Reklama

Mundial w listopadzie. A co z transferami? Którzy Polacy zmienią klub?

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

15 czerwca 2022, 13:36 • 12 min czytania 15 komentarzy

Podczas roku wielkiej piłkarskiej imprezy letnie okno transferowe zwykle było bardzo emocjonujące. W związku z przeniesieniem mundialu w Katarze na listopad, pewnie to zimowe stanie się bardziej interesujące. W najbliższych dwóch miesiącach i tak jednak dojdzie do wielu zmian, w tym z udziałem Polaków. Kto ma zatem szansę na transfer?

Mundial w listopadzie. A co z transferami? Którzy Polacy zmienią klub?

32 mln euro za Arkadiusza Milika, 27,5 mln euro za Grzegorza Krychowiaka, 11 mln euro za Kamila Glika. Co łączy te wszystkie kwoty i nazwiska? To transfery, których dokonano tuż po wielkiej imprezie – Euro 2016, na której Polacy pokazali się z bardzo dobrej strony. Co dwa lata mistrzostwa świata bądź Europy były oknami wystawowymi dla wielu piłkarzy. Ci, którzy zaprezentowali się pozytywnie, szli za grube miliony jeszcze tego samego lata do innego klubu. Teraz z powodu przełożenia mundialu w Katarze sytuacja ma się nieco inaczej.

Żeby pojechać na mistrzostwa świata wielu piłkarzy zostanie zmuszonych znaleźć kluby, gdzie będą mogli liczyć na regularną grę. Wśród takich są również polscy zawodnicy, którzy w ostatnim czasie spędzali mniej czasu na boisku, a powołanie na czerwcowe zgrupowanie otrzymali nieco za zasługi. Zestawiliśmy wszystkich piłkarzy powołanych przez Czesława Michniewicza na czerwcowe zgrupowanie i zbadaliśmy ich sytuację kadrową. Do całej grupy dorzuciliśmy trzy nazwiska: Paweł Dawidowicz, Jakub Moder, Bartosz Salamon, którzy znajdują się w kręgu zainteresowań selekcjonera, a wypadli ze składu z powodu kontuzji. Wszystkich poszeregowaliśmy według pozycji i statusów: odejdą bądź odeszli, mogą odejść, zostaną w swoich klubach.

Odejdą

Bramkarze:

Bartłomiej Drągowski – podczas ostatniego zgrupowania zaprezentował się z dobrej strony, pomimo straty sześciu goli z Belgią. Była to jednak jedna z niewielu okazji, by pokazał się szerszej publice. Stracił miejsce w pierwszym składzie Fiorentiny. Sprawia to, że nadeszła ostateczna pora na rozstanie z Violą. Golkiper miał propozycję transferu do Hiszpanii, ale prawdopodobnie wybierze opcję angielską. Zainteresowane pozyskaniem go jest Southampton. Wiele wskazuje na to, że właśnie tam powędruje Drągowski.

Reklama

Obrońcy:

Tomasz Kędziora – ostatnie miesiące są dla niego bardzo trudne. Musiał uciekać przed wojną na Ukrainie. By utrzymać formę przeniósł się do Lecha Poznań na wypożyczenie. Tam jednak nie miał łatwo z grą i podczas ostatniego zgrupowania nie spędził na boisku ani minuty. Teraz wraca do Dynama Kijów, ale nie wiadomo, jaka będzie jego ani zespołu przyszłość. Być może zostanie ponownie zmuszony opuścić chwilowo ukraińską drużynę.

Tymoteusz Puchacz – po zgrupowaniu wybierze się na krótki urlop, a po nim powróci do Berlina. Ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Trabzonsporze, z którym zdobył mistrzostwo Turcji. Nie można jednak powiedzieć, że był kluczową postacią tureckiego klubu. Nie może również liczyć na pewny skład i taryfę ulgową po powrocie do Unionu. Jeśli od razu nie wejdzie do składu Żelaznych, znowu może znowu szukać szczęścia na wypożyczeniu.

Pomocnicy:

Krystian Bielik – otrzymał ultimatum od Czesława Michniewicza przed czerwcowym zgrupowaniem. Albo odchodzi z Derby County albo nie pojedzie na mundialu do Kataru. Selekcjoner wytłumaczył jasno, że nie powoła zawodnika występującego na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. Dla samego piłkarza nie jest to jednak dobry czas na zmianę klubu. Podczas czerwcowego zgrupowania opuścił wszystkie mecze z powodu kontuzji. Ciężko przypuszczać, by jakiś klub zaryzykował jego kupno, zdając sobie sprawę z wybrakowanego zdrowia. Jeśli Bielik znajduje się w pełni formy, prezentuje nawet poziom Premier League. Pytanie czy ktoś odważy się na taki ruch. Sam piłkarz nie ma wiele do stracenia. Zespół musi zmienić, jeśli marzy o mundialu.

Reklama

Jacek Góralski – przeszedł już po testy medyczne przed transferem do VfL Bochum. Odejście z Kajrata Ałmaty pozostało zatem kwestią dni. Tu rodzi się pierwsze poważne pytanie, jak pomocnik poradzi sobie w Bundeslidze. Ma spore szanse na grę, drużyna Thomasa Reis prezentuje preferowany przez niego styl, o czym już pisaliśmy. Niemniej każda zmiana obarczona jest pewnym ryzykiem.

Jakub Kamiński – jego transfer został już ogłoszony zimą. Lech Poznań sprzedał go do Wolfsburga za 10 mln euro, ale wiosnę spędził jeszcze w Kolejorzu. Za cel postawił sobie zdobycie mistrzostwa Polski i go zrealizował. Teraz przed nim nowy wyzwanie i jeszcze więcej pracy. Spotkania Ligi Narodów pokazały, że ma ogromny potencjał, ale występy na tle lepszy rywali uwypukliły rzeczy do poprawy. W zespole Wilków nie będzie miał łatwo. Do drużyny przyszedł nowy trener – Niko Kovac, co oznacza wzmożoną walkę o skład. Konkurentów do gry jest kilku. Nie stoi jednak na straconej pozycji.

Grzegorz Krychowiak – ostatnie miesiące spędził owocnie w AEK Ateny. Grecki klub chciałby go zatrzymać na stałe, lecz nie jest w stanie spełnić oczekiwań finansowych piłkarza i Krasnodaru. Pomocnik prowadzi rozmowy z rosyjskimi działaczami nt. swojej przyszłości, dlatego zabrakło go podczas ostatniego meczu Ligi Narodów z Belgią. Najchętniej odszedłby z Rosji, ale sytuacja się komplikuje. Jego przyszłość pozostaje otwarta.

Sebastian Szymański – kolejny z piłkarzy, którego przyszłość zdeterminowała inwazja Rosji na Ukrainę. Spadła na niego krytyka za to, że został na Wschodzie. Dokończył sezon w Dynamie Moskwa, ale zapowiedział, że odejdzie z drużyny w letnim oknie transferowym. W grze o niego pozostają kluby z Anglii, Włoch i Hiszpanii. Decyzja zostanie podjęta niebawem.

Szymon Żurkowski – zagrał świetny sezon w Empoli, gdzie występował na wypożyczenie z Fiorentiny. Azzuri posiadają opcję wykupu pomocnika za 3,5 mln euro, z której skorzystają. Viola zachowała sobie opcję natychmiastowego wykupu Polaka, ale prawdopodobnie z niej nie skorzysta.

Napastnicy:

Adam Buksa – jego transfer do Lens stał się faktem. Do francuskiego klubu trafił za rekordowe ponad dziewięć milionów euro. W MLS w zespole New England Revolution dokładał cegiełkę do gola w co drugim meczu. We Francji czekają go nowe wyzwania. Konkurencja do gry w ataku jest dość spora. Zobaczymy, jak sobie z nią poradzi.

Robert Lewandowski – kategorycznie określił, że nie widzi swojej przyszłości w Monachium i oczekuje nowych wrażeń. Te ma znaleźć w Barcelonie. Aktualnie to jedyny możliwy kierunek transferowy dla napastnika Bayernu. Klub z Bawarii oczekuje 50 mln euro za swojego piłkarza. Duma Katalonii nie jest na razie w stanie tyle zapłacić. Sprawa jest rozwojowa.

Krzysztof Piątek – Fiorentina wciąż bije się z myślami czy wykupić napastnika z Herthy. Ustalona wcześniej kwota odstępnego – 15 mln euro – jest za wysoka dla Violi i trwają negocjacje nad jej obniżeniem do wartości poniżej 10 mln euro. Jeśli jednak Piątek wróci do Berlina, Stara Dama postara się sprzedać go jak najszybciej, by zszedł z najwyższego kontraktu w zespole

Mogą odejść

Bramkarze:

Kamil Grabara – zagrał rewelacyjny sezon w lidze duńskiej. Regularnie zachowywał czyste konta, bijąc rekord rozgrywek. Zadebiutował również w reprezentacji Polski. Choć w Kopenhadze występuje od zaledwie roku, to pytają już o niego kluby Bundesligi. Wobec zapowiadanej dominowej zmiany bramkarzy w niemieckich klubach, może przenieść się właśnie w tym kierunku.

Obrońcy:

Jan Bednarek – za nim kolejny sezon na szczeblu Premier League. Niedawno przedłużył umowę z Southamtpon do 2025 roku. Wciąż wzbudza jednak zainteresowanie innych, większych angielskich klubów. Ostatnio pojawiły się również informacje jakoby trafił na radary działaczy z Włoch, szczególnie AS Roma. Dla 26-latka może to być krok naprzód w karierze. Pytanie czy zdecyduje się na niego tuż przed mundialem.

Bartosz Bereszyński – w Sampdorii Genua jest już ważną postacią. Występuję tam od pięciu lat, a od co najmniej trzech w każdym oknie transferowym mówi się o jego zmianie klubu. Zwykle nie jest jednak pierwszym wyborem i do transferu nie dochodzi. 29-latek wciąż szuka wrażeń. Prawdopodobnie to jednak z ostatnich okazji, by zaistnieć w innym większym włoskim klubie. Temat Inter Mediolan przewijał się wielokrotnie.

Paweł Dawidowicz – gdyby nie kontuzja pewnie odszedłby z Hellasu Verona za kilkanaście milionów euro. Uraz zatrzymał wszystko, wraz z marzeniami o wyjeździe na mundial. Obecnie obrońca walczy z czasem i to nie najlepszy okres na zmianę klubu. Niemniej któryś z działaczy może to wykorzystać, odważnie sprowadzając zawodnika z kontuzją, czym zmniejszy kwotę odstępnego.

Matty Cash – jeszcze kilka tygodni temu trafiłby z pewnością do rubryki odejdą. Temat jego przejścia do Atletico Madryt w ostatnich dniach przycichł i prawdopodobnie do transferu nie dojdzie. Teraz czeka na kolejne oferty. Obrońca Aston Villi zbudował sobie w Anglii bardzo dobrą markę.

Marcin Kamiński – wydawało się, że po awansie Schalke 04 Gelsenkirchen będzie pewnym punktem zespołu w Bundeslidze. Nowy trener – Frank Kramer, roczny kontrakt i inne wzmocnienia sprawiają, że przed obrońcą pojawił się duży znak zapytania. Sam również mówił nam o nim przed zgrupowaniem reprezentacji Polski, podczas którego nie zagrał żadnego meczu. Pomimo że był podstawowym piłkarzem, może nie utrzymać miejsca w składzie i odejdzie latem.

Kamil Pestka – po udanym sezonie w Ekstraklasie, otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. Nie doczekał się debiutu, ale zagranicznego wyjazdu już może. Zanosiło się na niego już od od dobrych trzech lat i młodzieżowego Euro z 2019 roku. Teraz może dojść do finalizacji transferu. Obrońcą interesują się włoskie klubu.

Mateusz Wieteska – po słabym sezonie Legii, warszawski klub będzie chciał załatać dziurę budżetową. Jedyną opcją jest sprzedaż wyróżniających się piłkarzy. Takim był Wieteska, który z Belgią zaliczył debiut w dorosłej reprezentacji. Szczegółów przenosin brak, ale w sytuację defensora bacznie obserwują kluby MLS.

Pomocnicy:

Karol Linetty – w Torino trzyma go jedynie wysoki kontrakt. Jest on problemem dla innych klubów. W grę o reprezentanta Polski włączyły się Schalke 04 Gelsenkirchen i Hertha Berlin.  Temat przejścia do Niemiec przycichł po ujawnieniu zarobków Linettego. Pojawiła się natomiast opcja powrotu do Sampdorii. Mógłby wrócić na stare śmieci, stając się elementem wymiany piłkarzy między klubami. W jego miejsce do Turynu miałby trafić Omar Colley. Linetty, podobnie jak Bielik, otrzymał ultimatum od Michniewicza. Jeśli nie będzie grał, biletu do Kataru nie otrzyma.

Piotr Zieliński – dostał zielone światło od Napoli na znalezienie sobie nowego klubu. Stracił w końcówce sezonu miejsce w pierwszym składzie drużyny spod Wezuwiusza. Sam jednak dobrze czuje się w Neapolu i niechętni by go opuszczał. Jednak może to być nieuniknione, a bodziec w postaci zmiany klubu podziała na niego mobilizująco. W jego kontekście mówiło się o zainteresowaniu ze strony Bayernu Monachium.

Napastnicy:

Arkadiusz Milik – zdrowy i w formie jest rewelacyjnym napastnikiem. Takich momentów nie ma dużo. W Marsylii popadł w konflikt z trenerem Jorge Sampaolim. Było blisko, by jeden, albo drugi odszedł z OM. Na razie sprawa przycichła, ale z Milikiem nigdy nic nie wiadomo. Wciąż bacznie obserwują go włoskie kluby.

Zostaną

Bramkarze:

Wojciech Szczęsny i Łukasz Skorupski – obaj są już po trzydziestce. Nie szukają już większych wrażeń. Ustatkowali się we Włoszech, gdzie znaleźli odpowiednie miejsce do życia. Założyli tam rodziny. Szczególnie Skorupski jest gwiazdą w swoim zespole. Szczęsny również nie ma na co narzekać, bowiem w ostatnim sezonie ustabilizował swoją pozycję między słupkami, m.in. kilkukrotnie broniąc rzuty karne. Nic nie zanosi się na to, że w letnim oknie transferowym odejdą z Juventusu bądź Bologny.

Obrońcy:

Kamil Glik – dla reprezentacji Polski poświęcił awans do Serie A z Benevento Calcio. Choć Czarownice miały problemy właścicielskie, to nie zanosi się na to, by drużyna została rozwiązana. Wobec tego Glik prawdopodobnie zostanie na poziomie Serie B, by móc w spokoju przygotowywać się do mundialu. Problemów z grą nie powinien mieć.

Robert Gumny – przed nim trzeci sezon w Augsburgu. Pierwszy stracił z powodu dużych braków fizycznych. Występował wtedy na nienaturalnej dla siebie lewej obronie. W drugim trapiły go urazy, przez co nie potrafił ustabilizować formy. W trzecim podejściu w końcu ma pokazać na co go stać. Podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski zaprezentował, że drzemie w nim potencjał. Najlepiej uwolnić go w Augsburgu.

Patryk Kun – w Częstochowie znalazł swoje miejsce do życia i gry. Jest wyróżniającym się wahadłowym Ekstraklasy, ale nie zanosi się, by któryś z zagranicznych klubów przychylniej spojrzał na jego kandydaturę. Dalej będzie reprezentował solidność w Rakowie. Okazji do pokazania się na arenie międzynarodowej nie otrzymał podczas Ligi Narodów.

Jakub Kiwior – dwoma meczami w reprezentacji Polski pokazał, że może z marszu wskoczyć do podstawowego składu kadry. Z orzełkiem na piersi występuje jednak na innej niż w klubie pozycji. W Spezii częściej gra jako defensywny pomocnik. Do włoskiego klubu trafił przed rokiem, obowiązuje go jeszcze trzyletnia umowa i nie zanosi się na zmianę.

Bartosz Salamon – po urazie odniesionym podczas marcowego zgrupowania jeszcze się nie podniósł. Mimo to mógł świętować mistrzostwo Polski z Lechem Poznań. W przyszłym sezonie zamierza udanie wystąpić z Kolejorzem w europejskich pucharach. Zagraniczne wojaże za nim, dlatego najpewniej zostanie w Ekstraklasie.

Pomocnicy:

Przemysław Frankowski – dopiero niedawno przeniósł się z USA do Francji. W Lens robi furorę. Wybrano go największym odkryciem Ligue 1. Cały czas musi budować swoją pozycję w zespole. Regularna gra będzie istotna do tego, by otrzymać bilet do Kataru.

Kamil Grosicki – zimą miał propozycję przejścia do Lorient, ale nie zdecydował się na ten ruch. To pokazuje jak bardzo zależy mu na regularnej grze, którą gwarantuje Pogoń Szczecin. Nie powinien opuścić Portowców aż do mundialu.

Kamil Jóźwiak – dopiero niedawno przeniósł się z Derby County do MLS. W Charlotte FC jeszcze nie ustabilizował swojej pozycji. Ma na to najbliższe miesiące, by móc liczyć na bilet do Kataru.

Mateusz Klich – jest podstawowym zawodnikiem Leeds United. W ostatnim sezonie, po odejściu Marcelo Bielsy, jego pozycja nieco osłabła, w wyniku czego cały czas musi udowadniać swoją wartość. Nie zanosi się na jego rozstanie z Pawiami.

Konrad Michalak, Damian Szymański – obaj przeszli podobną drogę: od wypożyczenia z Achmata Grozny po ich sprzedaż do klubów basenu Morza Śródziemnego. Ani Michalak w Konyasporze, ani Szymański w AEK Ateny nie mają na tyle silnych pozycji, by myśleć o kolejnej zmianie otoczenia.

Jakub Moder – kontuzja sparaliżowała jego rozwój i postawiła pod znakiem zapytania jego wyjazd na mistrzostwa świata. Trwa wyścig z czasem. To najgorszy możliwy moment na zmianę klubu, dlatego ona nie nastąpi. W końcu Brighton to miejsce, gdzie Moder świetnie się czuje.

Przemysław Płacheta – w Premier League nie był w stanie na dłużej wygrać rywalizacji na skrzydle. Po spadku i w raz z odejściem kilku ważnych piłkarzy może w końcu liczyć na regularne występy w Norwich w Championship. Nie powinien wobec tego decydować się na zmianę.

Nicola Zalewski – na początku niedawno zakończonego sezonu był blisko wypożyczenia z AS Roma. Zaufał jednak słowom Jose Mourinho, doczekał się szansy w pierwszym składzie i w pełni ją wykorzystał. W przyszłym sezonie, po powrocie po kontuzji Leonardo Spinazzoli rywalizacja o miejsce na lewym wahadle będzie jeszcze większa. Nic nie wskazuje na to, by Zlewski miał z niej zrezygnować i odejść z Rzymu.

Napastnicy:

Karol Świderski – dopiero niedawno przeniósł się z PAOK Saloniki do MLS. Tam już zaczął zaprowadzać swoje rządy. Według doniesień amerykański dziennikarzy był jednym z przyczynków do zwolnienia trenera Miguela Angela Ramireza. Czuje się pewnie za oceanem. Powinien kontynuować swój harmonijny rozwój.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

15 komentarzy

Loading...