Wiedzieliśmy, że Bartek Śpiączka może być zawodnikiem, który w kadrze Górnika Łęczna będzie się wyróżniał. Ale zakładaliśmy, że może być tak, iż po prostu będzie jednym z najmniej słabych w zespole outsidera. Ekstraklasa kolejny raz jednak zaskakuje i jak na razie pisze ciekawy sezon Górnika Łęczna, w którym forma Śpiączki jest prawdziwym fajerwerkiem, podkreślonym wczorajszą przewrotką z Wartą Poznań.
Śpiączka na ten moment to współlider klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, do spółki z takimi kozakami jak Ishak, Amaral czy Lopez. I jedno od razu rzuca się w oczy – tamta trójka to zawodnicy ligowych potęg. Wyróżniające się, ale elementy maszyn do gniecenia rywali. Śpiączka, delikatnie mówiąc, do takiej ekipy nie należy. Jakże wymowne:
Liderem klasyfikacji strzelców jest zawodnik drugiej najmniej skutecznej drużyny w lidze. Górnik strzelił tylko 20 bramek – mniej tylko Warta z piętnastoma – czyli Śpiączka samodzielnie odpowiada za połowę bramkowego dorobku Górników.
Gole Śpiączki sporo ważą
Bramki Śpiączki, siłą rzeczy, jako że stanowią połowę dorobku bramkowego Górnika, musiały coś dawać. Niemniej warto odnotować, że to nie strzelanie na otarcie łez.
- – Cracovia (1. kolejka) – 1 gol, 1:1
- – Wisła Płock (7. kolejka) – 2 gole, 3:2
- – Legia Warszawa (8. kolejka) – 1 gol, 1:3
- – Pogoń Szczecin (10. kolejka) – 1 gol, 1:4
- – Piast Gliwice (11. kolejka) – 1 gol, 1:1
- – Cracovia (18. kolejka) – 2 gole, 2:0
- – Zagłębie (19. kolejka) – 1 gol, 2:1
- – Warta (20. kolejka) – 1 gol, 1:1
Do tego Śpiączka dorzucił też bramkę w Pucharze Polski z Koroną Kielce w wygranym 2:1 meczu.
Ciekawie jest też jeśli zrobimy listę polskich strzelców bramek i zwrócimy uwagę na karne.
- Śpiączka – 10 goli, z czego jeden z karnego
- Angielski – 9 goli, z czego sześć z karnych
- Wlazło – 8 goli, z czego sześć z karnych
- Kamiński – 7, żaden z karnego
- Tomasiewicz – 7, z czego sześć z karnych
- Zwoliński 7, z czego żaden z karnego
W takim ujęciu Śpiączka odstawia bezpośrednią konkurencję, zostaje Kamiński, kolejna ligowa gwiazda, a także Zwoliński, a więc napastnik innego zespołu czołówki. Jeśli szukać napastnika z dołu stawki, który ma bilans nawiązujący do osiągnięć Śpiączki, to może Exposito – ale i on ma 9 trafień, z czego 8 z gry. A jednak ten bilans wystarczył, by Exposito wzbudzał spore zainteresowanie za granicą.
Śpiączce raczej to nie grozi ze względu na metrykę, chociaż kto wie? Jeśli dalej będzie tak strzelał?
Bartosz Śpiączka – gdzie byłby Górnik bez niego?
My się przyznamy: tak, jesteśmy zaskoczeni tym, jak regularnie strzela. Ale nie jesteśmy zaskoczeni tym, że strzela i w ESA sobie radzi. Pamiętamy go dobrze z poprzedniej walki Górnika Łęczna o utrzymanie – wyglądało to podobnie, tylko wiosną trafił osiem razy, z czego wszystkie gole z gry. Miał wtedy Śpiączka dwa sezony, kiedy zakręcił się w okolicach dziesięciu bramek i nie dziwiło nikogo, że zostaje w lidze mimo spadku Górnika Łęczna. Była ponoć nawet oferta z Jagiellonii, ale nie tak dobra finansowo jak z Niecieczy, gdzie jednak nie poszło już tak dobrze.
Śpiączka zdaje się mieć warsztat idealny pod naszą ligę. Doskonale gra głową i walczy w powietrzu, a przecież w tej lidze co druga akcja to wrzutka na alibi. Nie boi się fizycznej walki, ba, nadaje jej ton – przecież on już ma dziewięć żółtych kartek, wiosną obejrzał pierwszą już w piątej minucie i ma z głowy mecz ze Śląskiem. Ale też na pewno nie jest jakimś drewniakiem czekającym tylko na to, aż ktoś go trafi w łeb – wczorajsza przewrotka też to pokazuje, ale ogółem Śpiączka jest mobilny, piłkarsko w miarę ogarnięty, można z nim pograć.
Oczywiście wciąż można dyskutować – może Piasecki lepszy, bo bardziej pracuje na zespół, ma więcej asyst, a też pokazał to w ograniczonej piłkarsko drużynie. Niemniej bez tak znakomitej formy Śpiączki nie byłoby szans na to, co ostatnio dzieje się w Łęcznej. Bo strata punktów z Wartą Poznań może okazać się kosztowna, ale i tak, patrząc na ostatnie dziesięć kolejek?
I do tego dodajmy dalszą grę w Pucharze Polski. Jakkolwiek ten sezon się nie skończy, Górnik już zaskoczył bardzo wielu.
CZYTAJ WIĘCEJ O GÓRNIKU ŁĘCZNA:
Fot. NewsPix