Czesław Michniewicz nie kryje się z tym, że reprezentację zamierza ustawiać z tercetem stoperów z tyłu i duetem napastników z przodu. W trakcie swojej krótkiej kadencji przetestował czwórkę zawodników, którzy mogą pełnić rolę partnera Roberta Lewandowskiego. Faworytem do tej roli jest Karol Świderski, to nie ulega wątpliwości. Warto jednak zajrzeć pod maskę i odpowiedzieć na pytanie “dlaczego?”, bo wcale nie chodzi tu tylko o skuteczność.
Na wstępie jednak zaznaczmy, że skuteczność mimo wszystko odgrywa w tym wszystkim główną rolę. Nie tylko z powodu bramki strzelonej Walii, czy też wcześniejszemu trafieniu do siatki w meczu z tym rywalem. Karol Świderski w kadrze czuje się po prostu jak ryba w wodzie. Od kiedy w niej zadebiutował, wpisuje się na listę strzelców co 105 minut. Dzięki temu z miejsca stawiamy go wyżej niż Arkadiusza Milika, który od dłuższego czasu w kadrze strzela sporadycznie, w czym nie pomagają mu kontuzje. Niezłą średnią bramek w przeliczeniu na minuty ma także Adam Buksa, ale Świderski ma tę przewagę, że na rozkładzie ma nie tylko leszczy (cztery z pięciu goli Buksa wbił San Marino).
Czy pod innymi względami napastnik Charlotte także ma przewagę nad rywalami do wyjściowej jedenastki w Katarze?
Świderski: U Brzęczka nie mógłbym liczyć na powołanie [WYWIAD]
Karol Świderski i Robert Lewandowski w reprezentacji Polski. Jak funkcjonuje ten duet?
Czesław Michniewicz jest trenerem sprawiedliwym, jeśli chodzi o występy potencjalnej “dwójki” w ataku od pierwszej minuty. Buksa, Milik, Piątek i Świderski po razie meldowali się na boisku równo z początkiem spotkania, choć rzecz jasna koniec końców ogranie każdego z nich za kadencji obecnego selekcjonera jest różne:
- Krzysztof Piątek – 204 minuty, 3 mecze
- Karol Świderski – 124 minuty, 3 mecze
- Adam Buksa – 118 minut, 4 mecze
- Arkadiusz Milik – 75 minut, 2 mecze
Michniewicz dobierał taktykę i wykonawców pod rywala, nie zawsze decydował się na grę duetem napastników. Różnice pomiędzy szansami, które otrzymali poszczególni piłkarze, dotyczą także klasy drużyny przeciwnej. Świderski dwukrotnie grał z Walią, a raz z Belgią, ale inni snajperzy także mieli okazję do wykazania się na tle rywala słabszego niż ekipy ze ścisłego topu. Buksa i Piątek zagrali z Walią i Szkocją, Milik tylko ze Szkocją. Oczywiście należy przy tym wszystkim pamiętać także o tym, że nie zawsze każdy z zawodników był dostępny i obecny na zgrupowaniu kadry.
Który z wymienionych piłkarzy najlepiej wykorzystał swoją szansę? Po meczu z Walią nie mamy wątpliwości, że jest to Karol Świderski, który zresztą jako jedyny z widocznego wyżej grona ma na koncie trafienie z gry (a nawet dwa). Porównując występy czwórki napastników za kadencji Czesława Michniewicza (w przeliczeniu na 90 minut), Świderski wyróżnia się największą liczbą:
- strzałów (3,63)
- strzałów celnych (2,90)
- kontaktów z piłką w polu karnym (2,90)
- wywalczonych rzutów wolnych (5,08)
- wygranych pojedynków w powietrzu (5,08)
- wygranych pojedynków w defensywie (2,90)
Jednocześnie jest on drugi pod względem wygranych pojedynków w ofensywie (4,35; za Buksą) i wykręcił najwyższe xG (1,53). Ciekawe jest natomiast to, że Świderski wyraźnie odstaje od konkurentów do gry w wyjściowym składzie, gdy weźmiemy pod uwagę adresowane do niego podania. Poniżej pełne zestawienie statystyk każdego z czterech napastników kadry w 2022 roku (średnia na 90 minut).
Krzysztof Piątek | Karol Świderski | Adam Buksa | Arkadiusz Milik | |
Strzały | 2,65 | 3,63 | 0,76 | 3,6 |
Strzały celne | 0,88 | 2,90 | 0,76 | 0 |
Udane dryblingi | 1,32 | 0 | 0,76 | 0 |
Wygrane pojedynki w ataku | 2,65 | 4,35 | 6,10 | 2,4 |
Kontakty w polu karnym | 2,21 | 2,90 | 1,53 | 2,4 |
Progresywne biegi | 1,32 | 0 | 0,76 | 2,4 |
Wywalczone rzuty wolne | 1,32 | 5,08 | 4,58 | 2,4 |
Podania w tercję ataku | 2,21 | 0 | 2,29 | 1,2 |
Otrzymane podania | 8,38 | 5,08 | 13,73 | 19,2 |
Odzyskane piłki | 2,65 | 2,18 | 1,53 | 3,6 |
Wygrane pojedynki w powietrzu | 4,85 | 5,08 | 2,29 | 1,2 |
Wygrane pojedynki w obronie | 2,21 | 2,90 | 2,29 | 0 |
Buksa, Milik, Piątek, Świderski – który napastnik jest w najlepszej formie u Michniewicza?
W meczu z Walią Karol Świderski pojawiał się na własnej połowie, walczył o piłki, był faulowany przez rywali. Jego gra nie ograniczała się jedynie do obecności w polu karnym (zresztą miał w nim tylko jeden kontakt z piłką). Mapa wszystkich podjętych przez niego akcji w tym spotkaniu wygląda tak.
Nie powiemy jednak, że w kadrze Czesława Michniewicza był on kreatorem. Gdy wrócimy do przytoczonych wyżej danych, zorientujemy się, że Świderski nie wykonał żadnego progresywnego rajdu z piłką, nie asystował przy żadnym strzale kolegów z zespołu, nie podjął ani jednej próby dryblingu, nie zanotował podań w tercję ataku czy pole karne rywala. Nie był także demonem pressingu: co prawda dwukrotnie odzyskiwał piłkę na połowie Walijczyków, ale w pozostałych spotkaniach nie odnotował żadnych liczb w tych rubrykach.
Oczywiście nie jest to roast zawodnika Charlotte FC, to przecież może być kwestia wyznaczonych mu zadań czy po prostu stylu gry. Warto jednak odnotować, którzy zawodnicy wypadają lepiej niż Świderski we wspomnianych statystykach. Trener Michniewicz będzie brał to przecież pod uwagę przy układaniu składu na poszczególne spotkania, w których wymagania dotyczące zachowania napastnika mogą się różnić.
Asyst przy strzałach kolegów nie zaliczyła żadna z czterech analizowanych „dziewiątek”. W reprezentacji pod wodzą Michniewicza jest to raczej rola Roberta Lewandowskiego (8 „shot assist” w kadrze w 2022 roku). Jeśli chodzi o dryblingi, też nie ma rewelacji. Krzysztof Piątek odnotował trzy próby (wszystkie udane) w jednym meczu ze Szkocją. Adam Buksa z kolei dwukrotnie szukał dryblingu przeciwko Walijczykom. Mówimy więc o pojedynczych przypadkach.
U rywali Świderskiego częściej obserwujemy za to progresywne biegi — Piątek wykonał je trzy w dwóch występach, Milik dwa w jednym, Buksie zdarzyło się to raz. Napastnik Lens na pewno wyróżnia się za to w rozegraniu: w trzech z czterech spotkań notował podania w pole karne lub tercję ataku. Piątkowi zdarzyło się to w dwóch meczach (w tym cztery razy z Holandią), Milikowi w jednym.
Pressing i odzyskiwanie piłek? Mocno angażuje się w to Milik, jeszcze mocniej Piątek (w ostatnich dwóch występach pięciokrotnie odzyskiwał piłkę na połowie rywala), ale już patrząc na pojedynki w defensywie, Świderski notuje ich więcej niż zawodnik Juventusu. Ciekawe jest też na pewno to, że to eksgracz PAOK-u ma najlepsze statystyki dotyczące gry w powietrzu. Krzysztof Piątek i Adam Buksa skaczą do główek częściej niż on, ale nie są przy tym tak skuteczni.
Karol Świderski u Paulo Sousy i Czesława Michniewicza – różnice
Statystyki Karola Świderskiego w reprezentacji Polski to rzecz jasna nie tylko okres, w którym z kadrą pracuje Czesław Michniewicz. Napastnika dla kadry odkrył Paulo Sousa i pozostaje to jednym z największych plusów kadencji Portugalczyka. Za Sousy Świderski był kapitalnym jokerem, strzelał też istotne gole, jak ten dający remis z Islandią, ten na wagę zwycięstwa z Albanią albo bramka wyrównująca w meczu z Węgrami.
Karol Świderski – żołnierz Paulo Sousy
W każdym razie porównując statystyki zawodnika z całej przygody z kadrą z liczbami wykręcanymi za kadencji Czesława Michniewicza, zyskamy kolejny puzzel w układance, która podpowiada nam, jak obecny selekcjoner wykorzystuje Świderskiego. Zawodnik Charlotte FC:
- oddaje więcej strzałów
- rzadziej drybluje
- ma mniej kontaktów z piłką w polu karnym rywala
- jest rzadziej faulowany
- otrzymuje mniej podań
- rzadziej dogrywa piłki kolegom
- mniej angażuje się w pressing
Tu warto dodać gwiazdkę, bo faktem jest, że u Michniewicza Świderski grał z Belgią i dwukrotnie z Walią, a za Sousy notował także starcia z wyraźnie słabszymi rywalami, w których mógł pokazywać nieco inne cechy i zagrania. Dlatego warto też rzucić okiem na liczby reprezentacyjnego snajpera w klubach, które udowadniają, że… najlepiej gra on w narodowych barwach. I to w zasadzie na każdym polu: czy mierzymy to, ile ma sytuacji, czy ich jakość, czy wszelkie inne działania ofensywne lub defensywne, w które był zaangażowany.
Amerykański sen Świderskiego. Gdzie trafił Polak?
Buksa, Milik, Piątek, Świderski – kto najlepiej współpracuje z Lewandowskim?
Wróćmy jednak do reprezentacji Polski pod wodzą Czesława Michniewicza, bo przecież to właśnie jej los w najbliższym czasie będzie dla nas najistotniejszy i za grę w niej będziemy rozliczać Karola Świderskiego. Na wstępie wspomnieliśmy już, że napastnik Charlotte FC ma być partnerem Roberta Lewandowskiego. A jak współpraca tej dwójki wygląda w liczbach?
Bramka, którą Świderski strzelił po asyście Lewandowskiego to istotna rzecz, ale nie zamyka ona tematu. Tego, jak współpracują poszczególne duety w kadrze w fazie, w której nie mamy piłki, zmierzyć nie możemy. Możemy jednak zerknąć na liczbę podań pomiędzy Lewandowskim, a jego partnerami. Od kiedy reprezentację prowadzi Czesław Michniewicz, bilans RL9 w duetach wygląda tak:
- 122 minuty z Karolem Świderskim
- 79 minut z Adamem Buksą
- 50 minut z Arkadiuszem Milikiem
- 33 minuty z Krzysztofem Piątkiem
Czy kapitan naszej drużyny nawiązał z którymś z nich taką więź, że wspólnie rozklepują oni przeciwników? Niekoniecznie. Ze Świderskim wymienił łącznie dwa podania (po jednym z Walią i Belgią), w obydwu przypadkach był ich inicjatorem. W przypadku Buksy były to trzy piłki (obie z Walią) – dwie od RL9 do kolegi z drużyny, jedna w odwrotnym kierunku. Jeśli chodzi o Milika, to w starciu z Holandią dwukrotnie podawał on piłkę Lewandowskiemu, z kolei po wejściu Piątka w spotkaniu z Walią obaj wymienili się podaniem po razie.
Czy liczby te drastycznie wzrastają, gdy dodamy do nich kadencję Paulo Sousy, czyli cały rok 2021? Portugalczyk chciał, żebyśmy częściej konstruowali ataki pozycyjne, więc podań siłą rzeczy było więcej. Współpraca poszczególnych zawodników z Robertem Lewandowskim wyglądała wówczas tak:
- 380 minut z Karolem Świderskim – 17 podań (6 od Lewandowskiego – 11 do)
- 216 minut z Arkadiuszem Milikiem – 10 podań (4 – 6)
- 215 minut z Adamem Buksą – 5 podań (0 – 5)
- 140 minut z Krzysztofem Piątkiem – 6 podań (4 – 2)
W przeliczeniu na 90 minut kapitan biało-czerwonych najczęściej wymieniał podania z Milikiem (4,17), ale to Świderski posyłał do niego najwięcej piłek (2,61). Ważne jest też tło: duet Lewandowski — Milik najwięcej podań wymienił w dwumeczu z Andorą (po cztery), połowa wymian z Piątkiem także pochodzi właśnie z tych dwóch spotkań. W przypadku zawodnika Charlotte jest to rozłożone na większą liczbę gier i rywali z różnej półki:
- 1 podanie od Świderskiego do Lewandowskiego z Andorą
- 1 podanie od Lewandowskiego do Świderskiego z Albanią
- 5 podań od Świderskiego do Lewandowskiego w dwumeczu z San Marino (+1 w przeciwną stronę)
- 1 podanie od Świderskiego do Lewandowskiego z Anglią
- 3 podania od Świderskiego do Lewandowskiego ze Szwecją (+1 w przeciwną stronę)
- 2 podania od Lewandowskiego do Świderskiego z Hiszpanią (+1 w przeciwną stronę)
- 1 podanie od Lewandowskiego do Świderskiego ze Słowacją
Widzimy dwie rzeczy: po pierwsze Lewandowski i Świderski w ostatnim czasie najczęściej grają ze sobą w kadrze narodowej. To z nim kapitan biało-czerwonych zwykle stanowi duet napastników, co nie jest bez znaczenia w kontekście mundialu. Po drugie: obaj zdają się całkiem nieźle rozumieć na boisku, Świderski też potrafi rozegrać z nim akcję, a nie tylko czekać na wypracowanie okazji przez naszą główną „dziewiątkę”. Przestrzegamy tylko przed jednym: nie oczekujmy i nie porównujmy tej dwójki do legendarnego duetu Lewandowski — Milik z kadry Nawałki, bo tym duetem nigdy nie będą.
Narodowy Model Parzącej Piłki – dlaczego przeszkadza nam gra w piłkę?
Nie dlatego, że nie wierzymy, iż obaj są w stanie wypracować tyle wspólnych bramek, ile zapewniała biało-czerwonym przed laty tamta dwójka. Różnica polega przede wszystkim na stylu i pomyśle na wykorzystanie dwóch napastników przez poszczególnych selekcjonerów. Średnia podań między Lewandowskim i Milikiem oraz Lewandowskim i Świderskim w 2021 roku ledwo przekroczyła cztery zagrania na 90 minut. Tymczasem według dostępnych danych (lata 2015-2018) w drużynie prowadzonej przez Nawałkę sam Milik notował 4,49 podań do Lewandowskiego na 90 minut. Wymian między tą dwójką łącznie było jeszcze więcej – 7,65.
Karol Świderski podstawowym napastnikiem na MŚ w Katarze? Jest jeden problem
Ani Czesław Michniewicz, ani Paulo Sousa nie wykorzystywali partnera Roberta Lewandowskiego jako gracza mocno zaangażowanego w rozegranie. To się nagle nie zmieni. Nie oznacza to jednak, że gra dwójką snajperów nie przyniesie naszej drużynie korzyści, do których wciąż wzdychamy, przypominając sobie EURO 2016. Wygląda, że największe szanse na taki scenariusz mamy, gdy obok Roberta Lewandowskiego gra Karol Świderski, więc pozostaje nam trzymać kciuki za to, żeby chociaż na tej pozycji do mundialu nic nam się nie wykrzaczyło.
No i za to, żeby Świderski podtrzymał swoją formę do czasu wyprawy do Kataru, co przecież nie jest oczywiste, bo przecież nie tylko Grzegorz Krychowiak będzie miał przed mundialem kilka tygodni przerwy od ligowej młócki. Charlotte FC ma przed sobą ostatnie tygodnie sezonu regularnego i jeśli nie awansuje do play-offs (cztery punkty straty, trzy mecze do końca ligi), czeka go 44 dni przerwy między spotkaniem ligowym a meczem z Meksykiem. Selekcjoner przyznaje otwarcie, że może być to największy problem napastnika przed mundialem. Zwłaszcza że jego klub nie jest chętny na wydanie mu zgody na gościnne treningi w Polsce.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Zachodny: Kadrą rządzi “niedasizm” [WYWIAD]
- Polska na trzech środkowych obrońców. Czy to nie jest obecnie fanaberia?
- Jak robią to Węgrzy?
- Jakub Kiwior. Właściwy kierunek dla naszej obrony
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK, dane: WyScout