Do sporej kontrowersji doszło w doliczonym czasie gry w meczu Pogoni Szczecin z Wisłą Płock. Dusan Lagator zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, ale sędzia Piotr Lasyk nie wskazał na wapno. Czy słusznie?
Samo zagranie ręką wyglądało dość kuriozalnie, bo po strzale zawodnika Pogoni piłka wpadła między rękę a tułów defensora płocczan. Piłka utknęła pod pachą rezerwowego piłkarza gości i dopiero gdy ten spanikowany rozluźnił rękę, futbolówka spadła na murawę.
Jestem zdziwiony, że w tej sytuacji nie było karnego. 🤔 pic.twitter.com/r6H6CE3stf
— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) April 8, 2022
Piłkarze Pogoni rzucili się do sędziego z pretensjami, ale gra została puszczona i arbiter nie wracał do niej. Być może doszło do konsultacji z sędziami VAR poprzez słuchawkę, natomiast sytuacja nie była sprawdzana przy monitorze. Niewykluczone, że po prostu sędzia Lasyk usłyszał, że “to nie jest sytuacja z gatunku błędu jasnego i oczywistego”.
Kontrowersja ciężkiej wagi!👀 Zbieramy Wasze głosy: powinien być karny czy nie❓
🔜Tę sytuację przeanalizujemy wraz z @BartoszGlen i @Marciniak_k w niedzielnej Lidze+ Extra pic.twitter.com/pzAhRxm0xX
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 8, 2022
Ostatecznie Wisła wygrała to spotkanie 2:1, a Pogoń w konsekwencji może stracić fotel lidera – o ile w tej kolejce zapunktuje Lech Poznań lub Raków Częstochowa.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: