– Po starannym i przemyślanym rozważeniu chciałbym ogłosić, że wycofuje się z futbolu – napisał Gareth Bale. 33-latek ostatnio grał w Los Angeles FC.

– Czuję się niesamowicie szczęśliwy, że spełniłem swoje marzenie o uprawianiu sportu, który kocham. To naprawdę dało mi jedne z najlepszych chwil w moim życiu – pisze Walijczyk w swoim oświadczeniu: – Reprezentowałem swój kraj 111 razy, byłem kapitanem tej drużyny. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy odegrali swoją rolę w tej podróży. Jestem wdzięczny tym, którzy zmienili moje życie i ukształtowali moją karierę w sposób, o jakim nie marzyłem jako dziewięciolatek zaczynający grę w futbol. Czas na kolejny etap mojego życia. To czas zmian i przemian, szansa na nową przygodę…
Bale po dziś dzień jest bohaterem jednego z najdroższych transferów w historii futbolu, gdy w 2013 roku Real Madryt zapłacił za niego Tottenhamowi zawrotne 100 mln euro. Z „Królewskimi” pięciokrotnie zdobywał Ligę Mistrzów, trzy razy został mistrzem Hiszpanii. Od lipca zeszłego roku był piłkarzem Los Angeles FC, z którym zdobył mistrzostwo MLS. Wcześniej poza Tottenhamem reprezentował też barwy Southampton, którego jest wychowankiem.
W reprezentacji Walii wystąpił 111 razy, strzelił w niej 40 goli. Grał również na zeszłorocznym mundialu w Katarze, z którego Walijczycy odpadli w fazie grupowej. Pewnie jego dorobek byłby większy, gdyby nie problemy zdrowotne, z którymi wielokrotnie musiał mierzyć się 33-letni zawodnik.
WIĘCEJ O MLS:
Piłkarz meteoryt, krótka kariera.
Przeczytasz i wiesz, że komentujący jest wczesnym nastolatkiem. Lub piłkę śledzi niedawno…
Ty miałeś dłuższą i lepszą. Kartoflu.
Krótka, ale konkretna. Taki Messi to z pewnością patrzy z zazdrością na ligomistrzową gablotkę Bale’a.
Meteoryt? Krótka to jest twoja kuska. Baranie
W końcu będzie mógł się oddać swojej prawdziwej pasji, czyli golfowi. Piłka służyła mu tylko do nabijania kabzy, ale trzeba przyznać, że swego czasu był to kapitalny zawodnik. Do tego w kadrze zawsze dawał z siebie wszystko, nawet jak już piłkę klubową miał w głębokim poważaniu.
Grał i to jak. Później przestał dogadywać się z maghrebem w realu. Algierczycy są specyficzni.
Większość ludzi nie ma o tym pojęcia… Francuz to francuz przecież xD tak jak niemcy, postawili na wartość dodaną tylko trochę wcześniej.
Teraz porównajmy golfistę Bale’a do golfisty Dudka, określanego biliard razy przez Szpakowskiego jako „królewski” Jurek Dudek…
Myślałem że spełnił marzenie jak nasz Robert i strzelił na mudialu
Robert się popłakał ze wzruszenia
Niesamowity zawodnik jak był w sztosie,bramka w finale LM palce lizać przewrotka
W Tottenhamie znakomity, w Realu do pewnego momentu również. Wielu wspomina jego triumfy w Madrycie, przypomina słynne trafienie w finale Pucharu Króla w 2014, a zapomina o tym co Bale wyczyniał w Tottenhamie. W sezonie 12/13 grał na kosmicznym poziomie. On w wielu przypadkach sam wygrywał im mecze. I nie ma w tym ani grama przesady. Mimo że w tamtym sezonie strzelił „tylko” 21 bramek, to tak jak on w kampanii 12/13, grali Salah w sezonie 17/18 i Henry w sezonach 03/04 i 05/06. No ręce same składały się do oklasków.
Nie pamiętam, w którym to było sezonie, ale grając dla Tottenhamu w jednym z meczów z Interem zdobył hattricka waląc trzy identyczne bramki sprzed pola karnego 🙂
W swoim prime, przepiłkarz! Potem kontuzje, zawirowania , ale w reprezentacji dawał z siebie wszystko! Brawa Panie Bale! Dziękujemy
Mało stabilny, ale kiedy był w formie rządził. Będzie mógł wspominać wiele kapitalnych meczów, i w klubach i w kadrze.
Kawał piłkarza z niego był, szybkość, wizja gry i całkiem niezła technika…Kto wie, może gdyby nie był przykładem szybkościowca to nie pograłby dłużej.
Za bramki w Tottenhamie, Realu, i „Wales, golf, Madrid” – szacunek 😉