Reklama

Kolejny sprinterski diament. Botswańczyk jest szybki i bezczelny jak… Bolt

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

03 sierpnia 2022, 19:32 • 3 min czytania 4 komentarze

Parę miesięcy temu świat lekkiej atletyki zachwycał się Erriyonem Knightonem, który w wieku 18 lat stał się jednym z najszybszych zawodników w historii biegu na 200 metrów. Teraz natomiast równie olbrzymi talent co Amerykanin pokazuje… Botswańczyk. Letsile Tebogo urodził się w 2003 roku i biega 9.91 s na setkę. Bije tym samym na głowę dokonania nastoletniego Usaina Bolta. 

Kolejny sprinterski diament. Botswańczyk jest szybki i bezczelny jak… Bolt

Sprinterzy dorastają szybciej niż kiedyś – taką tezę możemy wysunąć i trudno się z nią kłócić. Usain Bolt, który od najmłodszych lat był uważany za gigantyczny talent, poniżej 10 sekund na 100 metrów zszedł „dopiero” jako 21-latek (inna sprawa, że to początkowo nie był jego dystans), a na 200 metrów w wieku nastoletnim osiągnął czas 19.88 – wówczas rekord świata U-20, który został jednak zmiażdżony przez Knightona.

Oczywiście – między biciem młodzieżowych rekordów (choć Erriyon to już medalista MŚ), a tych seniorskich, jest spora różnica. Nie da się zagwarantować, że dwójka kapitalnych nastolatków w przyszłości faktycznie przerośnie Jamajczyka. Istnieje jednak szansa, że mogą to zrobić.

Nie tylko szybki, ale i bezczelny

Letsile Tebogo objawił się światu na początku 2022 roku (choć medale juniorskich imprez zdobywał już wcześniej). Pobił wówczas rekord Botswany na 100 metrów, notując 10.08. Niedługo później natomiast na tym samym dystansie pobiegł 9.96. Odebrał tym samym rekord globu U-20 Trayvonowi Bromellowi (9.97 z 2014 roku). No ale jak się okazało – na tym się nie zatrzymał.

Orlen baner

Reklama

Bo Botswańczyk kradnie show podczas mistrzostw świata U-20 w Cali. Już w biegu eliminacyjnym (w którym brał udział też Polak, Marek Zakrzewski, zanotował 10.40) osiągnął równe 10 sekund. W półfinale był nieco wolniejszy (10.14), ale w decydującym biegu, który miał miejsce w nocy z wtorku na środę, nie pozostawił rywalom żadnych wątpliwości. 9.91 – to był nie tylko rekord mistrzostw, ale również poprawiony rekord kategorii do lat dwudziestu.

Na dodatek – Botswańczyk stracił prawdopodobnie kilka setnych. Bo tuż przed metą – jak kiedyś Usain Bolt – zaczął celebrować swoje zwycięstwo, nieco podskakując podczas sprintu oraz obracając się w stronę Bouwahjgie Nkrumie z Jamajki, srebrnego medalisty. Pokazał zatem pewność siebie czy też nawet bezczelność, którą rzadko obserwujemy u tak młodych sprinterów. Co oczywiście nie każdemu może się podobać – ale też wskazuje na to, że Tebogo ma „charakter”.

Zabawa sprintem

Sam Botswańczyk tłumaczył, że nie chciał nikogo urazić. – Moim celem było wyjście na bieżnię i bawienie się biegiem. Jeśli ktoś odebrał to jako brak szacunku, to bardzo przepraszam. Widziałem kibiców, miałem w głowie tych, którzy oglądają zawody w telewizji i chciałem, żeby przypomnieli sobie, co Usain Bolt zrobił swego czasu. On jest moim idolem. I osobą, na której się wzoruje – mówił.

Jamajczyk zresztą dostrzegł popis młodszego kolegi po fachu, publikując takiego tweeta:

Reklama

Co ciekawe, Tebogo w jednym nie pójdzie w ślady Usaina – nie zostanie ikoną Pumy, bo już teraz został wyhaczony przez Nike i to w butach tej firmy biega. Biega w dodatku spektakularnie szybko i pytanie tylko, gdzie jest kres jego możliwości. W teorii: ma wszystko, żeby stać się najszybszym człowiekiem w historii. Ale jak wcześniej wspominaliśmy – przeskoczenie z młodzieżowych imprez na poziom seniorski nie zawsze jest łatwe. Fakty są jednak takie, że nigdy nie oglądaliśmy szybszego nastolatka niż Letsile Tebogo.

A Botswańczyk w Cali nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Bierze też udział w rywalizacji na 200 metrów. Już w biegu eliminacyjnym zszedł poniżej granicy 20 sekund (19.98).

Fot. Youtube

Czytaj więcej o lekkoatletyce: 

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Inne sporty

Komentarze

4 komentarze

Loading...