Drugoligowa Wisła Puławy zmaga się ze sporymi problemami organizacyjnymi. Zespół, który obecnie znajduje się w strefie barażowej, zalega zawodnikom z wypłatami.
Problemy finansowe Wisły Puławy zaczęły przebijać się do szerszego grona, gdy Piotr Fortuna opublikował na Twitterze wpis o zaległościach za hotele, boiska czy nawet mieszkania zawodników.
Dotarła do mnie informacja, że nieciekawie dzieje się u rywala naszych rezerw – w Wiśle Puławy. Podobno zaległości wypłat już 3 miesiące, klub nie płaci też za obiekty czy hotele. Zawodnicy byli przez to przeganiani z boisk czy nie wpuszczani do hotelów. 1/2
— Piotr Fortuna (@FortunaPiotr) November 8, 2022
Sprawdzając temat okazało się, że kłopoty puławian nie są tak poważne, jednak faktycznie istnieją.
– Dopiero niedawno dostaliśmy pensję za sierpień. Słyszałem o nieopłaconych hotelach i mieszkaniach młodych zawodników, także jest w tym dużo prawdy, ale z boisk czy hoteli nikt nas nie wyrzuca – mówił nam jeden z zawodników, którego pytamy o powody nagłego krachu w Wiśle. Klub z Puław zawsze miał spore aspiracje, a wsparcie grupy Azoty miało sprawić, że w niedługim czasie zespół wróci na zaplecze Ekstraklasy. – Zasłaniają się tym, że wstrzymali produkcję. Obiecują, że kasa zaraz będzie – słyszymy.
Problemy finansowe Wisły Puławy
Zawodnicy się zawzięli i grali tak, jakby klub żadnych problemów nie miał. W pewnym momencie seria meczów bez porażki Wisły Puławy wynosiła już sześć spotkań, co wywindowało zespół do strefy barażowej. Puławianie zakończyli sezon na piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 32 punktów.
– Tweet jest bardzo przekoloryzowany. Zaległości są, ale nikt nas z hotelu czy boiska nie wyrzucał i też nie są to zaległości trzymiesięczne. W najgorszym momencie były to dwa miesiące – dodaje kolejny z piłkarzy.
W ostatniej kolejce Wisła zremisowała z Hutnikiem Kraków 2:2. Na konferencji prasowej do tematu zaległości finansowych odniósł się Mariusz Pawlak. Trener, który spędził w klubie trzy lata i wywalczył z nim awans z trzeciej do drugiej ligi, nie mówił wprost, ale zasugerował, że w klubie musi dojść do zmian.
– Chcę podziękować zawodnikom za tę rundę, była trudna z różnych względów. Mam nadzieję, ale nie wiem, czy w tym samym gronie będziemy w przyszłej rundzie. Liczę na ludzi związanych z naszym klubem, że staną na wysokości zadania. Każdy myśli, że w Puławach z kranu leci dobre whisky, a tak nie jest. Mamy swoje problemy, dobrze, że nie przenosimy tego na boisko.
Zimowa przerwa wyjaśni, w którą stronę podąży Wisła Puławy. Utrzymanie w drugiej lidze klub ma niemal pewne, jednak zawodnicy chcą walczyć o awans. A żeby to robić, sytuacja finansowa musi się ustabilizować.
WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH W POLSCE:
- Ustawione mecze 3. ligi. Wywiad z Adamem Gilarskim
- Kołc: Kotas mówił nam, że jest jak Błaszczykowski
- Zawisza odbudowuje się w spokoju. Z wizytą na Pucharze Polski w Bydgoszczy
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix