Reklama

Michał Świerczewski: – Wierzę w to, że dalej będziemy w czołówce

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

08 maja 2023, 11:03 • 2 min czytania 9 komentarzy

Raków Częstochowa mistrzem Polski w sezonie 2022/23. To pierwszy tytuł mistrzowski w historii tego klubu. Właściciel „Medalików” Michał Świerczewski w rozmowie z „Canal + Sport” podkreślał, że na tym nie poprzestaną i w kolejnych latach będą w czołówce ligi.

Michał Świerczewski: – Wierzę w to, że dalej będziemy w czołówce

Podopieczni Marka Papszuna mimo porażki 0:1 w Kielcach z Koroną mają już zapewniony tytuł mistrzowski. Stało się tak za sprawą  zwycięstwa Pogoni Szczecin nad Legią Warszawa (2:1). Czy właściciel klubu przeżył wczoraj bardzo nerwowy dzień?

Czułem się pewnie. Wiedziałem, że mamy świadomą drużynę i nawet, jeśli dziś podwinęła nam się noga, to wiedziałem, że w pozostałych meczach zdobędziemy te niezbędne punkty. Byłem przekonany, że to mistrzostwo wcześniej czy później znajdzie się w Częstochowie – zaznaczył.

Po sezonie po siedmiu latach pracy odchodzi Marek Papszun. Co dalej z Rakowem? Jakie cele? – Oczywiście dalej będziemy walczyć o jak najwyższe cele. Nie chciałbym wybiegać za daleko w przyszłość. Wierzę w to, że będziemy w czołówce o europejskie puchary. Mam nadzieję, iż prędzej czy później znowu będziemy mieli szansę na zdobycie mistrzostwa Polski – zaznaczył.

Reklama

Kto wykonał największą pracę przy tym wielkim sukcesie Rakowa? – Myślę, że największą cegiełkę do tego sukcesu dołożył Marek Papszun. Był też cały sztab, zawodnicy, wszystkie osoby w klubie, poczynając od prezesów, dyrektorów sportowych, a kończąc na pani, która od wielu lat dba tutaj o to, aby była odpowiednia czystość strojów. Tych osób było bardzo dużo – mówił Świerczewski.

CZYTAJ WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:

Fot. Newspix

 

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

9 komentarzy

Loading...