Lech Poznań spełnił swój obowiązek i pokonał mistrza Luksemburga – F91 Dudelange 2:0. Wygrał? No wygrał. Zadanie wykonane? Wykonane. Nie zmienia to jednak faktu, że oglądanie gry Kolejorza było dziś doświadczeniem bolesnym. Progresu, niestety, nie widać.

Zanim jednak o meczu, słówko należy się kibicom. Po pierwsze – sympatycy poznańskiej ekipy, którzy niezbyt tłumnie zjawili się dziś przy Bułgarskiej mieli ogromne problemy z wejściem na stadion. Według relacji fanów kołowrotki na wejściach miały się zacinać i generalnie – było ich za mało. Tuż przed meczem kolejki do wejścia były ogromne, a na jednej z trybun kibice sforsowali bramę. Czy UEFA wlepi za to kary? Cóż, wielce prawdopodobne.
— Lisiecki90 (@lisiecki90) August 18, 2022
Druga sprawa – Kocioł dał włodarzom Lecha jasny sygnał. Swój transparent otrzymał każdy z trzech najważniejszych ludzi w klubie – Piotr Rutkowski, któremu radzono się poddać, Tomasz Rząsa, który otrzymał listę najgorszych transferów, przeprowadzonych odkąd piastuje stanowisko dyrektora sportowego, no i Karol Klimczak. Nazywany w Poznaniu „Jego Excelencją” prezes klubu otrzymał podsumowanie przychodów i wydatków Lecha na rynku transferowym. To pierwsza od dawna tak mocna seria transparentów, skierowana do całej trójki. Zwłaszcza Klimczak z niewiadomych przyczyn był często oszczędzany przez kibiców.
Przekaz z Bułgarskiej do włodarzy Lecha. pic.twitter.com/Wndf2mDNEy
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) August 18, 2022
Sztuka bycia niechlujnym
Na mecz z Dudelange Lech wyszedł kolejnym już w tym sezonie nowym zestawieniem w środku obrony. Dla odmiany tym razem jednak udało się przygotować do gry dwóch nominalnych środkowych obrońców – Maksymiliana Pingota i Antonio Milicia. Choć ten drugi podczas meczu wyglądał, jakby żałował, że znalazł się na boisku. Ale po kolei.
Bo zanim gra Lecha w pierwszej połowie zaczęła się sypać, rozpoczął… Naprawdę przyzwoicie. Od początku zaatakował bramkę gości, a w trzeciej minucie dogodną okazję zmarnował Kristoffer Velde. Sympatyczny Norweg odpokutował jednak swoje winy już trzy minuty później. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Milicia, ten trafił nią w obrońcę Dudelange. Bezpańska futbolówka trafiła pod nogi Velde, który pozwolił jej wyjść tuż za linię pola karnego. Stamtąd pięknym uderzeniem posłał ją w samo okienko bramki strzeżonej przez Foxa. Warto zauważyć, że popularny „Krzychu” ma na swoim koncie już trzy gole i trzy asysty w eliminacjach do europejskich rozgrywek. Tyle samo, co Ivi Lopez.
@LechPoznan prowadzi z Dudelange 1:0! pic.twitter.com/EWsGMKsdcH
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 18, 2022
Wszystkich, którym zamarzył się wtedy scenariusz z meczu przeciwko Dinamo Batumi czekało jednak srogie rozczarowanie. Po strzelonej bramce Lech bowiem przygasł. I to przygasł nadspodziewanie bardzo. Kolejorz całkowicie oddał inicjatywę gościom i już do końca pierwszej części gry miał problemy z przedostaniem się na połowę rywala. Tymczasem mistrzowie Luksemburga bawili się pod polem karnym Lecha Poznań, pod które przedostawali się niewiarygodnie łatwo. Sytuacje z gry, rzuty rożne, wolny z 20. metrów po faulu Pingota – goście mieli wszystko, aby wyrównać stan rywalizacji. Tu jednak dała o sobie znać wątpliwa jakość zespołu z Luksemburga, bo już odrobinę lepszy zespół mógłby spokojnie wpakować Lechowi niejednego gola.
Lechici grali ślamazarnie, niechlujnie i niedokładnie. Najczęstszym zagraniem, wybieranym przez gospodarzy z bogatej piłkarskiej palety zagrań było wybicie piłki jak najdalej od własnej bramki. Bardziej „piłka parzy”, niż „piłka nożna”. Antonio Milić często chciał wyprowadzać piłkę, ale podchodził pod koło środkowe i zwyczajnie nie miał do kogo zagrać. Wściekły Chorwat wycofywał ją do partnerów z obrony, bo gracze ofensywni nie dawali mu żadnego innego wyboru. Poznaniacy poruszali się na boisku jakby bez mapy, nie było widać jakiegokolwiek pomysłu, krzty taktyki przygotowanej na ten mecz. Van den Brom zdawał się być jak ten wf-ista z podstawówki, którego wszyscy pamiętamy – macie chłopaki piłeczkę i grajcie.
Marność nad marnościami i wszystko marność
Druga połowa? Ku rozpaczy kibiców Kolejorza, nie różniła się za bardzo od pierwszej. Na dodatek poznaniacy znacznie osłabili się przed rewanżem. Głupią czerwoną kartkę za faul taktyczny na wychodzącym do sytuacji sam na sam Hadjim wyłapał Milić (ale spokojnie, Lech ma w kadrze wielu środkowych obrońców, którzy mogą go zastąpić… Oh, wait), ale jeszcze poważniejsza wydaje się strata z 61, minuty. Kontuzja uniemożliwiła dalszą grę liderowi środka pola Kolejorza, Jesperowi Karlstromowi. Nie wiadomo, jak długo Lechici będą musieli radzić sobie bez Szweda, ale przy tak wąskiej kadrze każda kontuzja jest ogromnym problemem.
Lechowi nie wychodziło prawie nic. Nie potrafił wykorzystywać stałych fragmentów gry. Symbolem niech będzie ten z początku drugiej połowy, kiedy Pereira nieudanie zagrał piłkę do Karlstroma, którego uprzedził obrońca gości. A Velde wtedy wycofał ją do Bednarka…
Prowadzenie udało się podwyższyć w 66. minucie, kiedy to Mikael Ishak wykorzystał inteligentne zagranie Pedro Rebocho i okazałym strzałem z woleja pokonał golkipera Dudelange. Gdyby na stadionie był obecny system VAR ten gol najpewniej nie zostałby uznany, szwedzki snajper był bowiem na pozycji spalonej.
Później gospodarze oddali jeszcze dwa groźne strzały, autorem obu był Filip Szymczak. I w obu przypadkach młody napastnik mógł zachować się dużo lepiej. Goście zaś cały czas hasali sobie na połowie Lecha aż miło. Strzelał Bojić, strzelał Kirch, dwa razy blisko pokonania Bednarka był Agović. Gdyby w ekipie Dudelange grali piłkarze lepszej jakości – z Lecha nie byłoby dziś co zbierać. Mistrzowie Polski mieli szczęście, że trafili na tak słabego rywala.
W poznańskiej ekipie nie było zgrania, zrozumienia, współpracy. To może zaskakiwać, bo przecież jeszcze trzy miesiące temu ta ekipa w bardzo podobnym składzie personalnym wyglądała jak świetnie zgrana, dobrze naoliwiona maszyna, w której każdy trybik wiedział, co ma robić. Nie da się oprzeć wrażeniu, że to zwycięstwo jest efektem indywidualnych umiejętności poszczególnych piłkarzy, aniżeli kolektywem, pomysłem i dobrze przygotowaną taktyką na mecz.
Wynik? Korzystny. Resztę lepiej przemilczeć. Dla dobra naszego, Lecha Poznań i całej polskiej piłki. Oby w rewanżu udało się utrzymać zaliczkę, a potem władze Kolejorza na poważnie ruszyły na rynek transferowy. Bo bez wzmocnień ta ekipa nie będzie w stanie rywalizować co trzy dni – ani w lidze, ani w Europie.
Lech Poznań – F91 Dudelange 2:0 (1:0)
Gole: Velde 6′, Ishak 66′
CZYTAJ WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Ale to już było! Lech kroczy własnymi śladami sprzed dwóch lat
- Mistrzostwo, a potem kryzys. Dlaczego Lech powtarza te same błędy?
- Smykałka #44 | LECH POZNAŃ – GENEZA KRYZYSU
fot. Newspix
To się w pale nie mieści jak rozpadł się Lech po odejściu Skorży. Myślałem, że przy tym szturmie na początku to będzie z 5:0 do przerwy i spokój, i nawet głupoty mogą się zdarzyć.
Tymczasem skromne 1:0, obrona własnego pola karnego, potem jeden gol z tak kryminalnie spalonego, że i bez varu powinien być odgwizdany, w końcu taktyczne czerwo i granko-obsranko do ostatniej minuty.
Wynik jest, szanse na awans duże, ale kurwa paździerz poznański wykrwawia oczy :/
Lech gra w eliminacjach LKE dla pieniędzy, a nie dla wschodniackich zachwytów. Zachwytów konfidentów, którzy załatwili bana szlachetnemu Kolejorzowi Deluxe.
Uczcijmy jego pamięć:
Ty nie zasługujesz na bana, ale na leczenie w zakładzie zamkniętym. To jest zasadnicza różnica.
No tak dla pieniędzy to byś własne gówno zjadł. Tylko akurat z ligi konferencji to wyjmie mniej kasy niż straci na braku pucharów za rok
Ludzie piszący tu w komentarzach,wlejcie mu zdjęcie z 90 minut z 2006 roku i uswiadomcie go ze Lech Poznań przestał istnieć, wycofał się z rozgrywek i gra na licencji AMICA WRONKI
Panie psychiczny kibicujesz pan klubowi którego nie ma
Nie przestał istnieć. Ostatecznie przestała, po jakimś czasie, istnieć Amica. Dokształć się w temacie, są jasne i oczywiste rozpiski w necie jak to wyglądało.
Co za ironia. Lech ma coraz słabszych przeciwników (Batumi, Vikingur, Dudelange) do awansu do fazy grupowej i wydaje mi się że gra coraz gorzej. Wcale nie jest lepiej. Gdyby to Slavia przyjechała dziś do Poznania to byłaby wysoka porażka tak około 0:4. Chyba czas van den Broma w Poznaniu dobiega końca. Tworek, Moskal, Kiereś, Kiko Ramirez, Magiera, Vuković. Każde z tych nazwisk jest lepsze od tej holenderskiej myśli szkoleniowej.
No po miesiącu zwolnijcie trenera, który przyszedł na sam koniec okresu przygotowawczego i pół składu ma kontuzjowane, a na dodatek jeszcze stracił lidera zespołu z poprzedniego sezonu i w zamian dostał Sousę który w karierze zdobył więcej żółtych kartek niż bramek i asyst. Super pomysł a potem zdziwienie że polska piłka się stacza coraz bardziej.
Gdyby Liverpool i BVB były polskimi klubami to Klopp po pierwszym sezonie by wyleciał bo w pierwszych sezonach nie dał rady zająć miejsca gwarantującego grę w Europie. Jego miejsce by zajął jakiś spec pokroju Michniewicza który przez 20 lat trenerki w słabej lidze zdołał zdobyć 3 trofea z czego dwa kupione. Bo u was kurwa wynik ma być od razu, jak nie to już 10 czeka w kolejce bo stracili robotę.
To ile meczów dałbyś jeszcze temu trenerowi? Chyba że kibice Lecha chcą czekać kolejne 6 lat na kolejne MP. Podpiszcie z nim 6-letni kontrakt i zobaczycie co się wydarzy. Co to za wymówki? Ma grupę zawodników z której powinien skleić grupę zawodników walczących. Jest przede wszystkim TRENEREM i powinien popracować na tym materiale który posiada. Na razie eksperymentuje na stoperach. Już spróbował 12 parę środkowych obrońców. Za niedługo 21 parę środkowych obrońców będą tworzyć Amaral z Ishakiem. Im dłużej ten gość u steru tym spadek coraz bardziej możliwy.
Jebac amike! MP raz na 6 lat to i tak za duzo dla tego Kurewskiego Klubu Sportowego.
To, ze ciebie jebie każdy w twoim zasranym życiu, to nie znaczy, że to ma być standard dla wszystkich. Nuech cię jebie każdy, kto cię mija keżącego w rowie i szcza na ciebie. Twoja przyjemność i twój lis młotku.
Wg mnie trener nie ma tu nic do rzeczy. Oni nie chcą grać. To aż gryzie w oczy. Ma ich uczyć ambicji? Jak podawać piłkę? Przecież jeszcze pół roku temu potrafili.
Do końca sezonu wyniki powinny być drugorzędne, mogą i skończyć na 10 miejscu o ile projekt będzie dobrze rokował na przyszłość. Spadek im nie grozi, w Ekstraklasie naprawdę trzeba się mocno starać żeby spaść, czego najlepszym przykładem jest Legia która pół sezonu przegrywała, a na koniec sezonu i tak mieli szansę nawet na 4 miejsce w tabeli.
Jest trenerem, ale nie może korzystać z kilku bardzo ważnych zawodników, do tego dochodzi bariera komunikacyjna której nie przeskoczysz w te półtorej miesiąca które tam robi, a ofertę pracy dostał w ostatniej chwili także to nie jest nawet tak że mógł się uczyć wcześniej.
Czekać na MP kolejne 6 lat to oni będą, jeśli trener nie dostanie żadnych wzmocnień, sprzedadzą mu najważniejszego zawodnika i go zwolnią po paru meczach bo nie zdążył nawet wypracować pasującego systemu i przetestować kto mu pasuje do koncepcji a kto nie. Gdyby miał te kilka sparingów gdzie może do woli zmieniać i próbować to w sezon już by wszedł z trochę większą wiedzą co kto potrafi i jakie zadania potrafi spełniać najlepiej. Lech to nie jest Legia sprzed paru lat która miała taki skład że w lidze nie mógł im nikt podskoczyć więc mogli wymagać mistrza od razu, teraz obiektywnie Pogoń, Legia, Raków i Lechia mają skład o zbliżonym potencjale.
Eksperymentuje na stoperach bo po pierwsze Salamon jest kontuzjowany, a to był lider ich defensywy, a po drugie to samo byłby w stanie zrobić w 3 sparingach, których to nie miał.
No racja, ale bądź bardziej obiektywny w ocenie. Przecież oni nie chcą grać. 6 minut chcą a następne 84 odpuszczają. Nawet podać piłki nie chcą poprawnie. Nie pisze, że nie potrafią. To wygląda na sabotaż. Zwłaszcza pokazuję to zachowanie zawodników po strzeleniu bramki. Jakby weszła inna drużyna.
Kryminalny spalony? Kilka cm wychylenia
To był koszmar, tylko wynik się zgadza
Ooo jak miło, że kibic drużyny z Luksemburga tak dobrze włada językiem polskim:) Tylko dlaczego Pan bardziej skupia się na rywalu?
#stanowski do dentysty
Przesadzacie, nie było tak źle.
PS: „innej alternatywy”? Serio?!
Tego nie dało się oglądać. Grali z polamatorami a różnicy dużej nie było widać. Gdyby w tym całym Dudenlange było dwóch zawodowych piłkarzy to Lech by nawet remisu niemiał. Lech Najbardziej zalosny polski zespół. Ja wcale nie jestem pewny że oni utrzymają przewagę w rewanżu.
Ci polamatorzy z dunde bez problemu wyruchali ległą, spuszczajac jej sie do ryja na koniex
Nie Ci polamatorzy a całkowicie inny skład, ale nie w tym rzecz. Jeszcze cofnij się do lat 50 gdy polska drużyna dostala 0:5 w Luksemburgu.
Znaczenie ma to że to jest chujowa drużyna a po strzelonym golu Lech nie.potrafil wyjść z pilka za 30 metr od swojej bramki.
Różnica taka, że Legii nie odgwizdali karnego, a drużynie z krainy podziemnej pomarańczy uznali bramkę po dużym spalonym… To raz, a dwa poczekaj na brutalne gardło z finiszem za tydz
Wychylony Ishak, to nie jest duży spalony.
Twojej starej chyba
Cóż za rzeczowa i fachowa analiza. Nie myślałeś by zostać trenerem ?
dokładnie… prymitywny gość pisze prymitywnym językiem, dziecinada. normalny facet nie chwali się tym co chciałby robić w wolnym czasie.
nie ma nic zlego w chwaleniu sie wyruchaniem leglej z ulicy kiblowskiej, z drugiej strony to zaden wyczyn
pinokio ty nie umiesz normalnie napisać, że po prostu zdecydowanie wygrali tylko jakieś swoje senne marzenia o ruchaniu i spuszczaniu do ryja itd?
no ale tak bylo przeciez jak pisze, ma klamac, zeby ci nie zrobic przykrosci?
To może byś czasem poczytał o rywalach swojego klubu.
Obecny Dudenlange to drużyna amatorska nie majaca nic wspólnego z tą która grała z Legią.
Nastąpiły zmiany właścicielskie
tak, po zgwalceniu leglej szybko sprzedali klub, a nowy wlasciciel uznal ze od teraz druzyna bedzie amatorska, przysiegam ze tak bylo
2-1 i 2-2 to gwałt?
To co powiedzieć o 5-1?
Jak Twoja Legia wróci do Europy to będziesz się mógł puszyć. Póki co japa w kubeł i oglądaj innych.
Dudelange to profesjonalny zespół, nie amatorski. Liga LUX jest półamatorska, tzn. część zespołów jest zawodowych a część nie.
Sprawdzenie tych danych zajęło mi poniżej 60 sekund.
lepiej bym tego nie ujął
No i wyszło na moje: beznadziejny Lech i tak ma większe szanse na awans niż zajebisty Raków…
No tak, rzeczywiście nie widać progresu jeśli chodzi o grę, ale dzisiaj nie było wstydu, więc to już coś. Amaral z meczu na mecz coraz gorzej, straszny zjazd tego gościa. Za to Muraś, Skóra i Ishak na plus, po nich przynajmniej widać że im zależy. Niech zrobią ten awans, to może im puści ciśnienie.
Amaral zacznie grać, jak będzie mu się kończył kontrakt
A może po prostu Skorża potrafił odpowiednio zmotywować Amarala, albo ustawić go do takiej gry jaka mu pasuje? Nie wiem, gdybam. Miejsce na boisku może być to samo, ale zestaw zadań inny i chłop nie potrafi ich wykonać. To nie jest takie jasne i klarowne jak się z boku zdaje.
No cóż, gra była taka ze z tym 2-0 to strach jechac do Luksemburga. Nic się nie klei kompletnie, sprawiają wrażenie ze muszą grać za karę, i każdy gra swoje, tak jak umie, dokładnie jak napisał autor – MPIG czyli Macie Piłkę I Grajta. Z pozytywów jest tylko to że wygrali, zyskali trochę czasu na próby połatania składu i pozbierania sie mentalnie. Nie jest tak że oni nic nie umieją, problem jest z ze zrobieniem z tej zbieraniny- zespołu.
Tragiczna gra. W grupie w LKE będą czerwoną latarnią, oczywiście pod warunkiem że za tydzień w Luksemburgu nie odstawią jakiegoś cyrku.
Niezmiennie zastanawia mnie pomysł holenderskiego magika na ten zespół. Trzy miesiące po zdobyciu mistrzostwa Lech wygląda na boisku jak pospolite ruszenie.
Ale jest też możliwe, że jeśli oczywiście awansują, to wbrew wszelkiej logice ugrają z 8 pkt i awansują dalej. I dobrze by było, bo o puchary w przyszłym roku może być ciężko, więc chciałoby się tego roku chociaż jeden czy dwa ciekawe mecze obejrzeć.
Ja bym poszedł dalej, jest możliwe że wygrają lige konferencji, potem lige mistrzów i na koniec klubowe mistrzostwa świata
Dałnie, zobacz sobie pary ostatniej fazy LE i że w grupie będą mieć przynajmniej jedną drużynę pokroju Dudelange.
Wyjątkowo chujowy mecz. Ktoś powinien nam zapłacić za oglądanie tego czegoś.
Cienko to widzę,oczywiście awansują do grupy.Teraz najważniejsza rzecz,z tym trenerem to w tej grupie będą oklepywani przez wszystkich…a w lidze to już będzie katastrofa…jeśli włodarze klubu nie pogonią trenera,a także nie wypierdolą nieudacznika Rząsę to zaryzykuję twierdzenie,że spadną z ligii
Z tym spadkiem to mogłoby być coś na rzeczy. Ten awans do fazy grupowej to może być pierwszy gwóźdź do trumny. Mecze co 3 dni, zmęczenie, itd. Legia się wywinęła bo był odpowiedni człowiek do przejęcia drużyny – Vuković. Natomiast Lech po zwolnieniu holendra komu da stołek?! Ulatowskiemu? Marnie to widzę. Chyba że wróci Skorża – wybawiciel.
3mln za awans
nie mozna bylo ich wczesniej wydac i byc moze grac polke wyzej o jeszcze wieksza kase ?
moze roczna lub wieksza przerwa od pucharow przywroca rozsadek
plus zdaje sie kolejna kasa za jakiekolwiek pkty w grupie
Velde – pogromca ogórów 😀 Jednak ekstraklasa to już za wysokie progi – tam ma problem trafić w piłkę jak ze śląskiem. 2-0 w zasadzie nie zamyka sprawy awansu bo wiemy jak Lech lubi roztrwaniać przewagi. No ale dobrze że chociaż wygrali.
Jak ten Brom robił wyniki w Holandii i Belgii to jest dopiero zagadka. Mijają dwa miesiące jego pracy i w Lechu nie funkcjonuje zupełnie nic i nie widać choćby zalążka jakiejś poprawy. A przecież facet nie zastał zgliszcz, tylko poukładany zespół po Skorży. Zwykły wuefista.
A może my po prostu zbyt krytycznie oceniamy polską myśl szkoleniową i taki powiedzmy Adam Majewski też robiłby wyniki z Alkmaarem czy Utrechtem jakby go tam zatrudnili?
Pan Adam Majewski np z Alkmarem ograłby w walce o tytuł Ajax Erika ten Haga co teraz narzeka będąc trenerem Manchesteru United który po dwóch kolejkach zdobył ZERO punktów.
A może ma szpital i na dodatek wszedł do zespołu pod koniec okresu przygotowawczego?
Też się nad tym zastanawiam. My potrzebujemy zagranicznych trenerów na poziomie młodzieżowym, zeby uczyli podstaw. Bo to tam mamy braki. A do pierwszego zespołu? No kurde, przecież nawet ja bym nie wypadł z Manchesterem City z Top 5 mając takich zawodników.
Najlepsi trenerzy robią różnicę w kluczowych meczach. Odpowiednio ustawiając zespół czy dając jakieś mądre rady. Ale generalnie jeśli masz lepszych piłkarzy to w 8 na 10 przypadków i tak wygrasz niezależnie czy za sterami siedzi Guardiola czy Hulk Hogan. Za przygotowanie fizyczne i tak odpowiada de facto ktoś inny w sztabie.
My po prostu mamy szrotowisko, które jak gra między sobą to tak nie razi w oczy. A jak przyjedzie ktoś z zagranicy to nagle widać braki. Raków nie jest lepszy. Raków jest tylko zmotywowany i im się chce za co nalezy chwalić
Ciekawe czy dudelonsz gra ligowy mecz w weekend – bo oczywiście wronkowiec już meczyk przełożony po ciężkim boju z półamatorami…
Sprawdziłem i Dudelange gra mecz ligowy w niedziele 😀 a jakże.
A jutro idą do roboty : listy roznosić, piec chleb, gasić pożary czy kościć żyto 😀 wronkowy klub mem – pośmiewisko europy przekłada mecz z półamatorami a ci półamatorzy chcą grać co 3/4 dni 😀 buahahahahaha trzymajcie mnie bo nie wytrzymam… i to jest poważna piłka. 😀
Dla Lecha każdy kolejny mecz ligowy przy obecnej formie to pewny wpierdol. Dlaczego zatem nie mieliby skorzystać z możliwości przełożenia meczu, skoro dopuszcza to regulamin? Chyba każdy w ich sytuacji zrobiłby to samo.
No ale nie pachnie ci to mega żenadą że klub wyceniany na 1.96 mln euro może grać co 3/4 dni a mistrz Polski wyceniany na ponad 32 mln euro nie może bo jest zmęczony…
Tak jak pisałem, tu nie chodzi o Dudelange, tylko o uciekanie spod topora w lidze.
Najbardziej komiczne komiku były słowa komentatorów
iż :
Dudelange to nie jest już to potężne Dudelange które wygrało z legią ;)))
To było naprawdę dowcipne ja tak do końca nie znałem faktu iż to tak potężny klub 😉
Ale tragicznie grający Lech pyknął ich mimo wszystko 2:0
Dziękuję i pozdrawiam
Legie wtedy do sezonu przygotowywał trener kobiet klafuric kontynuował żółtodziół vukovic a kończył socjopata wariat sa pinto. Gdyby Lecha trenowały takie zacne osobistości to by nie przeszedł tych gruzinów.
Jebac zdecha jebac!
A te oczko do kogo puszczasz idioto?
Tamte Dudenlange miało 8 reprezentantów swojego kraju a obecne nie ma żadnego
Tamte dudelnange 2 razy z rzędu grało w grupie LE a te nie jest w stanie nawet ograć Lecha
Nadal nie widzisz różnicy?
poteznego kraju, dodajmy
obecne dubelagnege by zruchalo ulegla wszawa we wszystkie mozliwe otwory, a nastepnie spusciloby sie jej do brudnego ryja. gdyby doszlo do ich meczu z ulegla, to skonczyloby sie jak z borussia 0:6
Tamte Dudelange nie grało 2 razy z rzędu w grupie LE, bo pierwszy raz do niej weszło w sezonie w którym przeszli Legię w eliminacjach.
Czyli Lech puchary. Dodatkowe spotkania i znowu z 7-10 miejsce w lidze.
Niesamowity to jest klub, chociaż aby naklepali pkt do rankingu krajowego…..
Nie naklepią żadnych punktów bo już pierwszy mecz po awansie do LKE będą tam grali juniorami żeby pierwszym składem ratować ligę.
Oni w pilke nozna graja czy co to bylo?
Wynik chujowy za to gra słaba. Przepierdola rewanż i odpadna.
Nie wiem jaka jest przyczyna tak żenującej formy Lecha, ale na pewno nic nie zostało z mistrzowskiej formy Jaspera, Ishaka i zwłaszcza Amarala. Grają tak obłędnie źle, że i Pep by tego nie poukładał w coś strawnego.
Wieszczę sezon z gatunku wieków ciemnych typu 2015-16. Obym się mega pomylił.
Zespół jest chujowy z łapanki a trener z rynsztoku. W środku pola wyrwa to już lepiej grac w 10-tke niz z Amaralem o przynajmniej nie beda podawac do kogos kto wszystko traci. Jedynie Velde ma jakakolwiek dynamike to po nim Amicorze jada.
Amaral miał zawsze takie wahania formy (w obie strony) trwające miesiącami, tylko że wcześniej byli Tiba i Ramirez, żeby go w razie potrzeby zluzować.
Amaral to miał takie momenty że się zastanawiano czy dobił do Ivi Lopeza w kategorii zamiataczy ligi. Obecnie to brzmi jak ponury żart 🙂
Co ciekawe, dzięki dzisiejszym zwycięstwom Polska ma trzeci najwyższy współczynnik ze wszystkich krajów w tym sezonie. Lepsza jest tylko Rosja której naliczyli średnią, i Liechtenstein który ma tylko jeden zespół więc punkty nie są dzielone. Więc w sumie na razie nie jest najgorzej
Tak, to faktycznie duży sukces biorąc pod uwagę że zespoły z innych krajów dopiero zaczęły grać w tym tygodniu w pucharach albo dopiero zaczną już w fazie grupowej, więc siłą rzeczy nie zdobywały punktów do rankingu
Tylko że my w rankingu rywalizujemy póki co z tymi, co już od dawna grają, a nie z tymi, którzy dopiero zaczynają.
Ciekawostka głównie statystyczna. W fazach grupowych wszystkich pucharów zagra co najmniej 35 mistrzów różnych krajów, a to tam będzie się ciosał „prawdziwy” ranking. Niestety jest prawdopodobne, że tuzy typu Bułgaria, Rumunia czy Norwegia wprowadzą tam wyraźnie więcej zespołów i powiększą przewagę nad ESA.
Tym z Dudelange się nawet nie chciało…rewanż będzie ciężki
Wynik poszedł w świat – w czasie eliminacji tylko to jest ważne
Dla osób z zewnątrz, z całą pewnością tak.
Ale dla kogoś kto Lechowi kibicuje, i ogląda ten klub na co dzień, wynik jest akurat w tym momencie mniej ważny, niż gra Lecha.
A Lech wygląda fatalnie, i to nie jest przecież pierwsze spotkanie. 3 ligowe 3 pucharowe. Superpuchar.
Coś jest w tej drużynie kompletnie spierdolone.
3 powody:
1) odejście Skorży
2) typowy dla polskich klubów brak wzmocnień przed pucharami – wszyscy chyba wychodzą z założenia, że i tak będzie w plecy, a potem trzeba płacić wszystkim piłkarzom… W efekcie Lech nie ma środka obrony, a – przykładowo – Wszołek osiąga formę tydzień po porażce jedną bramką…
3) odejście Tiby i Ramireza – my mieliśmy jechać cały sezon z trójką Josue – Kapustka Slisz… U Was może być tak samo…
Lech czy predzej powinien dogadac sie z Ishakiem.
Dac mu nawet 1 mln euro netto za sezon bo gosc jest sprawdzony i w pucharach nie pęka.
No bo co sprzedadza za 2 mln zima i nawet jesli kupia za tyle samo to nie ma gwarancji ze facet sie sprawdzi.
Zeby była pewnosc ze nowy zastepca odpali trzeba dac minimum 5-6 mln
Jesli Lech pusci Ishaka .za 1-1,5 mln zima lub gdy odejdzie za darmo to bedzie kompromitacja/
Ishak jest ambitny i nie będzie siedział do emerytury w tym rutkowskim kurwidołku. Już rok temu po 11. miejscu rozważał odejście i Skorża musiał go namawiać żeby został.
„nawet jeśli kupią za tyle samo” hahahaha, jebłem
Rozumiesz słowo ,,nawet” ?>
„Lechici grali ślamazarnie, niechlujnie i niedokładnie”
I tak jak gra Lecha wygląda ten artykuł. Bagrowski, chłopie, ty nie masz zielonego pojęcia o stawianiu przecinków i kropek. O innych błędach nie wspomnę, bo od tego macie korektę na etacie. To jest gwałt na języku polskim. Mamy, kurwa, dosyć!
W przypadku awansu Rutkowscy zgarna 3 mln euro a o wzmocnieniach lepiej nie mowic Lech jest bardzo dochodowym interesem dla rodzinki a hasla wywieszane podczas meczu na nikim nie robia wrazenia Tutaj potrzebny jest totalny bojkot
Nie da się patrzeć na tego Lecha. Tutaj nawet jak wygrywa, to jest to zwycięstwo okupione krwawieniem z oczu.
Ta drużyna, wygląda w zasadzie jeszcze gorzej niż za Żurawia, bo za Żurawia był jeszcze jakiś pomysł na grę. A tutaj zlepek ludzi poubieranych w jednakowe koszulki próbuje grać w piłkę podwórkową.
W wypadku awansu będzie tragedia.
Najprawdopodobniej powtórka z LE z sezonu 20/21 a w lidze to samo, jak nie gorzej, przy tej skali kontuzji w zespole.
Najgorsze, że Lech zdaje się grać z meczu na mecz coraz.. gorzej.. :/
Bubel wygrał, ale rewanż. Oni nie są przygotowani do sezonu. Prowizorka. W miesiąc rozpierdolili zespół. Brawo, to tylko Rutek i jego banda nieudaczników potrafi. Co faktycznie było z Maciejem. Zapewne wysokie ego dziecka amiki. Z nim coś jest nie tak.
To jest dramat. Niech zwalniaja Holendra, bo w lidze bedzie armagedon.
Pół-zartem, pół-serio.
Slavia nie dała rady ojebać Legii, a Didmeląż jednak tak, więc nie ma co płakać nad słabą optycznie grą :))
Szczególnie, że to eliminacje, a jak niedawno można się było przekonać podczas meczu Pogoni w Kopenhadze, nawet ładna gra nie gwarantuje, że przeciwnik nie wpierdoli ci 4 bramek.
Szczerze mówiąc jak bym miał do wyboru oglądać wczorajszy mecz Lecha a Klan z Ryśkiem wolał bym to drugie.
Się czepiacie, gra w wykonaniu Lecha jest chujowa, innej się raczej nikt nie spodziewał. Ważne jest zwycięstwo, punkty w rankingu i awans dla polskich drużyn jest na wyciągnięcie ręki
Kurwa, wczoraj pisaliście, że chcecie optymistycznie pisać o tych występach, że Lecha jak najbardziej stać na zwycięstwo. Wygrali, po chuj rozpisujecie się znowu o tym stylu. Przechodzą kryzys. Dobrze, że wygrali tyle. A nie „marność nad marnościami” – przegrywają – dojeżdżacie ich, wygrywają – dojeżdżacie ich jakby przegrali. Pojebani jesteście. I tak jak mówiłem, złość kibiców Lecha wywołuje u mnie uśmiech. To karma za ich pychę z zeszłego sezonu. Ale tez wiem, że tej drużynie nie pomoże ciągła krytyka. Legia przeszła to w zeszłym sezonie i widać było, że dopiero cisza medialna pomogła tej drużynie się otrzepać.