Reklama

Van den Brom: – Chcemy pokazać się z lepszej strony niż w Poznaniu

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

24 sierpnia 2022, 19:52 • 2 min czytania 6 komentarzy

Lech Poznań jest o krok od awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji. W pierwszym meczu IV rundy eliminacji do LK, „Kolejorz” pokonał Dudelange 2:0, a w czwartek czeka ich rewanż w Luksemburgu. Trener Lechitów zapowiada: – Chcemy wygrać i jednocześnie pokazać się z lepszej strony niż w Poznaniu.

Van den Brom: – Chcemy pokazać się z lepszej strony niż w Poznaniu

Jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Mogliśmy odpocząć i odpowiednio się zregenerować, gdyż nie graliśmy meczu ligowego w weekend. W jutrzejszym starciu nie zobaczymy Antonio Milicia, który musi pauzować za czerwoną kartkę, ale za to wracają Lubomir Satka i Filip Dagerstal. W dwumeczu prowadzimy 2:0, zdajemy sobie sprawę, że Dudelange będzie jutro atakować, bo musi to robić. Tydzień temu nie byłem zadowolony z naszej gry. Źle graliśmy po golu na 1:0, nie zareagowaliśmy na to, co Dudelange robiło później po boisku, choć rywal nie stworzył pod naszą bramką zbyt wielu dobrych okazji – mówił holenderski szkoleniowiec.

Dudelange w pierwszym spotkaniu poniósł porażkę, nie ma nic do stracenia, dlatego ciąży na nim większa presja. Gdybym był trenerem Dudelange, to nakazałbym im grać ofensywnie, żeby szybko strzelić gola. Jednak jestem szkoleniowcem Lecha i podchodzę optymistycznie do tego spotkania. Rezultat 2:0 to duża przewaga mojego zespołu przed rewanżem – podkreśla John van den Brom.

Czego możemy się spodziewać po jutrzejszym spotkaniu? – Z Dinamem Batumi wygraliśmy pierwszy mecz 5:0, w rewanżu Gruzini od razu się na nas rzucili. Jutro można spodziewać się powtórki. Musimy być gotowi na Dudelange, zagrać z dużą koncentracją i lepszą organizacją gry. W czwartek chcemy wygrać i jednocześnie pokazać się z lepszej strony niż w Poznaniu – zapewnia.

CZYTAJ WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

6 komentarzy

Loading...