W trakcie programu Ligi Minus połączyliśmy się z Jackiem Magierą, trenerem Śląska Wrocław. Porozmawialiśmy o nadwadze Erika Exposito, tragicznej sytuacji WKS-u w tabeli Ekstraklasy, roszadach w składzie i zawstydzaniu młodszych piłkarzy przez Mariusza Pawelca.

Pewnie trener jest smutny z powodu pudła Frana Tudora.
Umiesz liczyć, licz na siebie. Tego trzymam się cały czas. A pudło jak pudło. Wiadomo, że gdyby Tudor trafił, to byłaby inna sytuacja w tabeli, ale nic z tym nie możemy zrobić.
Myślał pan, żeby jednak nie wracać do Śląska nawet mimo kosztu, jakim mogło być zerwanie kontraktu? Istnieje duże ryzyko firmowania swoją twarzą spadku z Ekstraklasy.
Zależy, kto i jak do tego podejdzie. Ja nie patrzę na to w ten sposób. Kiedy przejmowałem Legię w 2016 roku, też miałem dużo do stracenia. Legia miała wtedy 14 punktów straty do strefy pucharowej. Lubię wyzwania i takiego po raz kolejny się podjąłem. W żadnym wypadku tej decyzji nie żałuję, bo przez dwa ostatnie tygodnie we Wrocławiu poznałem rzeczy, których nie przeczyta się w żadnej książce i nie pozna na żadnym kursie. Tak więc: to niesamowity bagaż doświadczeń niezależnie od tego, jak ta historia się skończy. Sytuacja, delikatnie mówiąc, jest podbramkowa, ale jeszcze wszystko jest do zrobienia. Najważniejszy jest mecz z Wisłą Płock. Wyłącznie zwycięstwo nas ratuje i utrzymuje w grze. Wygrywamy i mamy dwa punkty straty, a potem dwie kolejki. Całą energię koncentruję na tym, żeby jutro po południu wejść do szatni i odpowiednio przygotować drużynę do zwycięstwa. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz Śląsk wygrał. Chyba z Lechem w lutym.
Jacek, zapytam prowokacyjnie. Gdybyście wygrali dwa kolejne mecze, chciałbyś spaść przy Łazienkowskiej w ostatniej kolejce?
Przy dwóch zwycięstwach jest duża szansa, że będziemy nad strefą spadkową, ale pod warunkiem, że Wisła Płock nie wygra potem z Rakowem. Natomiast nie przypominam sobie, kiedy Śląsk wygrał trzy mecze z rzędu. Na pewno były dwa z rzędu za mojej pierwszej kadencji. To było dwa lata temu.
Jaki ma pan pomysł, żeby wygrać te mecze? Był pomysł z odsunięciem Erika Exposito, potem jego przywróceniem, a w dodatku przesunięciem Mariusza Pawelca z rezerw do pierwszego zespołu.
To prawda, że co chwilę coś się dzieje. Kiedy podjąłem się misji ratowania Śląska, był czwartek wieczór. Byłem we Włoszech i dopiero w piątek rano, jadąc do Wrocławia, dowiedziałem się, że na ospę zachorował Patrick Olsen. Potem się okazało, że Erik Exposito ma dwa złamane palce. Przed meczem z Jagiellonią wypadło dwóch zawodników za kartki, a do tego w Białymstoku dwunastą kartkę dostał Verdasca, który wypada na dwa mecze. Ale szukamy rozwiązań. To, że Mariusz Pawelec wrócił do kadry pierwszego zespołu, jest zawstydzające dla młodych chłopaków. Mariusz jest też II trenerem rezerw i prezentuje lepszą dyspozycję od innych. Prawdopodobnie znowu będzie z nami osiemnastce meczowej na Wisłę Płock. Nie patrzymy teraz, czy ktoś jest stary, czy młody. Liczy się to, czy jest lepszy, czy gorszy.
Na pewno plusem jest to, że Exposito zagrał cały mecz. Odczuwał dyskomfort, ale pokazał zaangażowanie i zagrał dobry mecz w Białymstoku. Dobrze rozumie się z Yeboahem, to ważne. Do składu wraca jeszcze Matias Nahuel, więc będziemy mieli trzech takich ofensywnych zawodników. Będzie wybór, którego wcześniej nie miałem w swoich meczach. Wróci też Konczkowski, ale i tak mamy roszady i musimy każdy mecz grać w innym składzie. Z Radomiakiem 5-6 zmian, z Jagiellonią 4-5. Szukamy optymalnego ustawienia.
A Exposito w końcu jest gruby czy nie? Bo już się pogubiłem. I były naciski, żeby go jak najszybciej przywrócić? Bo nawet z nadwagą on daje całkiem sporo w ofensywie względem innych napastników.
Ja wam zadam pytanie: gdzie ja powiedziałem, że on jest gruby?
Stwierdził pan na łamach klubowej telewizji, że Exposito ma kilogramy do zrzucenia.
Stwierdziłem, że Exposito trenuje indywidualnie i dostał limit wagi, do której ma wrócić.
Po prostu owinął pan w bawełnę te słowa, które my powiedzieliśmy. Jak jest powyżej limitu, to chyba za gruby.
Nie, nie, nie. Exposito miał dwa złamane palce i nie miał możliwości trenowania z pierwszym zespołem w kontakcie. A ja chciałem w drużynie tylko zawodników, którzy są gotowi do walki. Nie potrzebowałem ludzi, którzy biegają dookoła boiska. Powiedziałem mu: „Erik, gdzie ty treningi zrobisz, to mnie nie interesuje. Możesz w górach, nad morzem, gdziekolwiek. Masz plan ode mnie, limit wagi i masz wrócić z odpowiednią wagą uśmiechnięty na trening”. Wrócił, przyjechał, zagrał dobre zawody. Tak to wyglądało. Kowal wie coś o nadwadze, bo jak wrócił do Legii…
Jacek, nie przypominaj!
Ale Kowal i tak był najlepszy w ataku. Kiedyś byłem w Argentynie na pewnym stadionie, gdzie krzyczeli „Gordo, Gordo!”. Okazało się, że gość ważył 103 kg, strzelił trzy gole i na drugą połowę już nie wyszedł. Trzeba zatem wyjść na boisko i zrobić swoje. To jest najważniejsze.
Jacek, ty widzisz tę drużynę przygotowaną mentalnie do najważniejszego meczu ostatnich lat w Ekstraklasie? Czy też liczysz na to, że w Płocku się trochę pogubili? Bo ja nie widzę Śląska, który z odpowiednią mentalnością potrafiłby wygrać jakikolwiek mecz do końca sezonu.
To, że Śląsk znajduje się obecnie w strefie spadkowej, nie jest żadnym przypadkiem. Na to klub pracował przez jakiś czas. Nie będę w to jednak wnikał, bo teraz moim zadaniem jest przygotowanie zespołu do wygrania meczu. Jeśli wygramy to pierwsze spotkanie, presja nas trochę puści. Jeśli nie wygramy z Płockiem, będzie po ptokach. To ostatni dzwonek. W Białymstoku widać było progres w naszym funkcjonowaniu jako całego zespołu. Straciliśmy gola po rzucie karnym, który wynikał z indywidualnego błędu. Dzisiaj natłok tych rzeczy powoduje, że trudno z takich sytuacji wyjść. Ale jutro nie ma innej opcji niż pozytywna energia i gra o zwycięstwo w sobotę. Jak wygramy, będziemy żyć.
CZYTAJ WIĘCEJ O ŚLĄSKU WROCŁAW:
- Trela: Sezon po linii najmniejszego oporu. Jak Śląsk pracował na nadciągającą katastrofę
- Wojewoda dolnośląski: – Niektórym lepiej pójść do prezydenta, zrobić histerię i liczyć na dosypanie grosza
- Apogeum zapaści klubów na Dolnym Śląsku
- Łyszczarz: – Czułbym wstyd, gdyby Śląsk spadł z moim udziałem
Fot. Newspix
Lubię, kiedy Warzocha pisze coś o wstydzie…
I basically make about $14,000 to $18,000 a month online. It’s enough tocomfortably replace my old jobs income, especially considering I only workabout 10-13 hours a week from home. I was amazed how easy it was after I triedit copy below web…
.
.
For Details►————➤ https://Workathomee33.blogspot.Com
raz na pan, raz na Jacek a o 2% ani razu.
AI coraz bliżej, sami dajecie Stanowczemu podstawy do wypierdolenia : ))
Ty tak na serio chcesz żeby klubowi koledzy mówili do siebie na pan ?
Magiera juz nie pracuje w ległej, więc chyba nie jest klubowym kolega z redaktorkami weszlo?
Ale wiesz ze spotkali sie kurwa jego mac z Wojtkiem Kowalczykiem w jednej szatni zatem po chuj maja sobie panowac . Nie mowiac ze gimbus ktory chcial zablysnac komentarzem o mowieniu na pan nawet nie ogladal ligi minus . Latwiej byloby mu zrozumiec etymologie 🙂
dementuję plotki o dymisji red. Warzochy
Dobra robota panie Magiera. Spuść to ścierwo do 1 ligi.
twoja stara chyba nie gra w ekstraklasie ??
Ważoha, zawstydzająca jest twoja wstrętna osoba. Jesteś kimś, kogo nie szanuje nawet żul pod sklepem, któremu dałeś 50gr.
To samo. Zakała weszło
Warzocha i wstyd…
Ja bym wstawił do składu Prusika, Sybisa czy Pawłowskiego i zawstydził Pawelca. Ciekawe czy za zawstydzenie są jakieś punkty do tabeli.
maja jeszcze Tarasiewicza:) jedyną szansę jaka dla nich widzę to „talizman” Płocka w postaci Śpiączki
wystarczy wygrac z Plockiem ktory jest kurwa dramatyczny potem moze sie okazac ze Miedzi bardziej bedzie oplacalo sie przegrac ze Slaskiem ( a latwiej wrocic b zaden samochod sie nie spali . Zaden ryj nie bedzie musial zostac obity we Wroclawskim X demonie itp A potem ludzie mowia ze na Lazienkowskiej X2 jest bardziej niz pewne . Ot za rok we Wroclawiu wygraja goscie a w Warszawie gospodarze.
Weź ty juz Magiera wypierdalaj, dostatecznie się skompromitowałeś wystawieniem do gry Lewkota, więc przestań pierdolić.
Sam się powinien wstydzić, bo najpierw zwolnili go z roboty, a teraz przywołali na siłę jak pieska żeby grzecznie dopełnił dzieła zniszczenia xD
Może ktoś mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi „2 proc. „????
Tyle procent honoru zostało Warzosze.
Większość pewnie sama nie wie, ale pisze żeby pisać
Wszyscy dobrze wiedzą. Obiecał przelanie 2% wypłaty na chore dzieci jak ktoś znajdzie błąd w tekście. Ktoś znalazł, a ten zaczął wymyślać nowe zasady ortografii i uciekł w krzaki.
Chodzi o twój wynik z matury
Jacek Magiera lubi wyzwania, wyzwania nie lubią Jacka Magiery 🙁
Ale jak ja sobie przypomnę jak weszlacy zachwycali się Wisłą Płock, po objęciu jej przez Stano a w szczególności Wolskim i resztą tej ekipy….Już zastanawiali się czy będzie grać w eliminacjach LM czy tylko w LK. Hahahahahahahaha!
Śląsk nie spadnie. Kto jeszcze chce sie zalożyć?
pod warunkiem ze opierdolą Płock u siebie za tydzień.
Jak i to, że tydzień później cygański ks Tabor Legnica czyt. dzieciobijcy się im wypnie, bo bez tego nie ma szans.
zamknij pizde krecie
Piecze dupa?? I bardzo dobrze!! Prawda boli xd
Co On pierdoli.jeszcze Warzocha jebana menda bez honoru.Warzocha 2%,TFU śmieć
— JackuPlacku, jak to tam z tym Exposito, za gruby jest?
— Nie nie nie, wcale nie jest za gruby, gdzie ja powiedziałem że jest za gruby?
— Powiedziałeś, że nie będzie grał dopóki nie zrzuci kilogramów.
— Nie nie nie, on miał złamane palce! I dostał taką rozpiskę jaki ma mieć limit wagi.
— Czyli był za gruby?
— Nie nie nie, nie był. Tak naprawdę to ON BYŁ ZA CHUDY XD
Powrót Pawelca, to jest dla zawstydzający dla zarządzających klubem Śląsk Wrocław przede wszystkim.
Tak samo jak wymuszony powrót Magiery na ławkę trenerską.
Pawelec ma już swoje lata, ale zawsze identifikował się z klubem. Teraz większość jest tylko dla kasy.