Reklama

Lech szykuje kadrę na nowy sezon. Jest temat Petraska, nie ma tematu Puchacza

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

06 czerwca 2023, 18:10 • 6 min czytania 84 komentarzy

Tylko dwóch piłkarzy z podstawowego składu Lecha ma pożegnać się z klubem podczas letniego okna transferowego. Rewolucji w składzie Kolejorza nie będzie. Ale też wygląda na to, że transfery nie będą dopinane w trybie „byle szybko, byle na początek przygotowań”. Jaki plan mają poznaniacy na letnie okno transferowe? Jaki jest status transferów Tomasa Petraska, Tymoteusza Puchacza i Kajetana Szmyta?

Lech szykuje kadrę na nowy sezon. Jest temat Petraska, nie ma tematu Puchacza

Jakoś na początku roku robiliśmy na Weszło podsumowanie pracy Tomasza Rząsy w roli dyrektora sportowego Lecha. Zauważyliśmy tak ciekawą rzecz – właściwie żaden piłkarz podstawowej jedenastki Lecha nie jest zagrożony odejściem. To znaczy: jeśli przy Bułgarskiej uparliby się, że chcą utrzymać w całości wyjściowy skład, to by to zrobili. Ale od tego czasu wiemy już, że Michała Skórasia oraz Pedro Rebocho w przyszłym sezonie nie będzie. Skóraś za około siedem milionów euro trafił do Club Brugge, z kolei w przypadku Portugalczyka nie aktywowała się klauzula przedłużenia kontraktu po rozegraniu odpowiedniej liczby minut.

Odpalony Amaral, Velde raczej zostanie, podobnie Marchwiński

W rubryce odejść może pojawić się jeszcze kilka nazwisk, natomiast o żadnym z zawodników nie będzie można powiedzieć, że to fundamentalna postać dla pierwszej drużyny. Na pewno odejdzie Lubomir Satka, który pożegnał się już z kibicami Lecha. Reprezentantowi Słowacji skończyła się umowa i sam piłkarz podjął decyzję o odejściu – chciał zostać wytransferowany już rok temu, ale wówczas z uwagi na kłopoty zdrowotne stoperów Lecha klub postawił weto. Słowak na brak zainteresowania nie narzeka i wygląda na to, że trafi do niezłej ligi zachodniej.

Lech chce się też pozbyć Joao Amarala, a i sam Amaral nie chce dłużej być w Poznaniu. W grę wchodzi głównie transfer gotówkowy, choć z uwagi na beznadziejny ostatni sezon Portugalczyka oraz jego wiek, trudno liczyć na to, by do Poznania spływały lukratywne oferty. W przeszłości wokół niego kręciły się kluby MLS oraz z Azji.

Reklama

Wcześniej pisaliśmy o tym, że zainteresowanie wzbudza też Kristoffer Velde. Norweg we wszystkich rozgrywkach tego sezonu strzelił szesnaście goli i zaliczył siedem asyst. Do tego dziś został powołany po raz pierwszym do reprezentacji Norwegii. 23-latek mógłby liczyć na oferty rzędu 3 mln euro i wydaje się, że to byłaby naprawdę atrakcyjna propozycja za tak chimerycznego gracza. Jest jednak kilka „ale”. Po pierwsze – wobec sprzedaży Skórasia, Lech nie może sobie pozwolić na odejście drugiego z kluczowych piłkarzy ofensywy. Skóraś dołożył w tym sezonie 24 punkty w klasyfikacji kanadyjskiej, Velde 23. A do tego niepewne są kolejne miesiące Mikaela Ishaka (29 punktów w kanadyjce). Zatem Lech sprzedając Norwega miałby duże możliwości finansowe (prawie 50 mln złotych), ale też rozmontowałby atak, który zaliczył 76 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej.

A po drugie – w Lechu nadal uważają, że sufit Velde jest jeszcze wyżej. Jeśli Norweg powtórzyłby taki sezon, to poznaniacy mogliby krzyknąć za tego piłkarza jeszcze większą sumę, a on sam spłaciłby się dodatkowo po prostu swoją grą na boisku.

Zatem wygląda na to, że 23-latek zostanie w stolicy Wielkopolski. Podobnie jak Filip Marchwiński – on wzbudza zainteresowanie klubów włoskich. Mateusz Święcicki z Eleven donosił m.in. o tym, że chciałoby go Empoli. Ale zarówno lechita, jak i sam klub, woleliby się wstrzymać na kolejny rok.

Lech pyta o Petraska

Tyle w kwestii odejść. Ale kibiców najbardziej rajcują pewnie transfery przychodzące. Jakie są zatem priorytety poznaniaków? Lewy obrońca, środkowy defensor (przynajmniej jeden) i dwóch skrzydłowych.

W kwestii lewej obrony na ten moment jest ona zabezpieczona jedynie przez Barry’ego Douglasa. Od biedy może tam grać też Alan Czerwiński. Ale Kolejorz szuka tej tzw. „jedynki”, czyli docelowo zawodnika do wyjściowej jedenastki. Tutaj padało kilka kandydatur. Kamil Pestka chociażby. W kwestii powrotu Tymoteusza Puchacza, bo pojawiły się takie plotki łączące go z powrotem do Poznania. Ale na taki ruch jest zero procent szans w obecnej chwili. Puchacz wraca do Unionu po wypożyczeniu do Panathinaikosu. Mimo tego, że ten sezon był dla niego nieudany, to prawdopodobnie zostanie w Niemczech, ale nie w Unionie. Klub ma dla niego kilka propozycji, zatem byłoby irracjonalne, by w grę wchodził powrót do Lecha.

Lech cały czas monitoruje sytuację Floriana Miguela. To 26-letni Francuz, któremu wygasa kontrakt z Huescą (LaLiga 2). Tutaj według Tomasza Włodarczyka do gry włączyła się też Legia.

Reklama

Większy problem jest ze środkiem defensywy. Na ten moment Lech ma dwóch pewniaków do grania – Antonio Milicia oraz Filipa Dagerstala. Z wypożyczenia do Odry Opole wróci też Maksymilian Pingot. Ale cały czas znak zapytania widnieje przy Bartoszu Salamonie. W Lechu wierzą w niewinność piłkarza, ale zakładają czarny scenariusz – próbka B powinna zostać sprawdzona jeszcze przed startem sezonu. Ale Kolejorz wie, że szanse na to, że próbka B wykaże coś innego niż próbka A, są na granicy błędu statystycznego. Albo nawet mniejsze. Dlatego rozgląda się nie tylko za jednym stoperem (za Satkę), ale i za dwoma (za Salamona).

I co ciekawe – Lech na poważnie rozpatruje opcję ekstraklasową. Ale mniej Michała Nalepę z Lechii Gdańsk, o czym ostatnio się pisało, a bardziej Tomasa Petraska. Według naszych informacji Lech kontaktował się z piłkarzem i pytał o to, czy taki transfer w ogóle by Czecha interesował. A ten po wygaśnięciu kontraktu z Rakowem może w spokoju analizować opcje, które ma na stole. I propozycja z Kolejorza jest jedną z nich.

Jeśli Petrasek trafiłby do Lecha, to byłby prawdopodobnie jedynym transferem z Ekstraklasy. Mówiło się o Johnie Yeboahu, ale Niemiec jest za drogi dla Lecha – Śląsk oczekiwałby kwoty przynajmniej 2,5 mln euro, co byłoby dwukrotnością rekordu transferowego poznaniaków. W zasięgu finansowym Lecha jest Kajetan Szmyt z Warty Poznań. Pisaliśmy już jako pierwsi, że Warta postawiła jasne żądania przed klubami Ekstraklasy: milion euro plus procent od następnego transferu. Ale póki co żaden z klubów z grona Lech, Legia, Raków takiej oferty nie złożył. Dlatego bardziej prawdopodobne są na ten moment kierunki, o których donosiliśmy wcześniej – czyli Austria, Szwajcaria, Turcja lub MLS.

Transfery raczej później

Jasnym jest zatem, że Lech pozyska przynajmniej czterech zawodników w tym oknie transferowym. Dział sportu ma za sobą pracowity okres, bo udało się przedłużyć kontrakty m.in. Jespera Karlstroema, Filipa Szymczaka, Antonio Milicia, Niki Kwekweskiriego, a dziś też Artura Sobiecha. Ten ostatni podpis zamyka rozmowę w kwestii sprowadzenia nowego napastnika. Oczywiście pod znakiem zapytania stoi stan zdrowia Mikaela Ishaka, natomiast z tego co słyszymy – szybko do pełni zdrowia dochodzi Filip Szymczak, który po zabiegu kolana wznowił już treningi i powinien być do gry od pierwszych dni przygotowań do nowego sezonu.

Ale wygląda na to, że Lech przeprowadzi transfery raczej już po rozpoczęciu sezonu. John van den Brom nie naciska na to, by transfery były dopięte już przed startem przygotowań. Wychodzi z założenia, że przy długim sezonie woli mieć piłkarza dobrego, ale w sierpniu, niż piłkarza średniego, aczkolwiek na początek okresu przygotowawczego. Kolejorz zatem celuje w swoje jedynki transferowe – przy obsadzie lewego obrońcy, jednego ze stoperów oraz skrzydłowego. Drugi skrzydłowy, stoper i być może dodatkowy środkowy pomocnik będzie ściągany albo domyślnie jako piłkarz do rywalizacji (jak np. Petrasek), albo w znanej kibicom z Poznania opcji wypożyczenia z opcją wykupu.

Przypomnijmy, że lechici do klubu wrócą 26 czerwca, a na zgrupowanie przed sezonem wyjadą do Wronek.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Ekstraklasa

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

84 komentarzy

Loading...