Mecz z Francją budzi wiele skrajnych opinii. Jedni kibice uważają, że ta porażka jest dobrym punktem wyjścia do przyszłości z Czesław Michniewiczem. Drudzy, że bardziej liczy się całokształt, który nie przemawia za selekcjonerem nawet mimo historycznego awansu do 1/8 finału mundialu. Włodzimierz Lubański, legenda polskiej kadry, przyznaje, że nie potrafi cieszyć się z tego turnieju. Że powinniśmy mierzyć wyżej, a zadowolony może być tylko PZPN.

Włodzimierz Lubański powiedział na łamach Sport.pl:
– Jeżeli my będziemy teraz zadowoleni, że na mistrzostwach wyszliśmy z grupy, to dobrze nie będzie. Z tego może być zadowolony tylko PZPN, bo dostał za to dużo pieniędzy. Zasadnicza sprawa jest taka, że sami zawodnicy to wszystko mocno przeżywają. Wiem, jak to jest. Wielu piłkarzy z naszej reprezentacji gra w czołowych, europejskich klubach i po powrocie do nich ci nasi zawodnicy będą skonfrontowani ze słowami kolegów. Usłyszą komentarze typu „No kurczę, nic żeście na tym mundialu nie pokazali, nic nie zrobiliście”. Dlatego dziwię się ogólnej euforii po meczu z Francją.
Lubański dodał: – Nie podoba mi się, że zadowalamy się wyjściem z grupy. Wiem, że czekaliśmy na to lata, ale ambitni sportowcy jadą na wielki turniej po to, żeby ugrać coś dużego.
Co sądzicie o takiej opinii?
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Czy odzyskaliśmy godność?
- Odpadliśmy z Francją, ale dziś zagraliśmy w piłkę
- Nie jesteśmy skazani na niski pressing. Jednak możemy grać odważniej
Fot. Newspix
Brawo! 100% racji!
Wielowiekowe zacofanie wschodniactwa, zabór ruski i PRL sprawiają, że tej glebie już nic nie urośnie.
Tam tylko można stawiać montownie niemieckie oraz francuskie.
Konkretnie musiał ci ten 'wschodniak’ dupsko zerżnąc ze tak jad sączysz. Następnym razem zyczę ci zeby Ci wepchnął do mordy po same kule, moze się zadławisz i przestaniesz pisać takie pierdy pod każdą informacją.
Lubański zamknij mordę
debilom z pyrlandii mogli zaproponować tylko pakowanie paczek amazona

Wreszcie człowiek z godnością – uff nie jestem sam…
Michniewicz powinien skonczyc prace rowno z ostatnim gwizdkiem wczoraj. Dlaczego? Za 711 telefonów do Wiadomo Kogo.
Ten czlowiek wogole nie powinien zaczynac tej pracy.Zatrudnienie Michniewicza to plucie w twarz kibicom.
78 rok. JEDZIEMY PO MISTRZOSTWO . 5 lokata okazała sie porazką. 2022 rok JEDZIEMY WYJSC Z GRUPY . O chuju zloty …….Jak sie mozna tak stoczyc
Z jednej strony ma rację, ale z drugiej nie mamy przecież graczy żeby celować tu w medale. Przy słabszym rywalu, typu Australia, 1/4 byłaby możliwa, ale to już absolutny maks. Wszystko wyglądałoby inaczej, gdybyśmy w tej grupie prezentowali się trochę lepiej. Nawet grając defensywnie, ale żeby to była faktycznie gra obronna z pomysłem, a nie prymitywizm rodem z B klasy. Wtedy nikt o zdrowych zmysłach nie miałby pretensji. Zwłaszcza że wczorajszy mecz pokazał, że z tą kadrą można grać sensowną piłkę, a nie tylko pałować do przodu.
Problem taki, że Michniewicz patrząc na kadrę i na braki w obronie stwierdził że po prostu będzie ustawiał drużynę ultra defensywnie zamiast zrobić tak jak we wczorajszym meczu – olać problem i postawić na pressing i atak, bo błędy obrony były przez cały turniej i tak
Ja rozumiałbym granie defensywne, ale to co myśmy prezentowali to nie była gra obronna. Tak nikt poważny dzisiaj nie gra. To była jakaś rozpacz. Sztab oglądał ponoć 400 meczów, robił analizy i z tego wszystkiego wyszła taktyka, którą można sklecić 5 minut przed meczem. To ja się zastanawiam w takim razie co to były za analizy.
Bo my mamy słabych obrońców. My nie bronimy jakościa piłkarzy, tylko ich iloscią. I stąd ten autobus. Najlepsi grają w obronie 1 na 1. A my musimy grać nisko, bo np. Glikowi brakuje szybkości i zwrotności. Gdzie i jak grają nasi defensywni gracze? Glik – ostatnio miesiąc pauzy z powodu urazu. A gdzie gra? 2 liga włoska. Kiwior. Niby objawienie kadry, ale co mecz babol, prezent dla rywala.Gdzie gra ? 4 zespół od końca w serie A .I mówią, że ma w lidze słaby sezon.. Casch? Też po kontuzji, zespół obecnie ze środka Premier lig. Bereszyński? Jedyny regularnie i dobrze grający zawodnik w zespole ze środka Serie A. Ale w reprezentacji z musu na nie swojej pozycji. Bednarek ława, Wieteska doły ligi francuskiej, Jędza podstawowy gracz Legii. Ale wiek jak u Glika. I to tylko nasza słaba liga. Gumny regularnie nieźle grający w Augsburgu, ale po jego słabiutkim występie przeciw Chile, to tylko ewentualnie zmiennik któregoś z obrońców.. Bielik? Wiecznie albo kontuzjowany, albo wracający do zdrowia. Nigdy nie zagrał w klubie powyżej Champioship. Nie rozwija się. Krychowiak? Najlepszy moment w karierze to gra w Hiszpanii. Od tej pory stały zjazd. Jedynie Szymański regularnie dobrze gra w lidze greckiej. A inni? Np. Walukiewicz, Dawidowicz, Reca, Puchacz, Kędziora … ? Albo słabiutki sezon, albo kontuzja albo powrót po kontuzji. Albo ława. Tu na prawde nie ma z czego wybierać.
w 1/4 wtedy czekałaby Holandia, drużyna oczywiście lepsza od Polski, ale też nie jakiś potentat.
Wg mnie w 4 na mundialu
Zeszło – a fragment o pogrążaniu się w bylejakości to gdzie?
Legenda polskiego futbolu ostro krytykuje spoconego Czesława, to najostrzejszy fragment zignorowaliście?
Okazało się, że nie tylko Tomaszewski, któremu przyprawiliście gębę oszołoma, nie może patrzeć na antyfutbol Czesława, więc najostrzejszy fragment pominęliście???
Zeszło – jesteście jeszcze bardziej żałośni i beznadziejni, niż spocony Czesiek.
Ma racje! W koncu jakis konkretny komentarz. Polacy to minimalisci i wrodzone przegrywy…
Hahahahaha! Stefan Szczepłek na łapach „Rz” nazywa spoconego Cześka GRABARZEM FUTBOLU!
Ciekawe, czy zeszlakom starczy jaj, żeby podlinkować jego wypowiedź? Wątpie.
*na łamach
Co osiągnął Lubański, że tak się wymądrza?
Reprezentacyjnie? Mimo kontuzji i kilku lat przerwy od grania jednak ugrał więcej niż obecni reprezentanci.
A co ugrał?
I przede wszystkim miał pojecie o grze w piłce i nie wiedział co to LAGA
Ti ze jestes głabem bez zadnej wiedzy to juz wiemy
panu Włodzimierzowi to możesz buty czyścić, a nie kwestionować jego osiagnięcia.
Jak można kwestionować coś co nie istnieje?
Jedyne co z pewnoscia nie istnieje u ciebie to to gdzie ludzie zazwyczaj maja mózg
No właśnie! Wszyscy w kółko, jak mantrę, powtarzają, że po raz pierwszy od 36 lat Polska wyszła z grupy na mundialu. Tylko, przepraszam, co z tego, że wyszła? Czy ktoś pamięta ten turniej w Meksyku w 1986 roku? Bo ja – z racji starszego już wieku – pamiętam dość dobrze. I pamiętam, że po przegranej w 1/8 finału (0:4 z Brazylią) było wielkie rozczarowanie i żal, że tak szybko odpadliśmy, zupełnie odwrotnie, niż teraz, kiedy spora część komentatorów i kibiców poczytuje to wyjście z grupy za sukces. Wtedy, w 1986 r. niechęć opinii publicznej do trenera i zawodników była na tyle duża, że sprowokowała selekcjonera do ostrej wypowiedzii znanej do dziś, jako „klątwa Piechniczka”. Pan Michniewicz też próbuje ostrych wypowiedzi przeciw komentatorom jego „sukcesu”, ale powinien mieć na uwadze, że w mistrzostwach w Meksyku polska reprezentacja i jej trener występowali, jako medaliści poprzednich finałów z 1982 r., gdzie zajęli 3 miejsce, wygrywając w ostatnim meczu z Francją 3:2. Takiego osiągnięcia obecny selekcjoner może co najwyżej Piechniczkowi pozazdrościć, bo sam tego nigdy nie doświadczył i nie doświadczy. Mamy chyba niestety wciaż polski kompleks niższości i szalejemy z radości, jeżeli tylko uda nam się choćby przez parę minut nie szorować tyłkiem po dnie. Do dziś za „sukces” uchodzi wszak przegrany ćwierćfinał w Euro 2016, co powinno być raczej właśnie piętnowane. Nasza drużyna miała wtedy mistrzostwo Europy w zasiegu, a mecz z Portugalią przegrała po frajersku, doprowadzając do karnych, których nie powinno w ogóle być.
Trudno się z Panem Włodkiem nie zgodzić, gdyż Mistrzostwa Świata to impreza największej rangi i jedzie się tam po to, by pokazać się światu i przede wszystkim dać z siebie maksa, by potem nie żałować, że można było zrobić więcej.
W fazie grupowej nie zrobili praktycznie nic. Wynik i awans zapewnił Szczęsny. Poprzeczka oczekiwań leżała na podłodze. W Meczu z Francją lepiej to wyglądało, ale tak jak czytam komentarze na różnych stronach to trochę na śmieć mnie bierze, bo ludzie nieco większe ich zaangażowanie próbują określać mianem zajebistego meczu. No do takiej postawy jednak sporo brakowało mimo pewnej poprawy.
Lewandowski zaliczył kolejny kiepski turniej, gdzie nie pokazał się jako lider, ostoja.
Bardzo dobry występ Szczęsnego i Bereszyńskiego.
No i zgadzam się, że minimalizm nie popłaca. Trzeba popracować nad stroną mentalną i przede wszystkim zatrudnić szkoleniowca, który chce grać w piłkę.
Zgadzam się.
Największe zaskoczenie na plus:
Największe zaskoczenie na minus:
Lewandowski na turniejach nigdy nie był alfą i omegą, ale tu mimo dwóch bramek coś totalnie nie szło. U niego coś nie halo jest, z 4 ostatnich karnych (liczę jeszcze ligowy) strzelił tylko jednego.
Nie wiem czy to nie jest najlepszy moment, żeby odejść z klasą. Ewentualni pewnie będzie chciał powalczyć jeszcze na Euro. Generalnie kaszana. Pytanie ile z tej złej gry zawdzięcza swojej głowie, a ile miernemu trenerowi.
Mi się wydaje, że on doskonale zdał sobie sprawę, że PZPN to taki beton, że nawet ze swoją pozycją, którą posiada nie da rady nic już wskórać i ma już po prostu wyjebane. Strzeli gola to strzeli, nie strzeli to potem ponarzeka przed kamerami, że system zły i tak dalej i tak dalej.
Mam pytanie. Co Pan Lubański zrobił dla polskiej, piłki po zakończeniu kariery, żebyśmy teraz mogli walczyć o wyższe cele niż awans z grupy?
A co Ty zrobiłeś dla polskiej piłki, że w ogóle otwierasz dziabarę?
Od poprawy stanu polskiej piłki jest PZPN, więc może Pan Lubański nie widział się w watpliwym towarzystwie
Nie tylko PZPN. Od poprawy stanu polskiej piłki są też kluby. Żeby mlodzi piłkarze rozwijali się potrzebują autorytetów takich jak Pan Lubański, ale on nie zaangażował się w rozwój polskiej piłki. Jego sprawa, ale w związku z powyższym, powinien być bardziej oszczędny w swojej krytyce.
Po zakonczeniu kariery zakonczył kariere i kapuste liczył i pomnażał
Pełna racja. Mając takich pilkarzy i stawiac autobus trzeba byc błaznem
A jakich my mamy piłkarzy? Z przodu na bogato, ale w tyłach goło i wesoło. Ten autobus był dlatego, że my własnie w tyłach mamy braki. Przekonaliśmy się o tym na Euro. Sklad reprezentacji , zwłaszcza tych starszych graczy podobny. Tam gralismy do przodu, otwarty futbol. Chcieliśmy prowadzić grę. Lewy był zadowolony, strzelił aż 3 bramki. Tylko kadra ugrała 1 pkt. i zajęła ostatnie miejsce w grupie. Teraz poszła wajcha o 180 stopni w drugą stronę. Tyle, że ugraliśmy 4 pkt, wyszliśmy z grupy, zagraliśmy 4 a nie 3 mecze. Kadra zarobiła pokaźne premie, zarobiliśmy punkty do rankingu. Księgowa związku zadowolona, bo wpłynie na konto o 4 mln. dolarów wiecej. Fakt, że oczy bolały, gdy się patrzyło na poczynania naszej reprezentacji. Ale cel uswięca środki. Cel zrealizowany. Ale Lewy niezadowolony. Bo strzelił tylko 2 bramki, a mógł wiecej. Gdyby strzelił karnego z Meksykiem, by miał dorobek jak na Euro. A miał jeszcze 2 szanse z Arabią.
Jak się ma dobry przód, a w tyłach braki, to nie gra się defensywnie, tylko właśnie odważnie, żeby ukryć braki w obronie.
Nie zna się tych „odmianów ” Gallu Anonimie z zeszło po gimbazjum : „Mecz z Francją budzi wiele skrajnych opinii. Jedni kibice uważają, że ta porażka jest dobrym punktem wyjścia do przyszłości z Czesław Michniewiczem. ”
Jedynym pozytywem jest to, że być może jedyny raz za naszego życia nasza reprezentacja wyszła z grupy zarówno na MŚ jak i na ME. I to chyba tyle