Reprezentacja Polski awansowała do fazy pucharowej mistrzostw świata po raz pierwszy od trzydziestu sześciu lat. Po wszystkim wagę tego sukcesiku podkreślał rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski.

– Cieszyliśmy się. Pierwszy raz od 36 lat awansowaliśmy do fazy pucharowej. Dlaczego mielibyśmy się nie cieszyć? Wiemy, jak ten mecz wyglądał, nie ma się specjalnie czym chwalić, ale emocje były i wszyscy przeżywaliśmy to. My się cieszymy, bo taki był cel przed przyjazdem do Kataru i został osiągnięty. W tym turnieju liczą się punkty, regulamin był znany. Wiadomo, co decydowało o awansie i nam to się udało wywalczyć. Dlaczego mielibyśmy się nie cieszyć? – powiedział Jakub Kwiatkowski w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
W 1/8 fazy pucharowej Polska zmierzy się z Francją.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Zagrali na 0:2. I awansowali!
- Oceny Polaków po Argentynie. Szczęsny i długo, długo nikt
- Koniec złudzeń: Bielik i Krychowiak to nie jest duet na mundial
- Szczęsny: – Po raz pierwszy w życiu cieszę się z przegranej
- Michniewicz: – W pełni zasłużyliśmy na ten awans
Fot. 400mm.pl
Może dlatego że to nie Wy awansowaliście, tylko Meksyk zjebal sprawę?
A może jednak oni awansowali, bo sprawy nie zjebali i wygrali z Arabią Saudyjską wyższą różnicą bramek, niż Meksyk
Następny kurwa zjeb. Idz kurwa wyliz dupsko Meksykancom.
Nawet jeśli dzieci będziemy uczyć gry w piłkę a nie na wynik, to jak wejdą do dorosłej piłki to pojawi się taki Michniewicz czy Probierz i ich wyprostują…
Nic w naszej piłce się nie zmieni
Powodów do chwały nie ma ale powody do wstydu są jak najbardziej. Gdybyśmy trafili zamiast Ekwadoru do grupy A to nawet Katarczycy zdobyliby na nas premierowy punkcik. Czesiek by zamurował i byśmy osiągnęli zasłużone 0:0 w meczu z amatorami i totalnymi anonimami.
Emocje były?
Ja bym powiedział zajebisty stres aby nie skończyło się dramatycznym i kompromitującym wperdo…lem. Emocje to były w meczu Arabia-Meksyk – czy Meksyk wciśnie jeszcze jedną. Czy Arabai będzie grać do końca.
Oni grali do końca przy 0-2
My panicznie murowaliśy bramkę przy 0-2
„Dlaczego mielibyśmy się nie cieszyć?”-dlatego, że oglądanie tego czegoś sprawiało udręki zarówno dla oczu, jak i duszy.
Zamiast wziąć sprawy w swoje ręce to nie, lepiej nasłuchiwać ze słuchawki jak tam sprawy mają się na drugim stadionie. Kapitalna strategia. Modlitwa.
Panie Kwiatkoski, zamilcz pan.
Szczęsnemu bliżej do zlotej piłki a nie panu R . Nawet Messi pokazal wczoraj że nie ma do niego respektu.
Jeśli reprezentacja gra dla selekcjonera, rzecznika i PZPN, to faktycznie warto się cieszyć z tych emocji. Bo większość kibiców, sądząc po komentarzach w internetach, przeżywało emocje, ale takie, które można nazwać wkurwieniem.
Skoro jednak nawet rzecznik nie upiera się jak Czesiu, że gdzie tam styl, było jest zajebiście, to widać dotarło do sztabu, że jednak chodzi o coś więcej, niz tylko punkty i radość selekcjonera.