Ekstraklasa pożegnała się już z Wisłą Płock, Lechią Gdańsk i Miedzią Legnica. Być może na rok, być może na dłużej. Ale nie jest wykluczone, że część zawodników z tych drużyn za moment jednak zagra w Ekstraklasie. Skoro ich drużyny lecą z ligi, to może oni zechcą jednak w tej lidzie pozostać? Do tanga trzeba jednak dwojga, więc trzeba też się zastanowić nad tym – kogo ekstraklasowicze mogliby wyłowić ze spadkowiczów?

Mamy wrażenie, że to ostatnie pytanie zadali sobie już ludzie ze skautingu Rakowa Częstochowa. Oni łowy w ekstraklasowym lumpeksie zaczęli od razu po zakończeniu sezonu. Oficjalnie już przyklepali transfer Łukasza Zwolińskiego z Lechii Gdańsk. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce pozyskają też Maxime’a Domingueza z Miedzi Legnica. Mistrzowie Polski są też bliscy dopięcia transferu młodego Dawida Drachala, za którego legniczanie skasują nawet 600 tysięcy euro.
Dlatego żadnego zawodnika z tego trio nie braliśmy pod uwagę przy zestawianiu ekipy FC Spadkowicze. To robocza nazwa na zespół, który stworzyliśmy w naszych mózgach podczas rozważań „a kogo można byłoby z tych spadkowiczów zostawić w Ekstraklasie?”. Oczywiście mieliśmy sporo wątpliwości. No bo przede wszystkim wątpliwość polega na tym, że ci goście przed chwilą schrzanili się z ligi. Okej, nie spadli tylko przez siebie, w futbol gra się w jedenastu, do tego dochodzi trener, czynniki zewnętrzne, taktyka i tak dalej.
Ale przykład Bartosza Śpiączki pokazuje, że można grać w różnych drużynach, przy różnych trenerach, na różnych stadionach i przed różną publicznością, ale i tak zaliczasz spadek za spadkiem. Zatem jeśli któryś prezes czy dyrektor sportowy klubu Ekstraklasy boi się śpiączkowego fatum, to radzimy trzymać się daleko od ludzi z FC Spadkowicze.
Przy kilku z nazwisk mieliśmy też taki problem, że to po prostu zgrane karty. Może trochę kierowaliśmy się czymś, za co sami krytykowaliśmy np. Wisłę Płock czy Lechię Gdańsk. Czyli opieranie się na wierze, że skoro Iksiński był dobry trzy sezony temu, to teraz też może grać dobrze. Ale przecież Ekstraklasa uczy nas, że jazda na nazwisku często niebezpiecznie wydłuża się do absurdalnych granic. I taki Rafał Pietrzak od dłuższego czasu wygląda po prostu słabo, ale gra, bo jest Rafałem Pietrzakiem, który kiedyś był wyróżniającym się ligowcem.
Dobra, ale do konkretów. Ze spadkowiczów do bramki mieliśmy tak naprawdę jednego kandydata. Z Miedzi – nikt, z Wisły – tym bardziej. Zatem stawiamy na Dusana Kuciaka. Wiadomo, że to gość, który – eufemistycznie mówiąc – odstaje od kanonów normalności. Bywa ekscentryczny. Ale to nie jest „gwiazda jednego sezonu”. Właściwie to tylko ten ostatnio zakończony sezon miał słaby. Wcześniej to była czołówka bramkarzy ligi: gdzieś tam w ekstraklasowym TOP5 zawsze się zakręcił. Czy jest do wyjęcia z Lechii? Po meczu z Piastem mówił, że uciekać nie będzie, ale jeśli klub będzie chciał, by odszedł, to odejdzie.
Dobra, idziemy dalej. Obrona? Ujmijmy to tak, że defensywy nie były największą siłą spadkowiczów. I tak jesteśmy delikatni, bo moglibyśmy powiedzieć, że defensywy były taką siłą spadkowiczów, jak siłą dla siatkarza są szpotawe kolana. Ale kogoś tam można wybrać. Jakub Bartkowski to materiał na solidnego ligowca. Zresztą na prawej obronie jest taka bieda w Ekstraklasie, że spokojnie stać go na to, by zakręcić się za rok w TOP10 defensorów na tej flance.
Z Michałem Nalepą mamy ten problem, że z uśmiechem potraktowaliśmy plotki łączące go z Lechem Poznań. Ale już jako podstawowy stoper dla drużyny z dolnej połówki tabeli? Powinien dać radę. No i Steve Kapuadi jest trochę z braku laku. W Wiśle Płock popełniał sporo błędów przy wyprowadzaniu piłki, ale gdyby przydzielić mu zadania ograniczające się do „wyskocz, przetnij, odbierz, wybij”? Mogłoby to wyglądać znacznie lepiej. Generalnie pole manewru na środku obrony w FC Spadkowiczach byłoby mierne, bo stoperzy Miedzi przypominali grupę kabaretową, Rzeźniczak ewidentnie jest już po drugiej stronie rzeki, Maloca z Abu Hanną mogliby ścigać się w rankingu na najgorszego stopera sezonu.
W drugiej linii pole manewru jest już nieco większe. Choć to pewien paradoks, że w wirtualnej jedenastce… i tak mamy osłabienia. Pewniakiem do liderowania takiej drużynie byłby bowiem rzeczony Dominguez, ale skoro bierze go Raków, to uznaliśmy, że nie będziemy go tu wciskać. Ale z Miedzi można wyciągnąć chociażby Chucę, czyli takiego małego Domingueza. Jako opcja na dziesiątkę lub ósemkę w klubach ze środka tabeli powinien dać radę. Otaczamy go starymi ligowcami – Kubickim i Furmanem. Zawodnik Lechii od dłuższego czasu gra na w miarę rzetelnym poziomie, ma 27 lat, wciąż może coś dać drużynie. To może nie jest gość robiący różnice, ale piłkarz, który pomoże innym lśnić mocniej. Co do Furmana – tutaj wiele zależy od tego, czy temu facetowi nadal się chce. Wiosną w Płocku można było mieć co do tego wątpliwości.
W kwestii Rafała Wolskiego wątpliwości nie mamy. To będzie najbardziej łakomy – po Zwolińskim i Dominguezie – kąsek ze spadkowiczów. Stać go jeszcze na to, by przez te dwa sezony błyszczeć na poziomie Ekstraklasy. W niedawno zakończonym sezonie miał na koncie siedem goli i osiem asyst. Rok wcześniej – cztery gole i sześć asyst. W sensownej drużynie to pomocnik gwarantujący dwucyfrówkę w klasyfikacji kanadyjskiej. Oczywiście musisz na niego chuchać i dmuchać, ale w lidze cierpiącej na deficyt techników taki Wolski musi być cennym towarem.
Szwocha daliśmy trochę z braku laku. Mógł być Narsingh, mógł być Durmus, mógł być Vallo czy Kobacki. Ale niech już będzie ten Szwoch w opcji „dwunasty zawodnik kadry dla klubów z dolnej połowy tabeli”. Szkoda tego szybkiego zjazdu, bo przecież pamiętamy sezon 2020/21, gdy strzelił siedem goli i zaliczył trzynaście asysty, no i był bardzo wysoko w naszych rankingach sezonowych. Ale to już nie ten Szwoch, to już nie te wrzutki ze stałych fragmentów gry. Prochu nie wymyśli.
Przychylniejszym okiem zerkalibyśmy w stronę Conrado. Pod drużyny grające z kontry ten twórczy chaos Brazylijczyka może być cenny. Wiadomo, że to nie będzie odpowiedzialny skrzydłowy, który przed pójściem do przodu pomyśli o tym, że nie może zostawić kolegi z obrony samemu sobie. Ale jako ofensywna opcja pod wahadło? Albo typowy szybkobiegacz-wrzutkomiotacz na lewe skrzydło? Do poważnego rozważenia.
A w ataku niestety Raków okradł nas z oczywistego kandydata, którym był Łukasz Zwoliński. Flavio już jest za stary, Henriquez miał koszmarną wiosnę, z tym Obietą to dajcie spokój. Zatem stawiamy na Łukasza Sekulskiego, który w dwóch ostatnich sezonach strzelił 19 goli w Ekstraklasie. Patrząc na to, że taka Stal Mielec grała rundę z Sappinenem Lebedyńskim i Ciepielą (czyli pomocnikiem) w ataku, to stawiamy, że np. tacy mielczanie mogliby uśmiechnąć się w stronę byłego gracza ŁKS-u czy Jagiellonii. I gorzej by pewnie nie było. Bo gorzej być pewnie nie może.
Czy taki skład byłby w stanie utrzymać się w Ekstraklasie? Patrząc nominalnie – pewnie nie. Ale jeśli założymy, że kandydatami do walki o utrzymanie byłaby Wisła bez Furmana czy Sekulskiego, Miedź bez Domingueza czy Chuki oraz Lechia bez Zwolińskiego, Kubickiego oraz Kuciaka, to już pewnie tak. Zlać słabeuszy bez piłkarzy wybijających się ponad słabość powinno być dość łatwo.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wisło Płock, jesteś żenująca. Nie będziemy tęsknić
- Kibice Lechii, gratulujemy. Jesteście większym pośmiewiskiem niż piłkarze
- Bardzo piękna Korona Kielce
- Ranking najlepszych bramkarzy Ekstraklasy 2022/23
Fot. FotoPyk
Furmanka niech juz zostaine w tej pierwszej lidze, Ekstraklasa naprawde nie potrzebuje takich parodystow.
Υоսr еոеrǵу ѕսррⅼу іѕ аt ѕtаkе аոḋ ѕоⅿеtḣіոģ ḃіǵ іѕ ģοіոģ ḋοԝո ԝаtсḣ tḣіѕ!
Ꮩіѕіt…http://moremoolahbro.ga/
Furmanka to nadaje się wypadania krów na pastwisku
Oprócz Kapuadi wszyscy z wyjątkiem Wolskiego dalej będą niestety kopać się po czole w ekstraklasie .Wolski jedyny rodzynek w tym zakalcu
Kuciak to kukułcze jajo. Idealny zawodnik, jeśli chcesz rozbić szatnię, zdenerwować kibiców lub iść na wojnę z mediami.
wypierdalac z tymi legijnymi przegrywami
jebane płaczki ośmieszyły sie na kulisach canal+
Ja chyba inne mecze ogladam jak dla was conrado to gosc na ekstraklase po tym co pokazał. Chlop totalnie bezuzyteczny. Drugi hlousek.
A to Hlousek był niby zły?
Niewulis>Kapuadi
Powinniście pogrubiać nazwiska to raz. Dwa że jak ktokolwiek może myśleć o tym by wziąć takiego ogórka jak Steve Kapuadi…no ludzie
Tymczasem już pojawiły się pogłoski, że Śpiączkę weźmie Stal Mielec. I bardzo dobrze :>
Nie dobrze
Przypominam wszystkim, bo jakoś dziwnie szybko o tym zapomnieliśmy – Wolski prowadził samochód totalnie napierdolony (blisko 2 promile w wydychanym)!
Dawno i nikt o tym nie wiedzial!
Przypominam że KweKwe rozbijał się po wielkopolskich wioskach totalnie napierdolony i o tym też szybciutko zapomniano. Przypominam że Dudka zabił człowieka po pijaku a dzisiaj pracuje w akademii. Może być coś bardziej obrzydliwego?
Tak, twoja matka. Jest w chuj obrzydliwa i śmierdzi brudem, każdy kto ją zna to potwierdzi.
KweKwe jeździł pijany po centrum Poznania, a nie po wioskach
Ja Wisła mgła spaść z takim składem z ligi.
Kapuadi do prostych zadań typu „przetnij”? Przecież to jeden z najlepiej rozgrywających środkowych obrońców w lidze. Ma technikę i świetne podanie. Bardziej popełnia błędy w obronie, ale tutaj też daje radę, do tego jesz szybki. Wątpię, że zostanie w Ekstraklasie, bo raczej będzie przebierał w zagranicznych ofertach.
Za to nie ma co podniecać się Wolskim. W sensownej drużynie zrobiłby dwócyfrówkę w kanadyjskiej? Dobre. 🙂 W sensownej drużynie, to może wszedłby z ławki na ostatnie 10-minut. Ma umiejętności, ale jeszcze większe ma humory, czasami nie chce mu się biegać, w grę defensywną angażuje się podobnie co Messi, ale pewnie też trochę dlatego, że inaczej pauzowałby co trzy mecze. Bądźmy poważni, on chce się nie wysilać i pozarabiać jeszcze trochę kasy tam, gdzie przymkną na to wszystko oko (jak my w Płocku). Pamiętam mecz parę kolejek przed końcem (ze Stalą?), piłka w środku boiska, niedokładne podanie i piłka toczy się 10m od Wolskiego, 15 metrów od przeciwnika. Przeciwnik z początku nawet nie startuje, ale widząc że Wolski nie ma zamiaru biegać, jednak rusza i bierze ją sobie za darmo. 🙂 Ale fakt, że potrafi zrobić w meczu 2 akcje ustawiające spotkanie… a później zniknąć na 3 mecze, bo uznał, że już zrobił swoje. 🙂 🙂 🙂
Najgorętszy towar z Płocka, to zdecydowanie Kapuadi i Furman. No i Śpiączka, jak ktoś obawia się, że nie spadnie do 2 ligi. 🙂
Wolski tak. I to tyle. Serio, niech te nasze kluby przestaną sięgać po spadkowiczów, może piłkarze wreszcie się nauczą że faktycznie grają o swój ligowy byt a nie że mogą spaść z klubem ale jednak grać dalej
przecież ten skład zjebałby się z ekstraklasy w tempie ekspresowym, a i poziom niżej powalczyliby max o środek tabeli
Wiedziałem, że tu pojawią się Kubicki i Furman. No po prostu musieli. Autor ma mentalność typowego prezesa typowego klubu ekstraklasy.
No i pojadą na opinii do końca kariery, bo X rund temu mieli swoje 5 minut.
Żaden juz nie powinien wrócić na salony ekstraklasy. Rozwalą szatnię, swoim podejściem zniechęca tych, którym się chce. Śmierdzące lenie bez ambicji. Złapią frajera na kontrakt i będą sabotować. Do tego niektórzy to pijaki
Z Miedzi nikt? Abramowicz to taki slaby bramkarz?
Zdecydowanie za słaby na ekstraklasę. Za często zdarzały mu się babole. I liga w sam raz dla niego.
Mistrz Polski przed walką o LM czy też LE ”wzmacnia” się spadkowiczami z Ekstraklasy.
Podobno jeszcze chcą wyjąć genialnego Exposito z zawsze mocarnego Śląska. No wprost rewolucyjny pomysł. Ze Zwolińskim i Drachalem szturm na Europę
Ale wy wiecie że Lechia miała najwięcej straconych bramek, ale 2 obrońców się przyda.
A moim skromnym zdaniem wszyscy zawodnicy drużyn, które spadły z ekstraklasy powinni spadać razem z drużynami, których utrzymać w lidze nie potrafili i powinni mieć zakaz pozostania w ekstraklasie dzięki transferom do ligi, z której właśnie spuścili swój dotychczasowy klub. Mogą do niej wrócić po wywalczeniu awansu, bądź rocznej karencji w niższej klasie rozgrywkowej. Raz, że tak byłoby sprawiedliwiej, a dwa większość „gwiazdorów” drużyn zagrożonych spadkiem zachęciłoby to do uczciwej walki w obronie przed spadkiem. Na dotychczasowych zasadach, to większości „gwiazdorów” jest wszystko jedno, bo wiedzą, że tak czy siak ktoś ich przytuli i im osobiście spadek w zasadzie nie zagraża.
Furman śpiączka , tomasik , rzeźniczak to dno i wodorosty zero ambicji . Wolski za bardzo fochy robi ale dobry jest
Sekulski urodzony i wychowany w Plocku nie odejdzie,tak samo Furman ktory dopiero co tu dom wybudowal. reszta spokojnie do odstrzalu z Wisly