych klubów w Europie. Nie mamy żadnej gwarancji, że za rok Lech się odbije. Może tak, może nie? Może poczeka pięć lat na grupę? Cholera wie. A kibice Karabachu, kiedyś BATE, Basel, wiedzieli – będzie grupa, cokolwiek by się nie działo. U nas nie ma szans na takie przekonanie.

Jednocześnie należy… pogratulować Lechowi, bo zwiększył swoje szanse na mistrzostwo Polski. Raków mistrzem nie będzie, skoro jesień ma w Europie. Legia o taką jesień walczy, a jak się faktyczni uwikła, to z tą kadrą też tytułu nie zdobędzie. Pogoń odpadła, ale to Pogoń. Zatem Lech musi trzymać kciuki za Legię, bo jeśli Legia wygra następny mecz, Lech bardzo zbliży się do pierwszego miejsca.

To też nie jest normalne, że żadna ekipa w Polsce nie potrafi grać na dwóch frontach, ale czy u nas musi być normalnie? Nie musi. I nie jest.

WOJCIECH KOWALCZYK

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

119 komentarzy

Loading...