Lipiec 2019 roku. Pracownicy Ruchu Chorzów mają dość i strajkują, a piłkarze w ramach solidarności z nimi odmawiają treningów. Nie wiadomo, czy drużyna wystartuje w III lidze. Ostatecznie kilka tygodni później wystartowała, ale dopiero od 3. kolejki.
![Głośno i z klasą. Tak Ruch Chorzów wrócił do Ekstraklasy [REPORTAŻ]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/quality=65,format=auto/2023/06/ruch-chorzow-awans-feta-420x283.jpg)
Czerwiec 2023. Ruch Chorzów wywalczył trzeci awans z rzędu i po zaledwie sześciu latach przerwy wrócił do Ekstraklasy. Kibice podchodzą do prezesa Seweryna Siemianowskiego i pytają, czy mogą sobie zrobić zdjęcie z cudotwórcą.
Ruch Chorzów awansował do Ekstraklasy [REPORTAŻ]
Wszystko w swoich rękach
Piszemy o „zaledwie sześciu latach”, bo tak trzeba określić przypadek klubu, który zanim rozpoczął proces odbudowy, zaliczył trzy kolejne spadki i niewiele brakowało, a przestałby istnieć w dotychczasowej formie. Tempo odbudowy „Niebieskich” jest niesamowite, zwłaszcza że to jeden z niewielu przypadków, gdy cały czas mówimy o jednej spółce, która nie odcięła się od starych długów. Tym bardziej ta historia budzi podziw.
Zwroty akcji mieliśmy do samego końca. Tydzień temu przez jeden dzień przy Cichej mogli mieć poczucie, że zaprzepaścili niepowtarzalną szansę na bezpośredni awans. Ruch w ostatniej minucie poległ z GKS-em Katowice, a trener Jarosław Skrobacz przyznawał, że nie poznawał swojego zespołu, który grał w sposób „nieprawdopodobnie zły pod względem taktycznym”, jakby zapomniał wszystkich ustaleń i wyuczonych schematów. Potem jednak Wisła Kraków pokpiła sprawę jeszcze bardziej, przegrała u siebie z Zagłębiem Sosnowiec i wrócono do punktu wyjścia. Chorzowianie mieli wszystko w swoich rękach. Możliwych kombinacji było multum, ale ta najważniejsza była prosta: wygrana z GKS-em Tychy pozwala świętować awans bez oglądania się na innych.
Kibice i policjanci na luzie
Atmosferę czegoś wyjątkowego, również pod względem logistycznym, czuło się od początku. Klubowi nie udało się zorganizować transportu zbiorowego dla kibiców, więc docierali oni do Gliwic na własną rękę. Wielu, jeśli nie większość, wybrało pociąg. Postronni pasażerowie pociągu relacji Katowice-Gliwice przez chwilę musieli być skonsternowani, gdy po drodze jakby nigdy nic dosiadały się oddziały policji z kominiarkami, tarczami, pałkami i całym sprzętem.
Jak na takie okoliczności, było jednak bardzo spokojnie. Kibice najczęściej tworzyli kilkunasto- lub kilkudziesięcioosobowe grupki. Te wysiadające na peronach w drodze na stadion eskortowało po paru funkcjonariuszy. Nie wyczuwało się wzajemnej wrogości. Padło żartobliwe „Wodzu, prowadź!” i jeden z policjantów stanął na czele tego pochodu. Zdarzały się nawet wzajemne żarty i podrywanie dziewczyn idących drugą stroną ulicy. Śpiewano „Hej, Katowice, najlepsi Ruchu kibice!” i tym podobne. Po drodze wybuchła jedna petarda. I tyle.
Stadion przy Okrzei pół godziny przed meczem został już praktycznie zapełniony. Był czas na przećwiczenie dopingu.
Niebieski dym i ogień
W sektorach wzdłuż boiska naprawdę nie dało się znaleźć wolnego miejsca. Ktoś nawet zdążył się pokłócić z innym gościem, który stał w jego miejscu, zamiast dwa rzędy wyżej. Zaczęło się wyzywanie od pikników. Takie tam stadionowe sprzeczki.
Mecz zaczął się z drobnym opóźnieniem, bo stadion został zadymiony na niebiesko. Wizualnie fajny efekt, dla nosa trochę gorszy (smród jak ze spalonego grilla). Jeśli robić takie akcje, to najlepiej właśnie przy wyjściu zawodników, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
Doping kibiców Ruchu? Klasa. Praktycznie cały czas, głośno i z zaangażowaniem. A przy tym praktycznie bez bluzgów, skupiający się na sobie, a nie na obrażaniu rywali i podważaniu cnót ich matek. Dzieciom nie trzeba było zatykać uszu. No, chyba że pojedynczy kibic, nawet ten stateczniejszy, nie wytrzymywał, gdy Szymon Kobusiński marnował kolejną sytuację. Wypożyczony z Zagłębia Lubin napastnik już do przerwy mógł mieć hat-tricka.
W trakcie gry race odpalano symbolicznie, ale wystarczyło to, żeby doszło do pożaru. Z perspektywy przeciwnej trybuny wyglądało na to, że ogniem zajęła się jedna z flag, choć podobno chodziło o serpentyny. W każdym razie, przez kilkadziesiąt sekund oglądaliśmy niepokojący widok. Sytuację udało się sprawnie opanować, lecz strach pomyśleć, co by się stało, gdyby podpalona została, zaprezentowana nieco wcześniej, duża sektorówka, pod którą znajdowały się setki osób.
Szaleństwo po golu Szczepana
GKS Tychy – pół żartem, pół serio – walczył już głównie o to, żeby utrzymać prowadzenie w Pro Junior System, dlatego w wyjściowym składzie musiał się znaleźć Natan Dzięgielewski i zagrać przynajmniej 72 minuty (zagrał 76). Nie oznacza to, że goście rozłożyli czerwony dywan. To Kacper Skibicki oddał pierwszy groźny strzał. Po zmianie stron Daniel Rumin uderzył tuż obok słupka, a już przy prowadzeniu gospodarzy rozgrywający setny mecz w chorzowskich barwach Jakub Bielecki zaliczył paradę meczu, odbijając kąśliwy strzał Patryka Mikity w dalszy róg. Takie interwencje są na wagę złota. W tym przypadku dosłownie.
Ruch objął prowadzenie akurat wtedy, gdy GKS miał lepszy fragment. Najpierw Daniel Szczepan został bohatersko zablokowany przez jednego z obrońców. Był rzut rożny, wybitą piłkę zgarnął Tomasz Wójtowicz, w swoim stylu idealnie dośrodkował, a Szczepan nawet nie musiał wyskakiwać, żeby uderzyć głową tak, że Odyjewski skapitulował.
Na trybunach zaczęło się istne szaleństwo.
Przedwczesne wbiegnięcie, łzy i pociąg
Od tego momentu „Niebiescy” chcieli przede wszystkim utrzymać wynik. Wisła Kraków pewnie prowadziła w Łęcznej, więc nie było innej możliwości. Chwilami robiło się nerwowo, co jeszcze spotęgował sędzia, najpierw pokazując Patrykowi Sikorze czerwoną kartkę, a później po analizie VAR zamieniając karę na kartkę żółtą.
Wyczekiwanie na końcowy gwizdek było tak intensywne, że niektórzy z ławki Ruchu podyktowanie rzutu wolnego uznali za zakończenie meczu i przedwcześnie wbiegli na boisko.
Tomasz Wajda odgwizdał koniec po parunastu sekundach i tym razem już bez obaw można było świętować.
Ruch Chorzów w Ekstraklasie.
Co za historia! Scenariusz na filmowy wyciskacz łez. Łzy zresztą z niejednej twarzy poleciały, nawet doświadczonej, co widać pod koniec tego nagrania.
Nikt nie myślał wychodzić ze stadionu. Zaczęło się fetowanie przy każdej z trybun. Piłkarze symbolicznym pociągiem pokazali, że wracają do elity.
Wszyscy chcieli doczekać chwili, w której cały zespół podnosi puchar.
Kilkadziesiąt minut później niektórzy zawodnicy nadal znajdowali się na murawie. Obok nich rodzina, koledzy, znajomi, pojedynczy kibice, dziennikarze. Każdy mógł sobie zrobić zdjęcie z pucharem za zwycięstwo w rozgrywkach. Stał na środku boiska i czekał na chętnych.
Jednym z najbardziej obleganych zawodników był oczywiście bohater dnia Daniel Szczepan. Na rozmowy jednak nie miał ochoty, nawet po życiowym sukcesie. – Po prostu nie lubię – stwierdził krótko. W Ekstraklasie z takim nastawieniem może być trudniej.
„Myśmy się chcieli utrzymać w I lidze”
Najcierpliwiej do fotek i rozmów ustawiał się Tomasz Wójtowicz, po którego wrzutce Szczepan trafił do siatki. Nim uciąłem sobie z nim pogawędkę, wystąpiłem w roli fotografa dla młodego kibica i poczekałem, aż dwie inne grupki obcykają się z młodzieżowym reprezentantem Polski.
Trener Skrobacz po porażce w Katowicach stwierdził, że graliście, jakbyście zapomnieli o wszystkich taktycznych ustaleniach. Dziś jednak nie zapomnieliście, wytrzymaliście presję.
Tak, dziś udowodniliśmy, że możemy być poukładani taktycznie i zdeterminowani – od początku do końca. Udźwignęliśmy to, każdy zapieprzał za drugiego. I to dało efekt.
Czas jednak leciał, GKS zaczął naciskać, na tablicy wyników ciągle 0:0. Miałeś moment zwątpienia?
Nie, nie. Wiadomo, ciążyła na nas presja, ale dziś wszyscy byli tak zmotywowani i pewni tego, że damy radę, że w pewnym momencie decydujący gol musi paść.
Co mówi się w szatni przed tak ważnym meczem?
Powiedzieliśmy sobie, że musimy utrzymać determinację, poziom i tempo ze wcześniejszych spotkań. I jeśli w obronie będziemy skuteczni, to z przodu na pewno coś wpadnie. Wszystko się potwierdziło.
Dociera do ciebie skala tego osiągnięcia? Cztery lata temu przyjeżdżałem na Cichą na protest zdesperowanych pracowników, nie było wiadomo, czy Ruch wystartuje w III lidze…
Dalej to do mnie trochę nie dociera, muszę ochłonąć. Ale wiemy, jak duży sukces osiągnęliśmy i jak jesteśmy wielcy jako drużyna. Praca, którą włożyliśmy sprawiła, że zasłużyliśmy na to, gdzie właśnie się znaleźliśmy.
Kiedy u was w szatni tak na poważnie pojawił się temat awansu?
Naszym celem na początku sezonu było przede wszystkim utrzymanie i sprawdzenie się w nowej lidze. Z biegiem czasu, z kolejki na kolejkę, coraz mocniej do nas docierało, że powalczenie o najwyższe cele jest możliwe, bo jesteśmy mocną drużyną, z charakterem. Ale tak naprawdę poważnie o awansie mówiliśmy dopiero przed kilkoma ostatnimi meczami. Byliśmy świadomi, że jesteśmy bardzo blisko i nie możemy zmarnować tak pięknej okazji. Wywalczyliśmy to, nikt nam tego nie odbierze.
Jakie miałeś oczekiwania, gdy wchodziłeś do pierwszej drużyny?
Gdy byłem w juniorach, chodziłem jeszcze na mecze Ekstraklasy i patrzyłem, jak chłopaki grają – Maciek Sadlok czy „Ecik” Janoszka. Pamiętam Ekstraklasę na trybunach przy Cichej, a teraz jako zawodnik sam do niej z Ruchem wchodzę. Piękne uczucie.
Z innymi klubami Ekstraklasy łączono cię już w poprzednich rundach. Będziesz miał twardy orzech do zgryzienia latem?
Na razie zupełnie o tym nie myślę. Mam ważny kontrakt z Ruchem i teraz skupiam się tylko na tym, jak wielki sukces osiągnęliśmy i jak duży progres zrobiłem. Chcę się dalej rozwijać, a awans może mi w tym pomóc. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale to nie moje zadanie, żeby myśleć o jakichś zmianach. Dziś cieszę się z sukcesu razem z drużyną. Przed nami feta przy Cichej na pełnym spontanie.
Przyjechali 🎇 pic.twitter.com/xUT4sQijsr
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) June 3, 2023
Nowe wyzwania
Dla Wójtowicza i większości pozostałych zawodników Ruchu Ekstraklasa jest nieodkrytym lądem. Większe doświadczenie na najwyższym szczeblu mają tylko Maciej Sadlok, Łukasz Janoszka, Tomasz Foszmańczyk i Łukasz Moneta. Trzech ostatnich mogło być pogodzonych, że na takim poziomie więcej nie wystąpi. Żaden inny klub już by ich tam nie wziął. Sadlok zapewne też nie przypuszczał, że już po roku wróci do Ekstraklasy i to wyprzedzając Wisłę Kraków, z której odchodził z łatką jednego z głównych winowajców spadku.
Skład, w jakim Ruch zajął drugie miejsce, na papierze nawet w pierwszoligowej skali nie mógł imponować. Duża część tych piłkarzy grała w Chorzowie jeszcze w II lidze, a niektórzy pamiętają nawet trzecioligowy okres. Taki Daniel Szczepan schodził do II ligi jako gość, który zaliczał ekstraklasowe epizody w Śląsku Wrocław i niespecjalnie zachwycał w pierwszoligowym GKS-ie Jastrzębie. Dopiero w Ruchu wyrósł na znaczącą postać. W ubiegłym sezonie w fazie zasadniczej trafił 11 razy, a w barażach zapewnił wygraną w dogrywce z Radunią Stężyca i popisał się hat-trickiem z Motorem Lublin. Ten sezon kończy z czternastoma golami – ostatni jest tym najważniejszym – i pięcioma asystami. Tak tworzą się lokalne legendy.
Ekstraklasa będzie też nowością dla Jarosława Skrobacza, który samodzielnie nigdy w niej nie pracował, a zasłużył na to, jak mało kto. Przez lata sumiennie robił swoje w Jastrzębiu, w Miedzi Legnica przygotował grunt pod awans, a do Chorzowa zawitał jako kandydat z dalszej części listy, bo inni odmawiali ze względu na presję po awansie z III ligi. Skrobacza przekonał upór prezesa Siemianowskiego, magia Ruchu i chęć zobaczenia tego klubu od środka oraz… czynniki pragmatyczne, czyli bliski dojazd z domu (45 minut w jedną stronę). Reszta jest historią.
W Chorzowie świętowanie jeszcze trochę potrwa, ale szybko trzeba będzie zacząć myśleć o zbliżających się miesiącach. Ekstraklasa pod każdym względem będzie dla Ruchu gigantycznym wyzwaniem, a możliwości będą wyraźnie ograniczone. W takich realiach jednak „Niebiescy” funkcjonują od dłuższego czasu i są z nimi oswojeni. Grunt, że od kilku lat wszystko robią tam z głową.
Jedno jest pewne: kibicowsko liga zyska. Moda na Ruch wróciła ze zdwojoną siłą. Na tę chwilę wersja jest taka, że do września drużyna pogra w Gliwicach, a od października przenosi się na Stadion Śląski. Będzie się działo.
Z tymi kibicami Ruch nie zginie.
Tekst, zdjęcia i video: Przemysław Michalak
Foto główne: Newspix
CZYTAJ WIĘCEJ O RUCHU CHORZÓW:
Jakiś sentyment do Ruchu mam, ale dalej nie rozumiem dlaczego miasta tak duże pieniądze dokładały gdy podobnie jak w Wiśle rządzili tam jacyś PsychoFans co wraz Sharkami tworzyli grupę przestępczą, pamiętam te wielomilionowe pożyczki.. teraz pewnie podobnie..jedyna opcja dla nich to gra na stadionie Śląskim..zresztą dalej nie rozumie nie ma ktoś stadionu i awansuje..no nic..pomimo wszystko powodzenia…fajnie jakby Wisła nie weszła a Stał Rzeszów lub Puszcza..a niech mają
Pedał.
No przedstawiłeś się. A coś dodasz jeszcze?
In my part-time job, I bring in almost $13,000 every month. I was keen to find out after hearing several others describe how much money they were able to make online. Well, it all came to pass and vs05 completely altered my life. Now is the time for everyone to try this job by using this website.
.
.
Detail Are Here——————————————>>> https://5n.gs/S1hHRj
Lato. jeśli uważasz, że opis Michała jest dobry… W ostatni czwartek dostałem wspaniałego Opla, który przyniósł 5927 $ w ciągu ostatnich pięciu tygodni i trochę ponad dziesięć tysięcy w zeszłym miesiącu. to z pewnością najłatwiejsza praca, jaką kiedykolwiek miałem. ZACZĄŁEM TO 8 MIESIĘCY TEMU I PRAKTYCZNIE OD RAZU ZACZĄŁEM ZARABIAĆ PONAD 84 DOLARÓW NA GODZINĘ. Postępuję zgodnie z instrukcjami tutaj, przejdź do zakładki Strona główna tej witryny, aby uzyskać więcej szczegółów…
https://netpays7.blogspot.com/
In your spare time, simply by doing some minor internet work, you may earn more than $850 every day working part-time online. I made $22584 from this work last month, and I just gave it 2 hours of my hectic day. Work is quite simple to complete, and the regular earnings are far superior to those of other traditional 9 to 5 occupations. Visit this website right now for additional information.
.
.
.
———————-⫸ https://Clickearn25.blogspot.Com
Fajnie, że wracają.
Ruch Chorzów to drugi największy klub w Polsce pod względem historycznym i osiągnięć.
1. Legia
2. Ruch
3. Górnik
4. Wisła
5. Lech
6. Widzew
Ciekaw jestem, kto minusuje, bo to naprawdę dobre zestawienie, jedynie zamienić Górnika z Ruchem.
Minusują:
Antykibice Legii – większość Polski
Kibice Górnika – bo powinien być wyżej od Ruchu
Kibice Wisły – bo powinna być co najmniej druga
Kibice Lecha – na wszelki wypadek
Kibice ŁKSu – bo go tu nie ma
Kibice Górnika przede wszystkim uważają, że Górnik powinien być przed Legią. Ale od kilku lat już nie ma prawa być
Pwinien byc redzinski 93
To ci się udało XD
Ogólnie to na jakiej podstawie Górnik miałby być przed Ruchem?
Mistrzostwa na rowno, puchary 6:3 Gornik, tabela wszechczasow Gornik + final europejskiego pucharu. Ja bym raczej spytal na jakiej podstawie Ruch mialby byc przed Gornikiem.
Finał nic nie znaczących rozgrywek, które od dawna nie istnieją, do których Górnik awansował….po rzucie monetą. Bądźmy poważni.
Wyrywasz z kontekstu, gdy i na krajowym rynku Górnik ma więcej. Bądźmy poważni.
I kibice muranowskiej nierzadnicy z zazdrości że da się spaść na dno, uczciwie spłacać długi, nie zmieniając nazwy i udawac że z poprzednią spółką nie mają nic wspolnego. Wrócić z powrotem na szczyt bez fuzji i kombinacji przy zielonym stoliku. No ale hanysy z Chorzowa to hanysy a nie wyjątkowi i rodowici kibice Dyskoboli Muranów.
Ciebie pedale zamienili przy porodzie, tak naprawdę jesteś synem Hołowni i Muchy
pozdrów brudną matkę, argumenty wyżej
„Żenada roku: Hitler zaprasza na mecz Ruchu”.
https://weszlo.com/2018/08/14/zenada-roku-hitler-zaprasza-mecz-ruchu/
Kibol to kibol i chyba nie trzeba więcej dodawać? Ruch powstał jako klub polski na Górnym Śląsku, Hanysy optujące za Polską kibicowały Ruchowi, a mniejszość niemiecka i Hanysy proniemieckie 1FC Kattowitz. Dlatego tym bardziej należy płakać nad kibolskim debilizmem, głupotą tych wszystkich obeszleizenów od Jorga Gorzelika itp. Wiadomo, że po kibolach nie można się wiele spodziewać, ale kto w klubie pozwolił żeby maskotka nazywała się Adler?
No ale „Adler” to po śląsku orzeł a skoro maskotką jest orzeł to jak go inaczej nazwać?
Miło ich będzie ponownie gościć w Ekstraklasie. Już nie mogę doczekać się na wielkie derby Górnego Śląska i emocje z tym związane.
P.S. Pozdrawiam z Marszu 4 Czerwca !
Ty z tego marszu czerwonych i tęczowych kmerów idź prosto na łazienkowską i tam zostań….
Jeszcze cię dupa swędzi?
Gratulacje. Aczkolwiek ciężki sezon dla Ruchu się szykuje. Trudno będzie się utrzymać. Miedź wciągnęła 1 ligę, a z Ekstraklasy spadła „w solidnym stylu”. Widzew też – niewiele brakło. A oba to kluby bogatsze od Ruchu. No, ale to tylko sport. Zobaczymy po 5-6 kolejskach co i jak.
Lepiej żeby za bardzo nie kombinowali z jakimiś zaciągami z erazmusa, to może się wybronią.
Po 5-6 kolejkach to Wisła Płock była liderem…
I pewnie sędziowie nie będą tak pomagać jak w 1 lidze. Przypomnijmy sobie co działo się w kilku pierwszych meczach na wiosnę. Ruch praktycznie został wciągnięty za uszu do ekstraklasy.
Ciebie wyciągi przez pomyłkę z kondona o teraz taki cwel pisze takie bzdury
Wyj niebieski zjebie . Fajny stadion macie . Taki nowoczesny ,hehehe.
Po 5-6, a nawet 9 kolejkach można było mniej więcej zobaczyć, co z Płockiem
Ej kurna no, jak tu wszedłem, było 9 komentarzy, a jak posortowałem po ocenianych, nagle jest ich ponad 90. Podziwiam weszło umiejętności programowania wordpressa, czy czego tam używają
Prymitywna piłka pod tytułem laga na Dawidka. Mecze przepychane kolanem, często przy pomocy ślepych sędziów. Sam awans też fartowny, bo Wisła Kraków zdecydowała się zesrać na ostatniej prostej. Taki Foszmańczyk to jest liga brutalności wyżej od Jędrzejczyka, a przy okazji pajac od symulek. Połowa składu brutalnie zweryfikowana przez Ekstraklasę. Disclaimer jest jednak taki, że nasza liga to jest liga od silnych Dawidków, symulowania, wymuszania, brutalności, fizyczności i toporności, więc równie dobrze Ruch może zrobić 15x 1:0 i być „rewelacją” ligi.
Sorry, ale dla mnie Ruch Chorzów to murowany kandydat do spadku w następnym sezonie. Razem z Widzewem, który w rundzie wiosennej był lepszy tylko od Miedzi Legnica.
I proszę kibiców Ruchu nie odbierać tego osobiście i nie minusować na ślepo. Akurat do Was mam duży szacunek, bo jesteście jednym z decydujących czynników, że Ruch tak szybko się odrodził.
Przeciez to oczywiste ze ta druzyna bedzie wzmocniona 5-7 pilkarzami tak jak co awans bylo od III ligi. Ocenimy potencjal druzyny po kilku kolejkach. Pseudoeksperci.
po kilku kolejkach Wisła Płock była mistrzem Polski, a Widzew po rundzie jesiennej rewelacją ligi. Potem przychodzi weryfikacja.
Chodzi o dobór piłkarzy i taktyki. Meczy Ruchu Chorzów nie da się oglądać. Laga, faul, laga, skrob skrob, laga, łokieć, laga, fartowny karny, laga, fartowna główka, laga, kolejny faul.
Jeśli takich piłkarzy dobierzecie to spoko. Rzeźniczak czeka na kolejnego pracodawcę.
Po tym komentarzu juz wiem, ze meczy Ruchu nie ogladasz.
Ruch przynajmniej gra w tej lidze Polakami i bedzie gral tak dalej.
Rzezniczak nie mialby nigdy szansy angazu w Ruchu. To specyficzna szatnia. Zostalby odrzucony tak jak kiedys Mikita po testach czy Madej (dostal w ryj od Srutwy za zaangazowanie i musial wypierdalac).
Sila Ruchu nigdy nie byly pieniadze ale ludzie wokol i klimat klubu. Potwierdza to kazdy kto tu gral. To inny klub niz inne.
fajnie, kolejni co jadą na dupach i choć ambicji im nie odbieram, to jednak mało to ma wspólnego z grą w piłkę. Mogę jednak zrobić zestawienie meczy Ruchu, żeby udowodnić.
Ruch Chorzów – miejsce pod względem strzelonych bramek: 7 zespół w lidze (sic!) – 48, w tym 9 podyktowanych karnych (wykorzystanych 7/9) i 2 samobóje.
Liczba punktów zdobytych dzięki bramce z karnego lub samobóju rywala: 7 lub 10 (patrz niżej).
liczba meczów wygranych więcej niż dwoma bramkami różnicy: 1 (sic!!). Jedyny wygrany 3:0 mecz z Odrą Opole zaczął się od taktownego samobója i kto wie jakby ten mecz się skończył.
Mecze wygrane jedną bramką różnicy+remisy+porażki: 27/34.
50% goli Ruchu strzelili dwaj zawodnicy.
Mecze wygrane lub zremisowane golami w ostatnich 20 minutach: 8/34 (co czwarty!!!).
Murowanko, konterka, liczenie na farta lub dającego się nabrać sędziego. To jest cały Ruch Chorzów w tym sezonie, statystyki nie kłamią.
Skończy się fart, sędziowie będą gwizdać w drugą stronę, zamiast wciskać gole w końcówce, będzie w końcówce wpadać, Foszmańczyka zaczną wreszcie wyjebywać z boiska i koniec dnia dziecka.
Kurwa, ogladaj mecze a nie sledz cyferki na flashscore. Ale jak chcesz byc uczciwy do konca to dodaj, ze Ruch mial najlepsza defensywe i drugi wynik w lidze xG.
Gdybys ogladal mecze, bo wiemy ze nie ogladasz to bys wiedzial ze jednobramkowe zwyciestwa to czesto efekt slabej skutecznosci o czym swiadczy xG
A o Ruch sie nie martw. Utrzymie sie bez wiekszych klopotow wcEkstraklasie.
Ja widziałem tylko jeden mecz Ruchu, ten w Łodzi. Po 60 minutach oddychanie rękawami, a był to sierpień. Typowa gra na przypadek. Może potem wyglądało to już lepiej.
Najgorszy mecz w sezonie akurat obejrzales. Wygladalo to lepiej i wczesniej i pozniej.
Obawiam się jednak, że „utrzymie sie” bez większych kłopotów w Ekstraklasie to stwierdzenie mocno na wyrost.
A leję na tę najlepszą defensywę, w czym ona przeczy temu, co napisałem?
a xG można interpretować dwojako. Albo masz niewdzięcznego pecha. Albo masz kijowych napastników i Twoi zawodnicy nie umieją finalizować akcji. Prawda jest taka, że jakby nie karne i samobóje, to byście grali teraz w barażach. Jakbyście mieli mniej farta w końcówkach, to to samo. Jakby sędziowie temperowali waszych zawodników, to znowu stracilibyście gdzieś punkty.
W polskiej piłce, jeśli różnice są minimalne to o wszystkim decyduje fart + sędziowie. Tak jak przy trzecim miejscu dla Lecha a nie Pogoni.
No i co Ci ta wyliczanka dała?? Awansowali z najniższym budżetem. Dupa Cię boli że tak też można-z serduchem, klubem w sercu. Jeszcze są piłkarze które takie wartości uznają. BTW pokaż mi klub w Polsce który pomimo ogromnych długów się od nich nie odciął, nie zbankrutował, wziął odpowiedzialność na siebie i postanowił rozliczyć przeszłość.
ekhem – Wisła Kraków. Na razie średnio na tym wychodzą.
Co do reszty, to powiedzmy pożyjemy zobaczymy. W tym sezonie trafnie przewidziałem zjazd Wisły Płock i odrodzenie Piasta Gliwice.
Widzimy się w sekcji komentarzy za rok!
Ale ty mądry jesteś pewnie posiadasz licencje trenera UEFA Pro . Radzę obstawiać mecze z taką wiedzą zarobisz więcej jak dobry polski trener .
Czyli najlepsza gra gdy chcesz się za wszelką cenę utrzymać. Już byli beniaminkowie, co próbowali jakichś cudów i nie chcieli być tacy jak wszyscy w tej lidze. Średnio na tym wyszli.
sam o tym napisałem. W sytuacji, gdzie w zasadzie fart i kilka pomyłek sędziowskich decyduje o utrzymaniu, to może wystarczyć.
Tylko co nam z kolejnego zespołu, przy którego zęby bolą przy oglądaniu?
Chłopcy z Chorzowa też tęsknią za Prusami. Witam ich serdecznie w tej smutnej, wschodniackiej lidze.
Odsetek folksdojczów w lidze wzrośnie!
to są tępe łby biorąc pod uwagę historię Ruchu. Niech spierdalają na 1FC Kattowitz.
Nie ośmieszaj się i nie pogrążaj pajacu. Ekspert się kurwa znalazł który nie widział żadnego meczu. Spierdalaj pole orac, tam twoje miejsce
Coś w tym jest. Ciekawe tylko jakich zawodników ściągną. Bo znając naszych prezesów i trenerów ściągną piłkarzy do gry kombinacyjnej a grać będą lage z kontry
Patologia totalna. Kibice uwikłani w afery, pilkarze bez swojego stadionu, ale Weszło pochwala. No cyrk. Puknijcie się w glowę hipokryci
Wymien chocvjeden klub w ekstraklasie z wlasnym stadionem, a nie wynajmowanym od miasta. Jeden.
Jak to ni ma. U nos na Górniku jes nosz stadion. A tero jeszcze do kompletu robimy czwarto trybuna.
Wskaz mi dokument potwierdzajacy ze stadion jest majatkiem spolki akcyjnej. Zaden klub nie ma w Polsce swojego stadionu. Wszystkie sa wynajmowane.
problem jest w tym, ze ruch nawet nie ma stadionu wynajmowanego od miasta. gra poza własnym miastem na stadionie którego murawa ledwo przyjmuje jeden mecz na dwa tygodnie
W pazdzierniku Ruch zaczie gre na Slaskim. Pasuje?
Nie są teraz w ekstraklasie ale było blisko i pewnie wejdą: Nieciecza.
Nie pytam czy byli i czy beda. Pytam teraz. Najbardziej mnie rozpierdala gadka w stylu, ze ten nie moze grac w Ekstraklasie bo nie ma swojego stadionu itp itd.
Po 1
Zadenego klubu nie stac na swoj wlasny stadion. Najbogatsza w Polsce Legia moze co najwyzej postawic sobie klocka w kiblu a nie wlasny stadion. Wszyscy sa zalezni od pieniedzy z miast, wojewodztw czy skarbu panstwa. I czysta hipokryzja jest zarzucanie klubowi x braku stadionu skoro poza jedna jedyna Nieciecza zaden klub w Polsce nie ma swojego wlasnego stadionu.
Po 2
Na szczycie w sporcie najwazniejsze sa umiejetnosci a nie zaplecze. Ruch awansowal na boisku i niech gra w tej Ekstraklasie bo zasluzyl
Moze zrobmy kryteria 30 klubow w Polsce, ktore maja zaplecze wybudowane i niech graja miedzy soba. Zabijmy rywalizacje sportowa bo i tak najeazniejsze jest ze masz ladny stadion. Szkoda, ze te piekne stadiony sa puste. Te Gliwice dzieki Ruchowi mogly zobaczyc jak wyglada zapelniony stadion.
A teraz minusujcie!!
Masz rację co do stadionów jest jak jest i inaczej nie będzie. Można to akceptować, ja osobiście jestem przeciwny, w moim idealnym świecie publiczny hajs nie szedł by na prywatne kluby no ale mogę sobie pogadać jedynie. Nie zgadzam się z tym, że na szczycie umiejętności jedynie decydują. Na naprawdę mistrzowskim poziomie (nie u nas) umiejętności są bardzo zbliżone a całe zaplecze wpływa na wyniki.
dobrze, ale jedne kluby płacą za wynajem nie dostając nic w zamian od miasta. Więc de facto „stać” je na stadion, ponieważ sponsorują jego budowę. Koszt wynajmu idzie na spłaty rat kredytu, które miasto podjęło, budując stadion. Docelowo nawet miasto kiedyś będzie na tym zarabiać.
Oczywiście, to jest mniejszość w Polsce. Ale nie oznacza, że się nie da.
Nie masz stadionu spełniającego wymogi licencyjne to graj na wynajmowanym w innym mieście albo wypierdalaj. Koniec z przypudrowanymi stadionami trupami typu raków lub ruch.
Nawet węgiel specjalnie usuwają z murawy pod zdjęcia.
Zycze wam powodzenia w ekstraklasie !
Ty sie nie podszywej pody mnie. Jo żech jest prawdziwy Lecę na piwo z Kaesge. Ale też wszyskiego najlepszego dla Ruchu. Boże chroń Lukosza!
Przygotowani na fetę bo tyskie ciule się podstawiły..Bo ich trener to były chorzowski mamlas który tam pracował!
Mamlas cię z fjuta wykapał, bo raczej ze zdrowego wytrysku nie pochodzisz.
A coś sensownego tłumoku obsrany chorzowski umiesz napisać? Argumentów brak to patus pisze to w czym jest najlepszy! Może tak nie jest jak napisałem?
Oni chyba są myślami w Bundeslidze…
04 06 2023 Kaczor won.
A gdzie reportaż z Łodzi? Boli warszawskie psy, że Łódzki Klub Sportowy Łódź się odradza i pewnie zmierza po kolejne Mistrzostwo Polski?!
Tylko Łódzki Klub Sportowy Łódź!
Po co się podszywasz pod ŁKS, kompleksiarzu jebany?
Ruch Chorzów z klasą… Buhahaha! Wypierdalać śmierdziele skąd przyszliście, czyli na wysypisko.
No i po co tak obrażać innych? Zachowaj klasę takie wpisy mówią wiele o autorze.
Witamy w E-klasie chorzowskie hasioki. Miło będzie pojechać na wyjazd do Chorzowa i pozwiedzać ten słynny biedaszyb na Rynku
Witam
Gratuluje z całego serca i cieszę nie z waszego awansu.
Jestem kibicem Piasta Gliwice i jeszcze raz wam gratuluje.
Chodzę na Piasta i mam karnet w sektorze L miejsce 34 , bardzo proszę tego ciu.a
który rozpierdolił moje krzesełko o naprawę. Zresztą większość krzesełek jest zniszczona
pirotechnikę.
Byłeś rano rozumiem sprawdzić?
Jak byłem na Lechi już było roz…ane.
Teraz rozumiesz.
Doceniam Ruch Chorzów, który o własnych siłach i bez pomocy PZPN( wideo Wisła Kraków), awansował w przeciągu Siedmiu lat do Ekstraklasy.Wielkie Uznanie od Kibica Pasów
Wisłę warto było ratować bo to kawał Polskiej piłki, za klubami typu Cracovia czy dyskopolo zaplakalo by tylko najwytrwalsze grono sympatyków.
Ekstraklasa tak właśnie powinna wyglądać. Lech, Legia, Widzew, Wisła, ŁKS, Ruch, Górnik.
Do tego Raków, który pisze piękną historię. Mam nadzieję, że wróci Polonia Warszawa.
Może kiedyś jakimś cudem GKS Katowice awansuje.
Widzew się utrzymał, Ruch awansował. Dobry sezon 🙂
Ekstraklasą powinna wyglądać tak. Stać cię, masz odpowiedni stadion zaplecze, silną drużynę to witamy, a jeśli tego ci brak to zapraszamy jak to wszystko ogarniesz.
Pamiętam jak ponad 30 lat temu goniliśmy hanysów pod stadionem na R22 teraz to podobno nasi przyjaciele….Jakoś tego nie mogę zaakceptować ….Gratuluje Ruchowi bo mam już swoje lata i staram się umieć zachować klasę nawet w momencie kiedy mi coś nie pasuje…. Ale dla mnie i wielu tysięcy kibiców Wisły będziecie tylko hanysami i nic nie zmieni sztuczna zgoda zawarta przez sharksów. Szczerze ? Pierdole taką zgodę !!!
I z wzajemnością ciulu
I to jest właśnie to, gangusowa-narkotykowa zgoda, a normalni kibice obu drużyn wciąż pamiętają jak to było i kto jest kim.
Co ty pierdolisz krakowski cwelu. Jak nie było tej głupiej zgody ZAWSZE WPIERDOL dostawaliście od nas. Centusie z Wisły to najgorszy fałszywy sort
dużo tu negatywnych komentarzy, ale kij wam w oko ! Reportaż klasa, mnóstwo nas jechało z Katowic 😉
Jechaliście ale do wawy na masz tuska, nie kłam. Tusek wam obnizy inflacje pstryknieciem palca, podniesie pensje i bedzie cud miod i orzeszki xD
Wiesz, ciężko naprawić pstryknięciem palca coś co rozpierdolili w 2 kadencje pisiorscy fachowcy
Tylko gdzie oni wszyscy będą pracować jak im Tusk z Unią pozamykaja kopalnie i huty? Opel w Gliwicach wszystkich nie zatrudni.
Pierdolenie. Miedź Legnica też odjechała konkurencji w 1 lidze a potem co było w E-klapie? Już żadnemu klubowi awansującemu z 1 ligi nie zaufam że sprawdzi sie w Eklapie. Za pare miesięcy będziecie smarować artykuł jaki to Ruch chujowy a ludzie beda z was szydzić, że sie chuja znacie na piłce xD
O tak to naprawdę wyznacznik za to Warta spokojnie sobie tam pogrywa , to nie Premier League czy Bundesliga – elita się znalazła co leje ja już cała Europa .
za tą czcionkę chętnie zapakował bym Paczulowi kutasa w mordę …
Przestań już tak rozpieszczać paczula bo gotów uwierzyć w swoją wielkość
Jako Lechita cieszę się z awansu Ruchu.Zasłużony klub,duża liczba kibiców,konkretna ekipa wyjazdowa,brakuje tylko albo aż własnego stadionu.Jak mają grać wynalazki z Niecieczy to oczywiście że każdy woli Ruch.Byle bez punktów z nami 😉
Niemieck głupota przechodzi wszelkie granice.Spaliliby kilkadziesiąt ludzi a w warszawskie niemieckie trolle z PO nawet chymnu śpiewać nie potrafią
Chymnu XDDDD
Ty kurwa niby skąd jesteś? Bo w polskiej szkole raczej nie byłeś, jak patrzę na ten twój wysryw analfabety.
Wzmianka w artykule należy się też trenerowi który prowadził Ruch w czasach wielkiego kryzysu i tworzył podwaliny dzisiejszego sukcesu. Podziękowania dla Łukasza Berety!