Reklama

Bez wałów i bez trzeciej trybuny? Budowa stadionu Radomiaka znów wzbudza emocje

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

07 kwietnia 2022, 12:31 • 8 min czytania 65 komentarzy

Stadion Radomiaka znów przyciąga uwagę. Niestety, mimo że budowa trwa już siedem lat, powodem zainteresowania nadal nie jest ukończenie i huczne otwarcie nowego obiektu. Tym razem o Radomiu zrobiło się głośno, gdy padło hasło, że zamiast trzeciej trybuny stadion będzie miał wał.

Bez wałów i bez trzeciej trybuny? Budowa stadionu Radomiaka znów wzbudza emocje

Wał, a nawet dwa wały, które stanowiłyby zabudowanie dwóch brakujących stron obiektu. W trwającym, pierwszym, etapie inwestycji, planowane jest bowiem wybudowanie dwóch trybun. Lokalni politycy żartowali, że będzie to wał i wałeczek, bo jeden z nasypów miał być potężny, a drugi skromny, mniejszy. Wdzięczna nazwa sprawiła, że sprawa szybko się poniosła, zwłaszcza że radni posunęli się w żartach jeszcze dalej: zaproponowali, żeby nasyp nazwać „wałem im. prezydenta Radosława Witkowskiego”, a włodarz miasta propozycję nawet zaakceptował, pod warunkiem, że powierzchnię wału zakryje wielki baner z jego podobizną.

Warto jednak odstawić żarty na bok, bo gdy w miejskim ratuszu zebrała się komisja ds. budowy stadionu, okazało się, że wał swoje życie zakończy najpewniej na medialnych przepychankach, a cały szum wokół niego był nieco bezsensowny.

Reklama

Stadion Radomiaka. Dlaczego nie powstanie trzecia trybuna?

Irytacja kibiców, którzy usłyszeli o zmianie planów, nie może dziwić. Budowa stadionu przy ul. Struga 63 denerwuje każdego, bo w końcu obiekt od lat powinien być oddany do użytku. W ostatnich miesiącach poznaliśmy kolejny już nowy termin ukończenia inwestycji — grudzień 2022. We wrześniu informowaliśmy natomiast, że kibice mogą dostać „bonus”, bo miasto mocno rozważało wybudowanie w I etapie trzech, a nie dwóch trybun. MOSiR rekomendował nawet, że to najlepsze rozwiązanie, nawet jeśli byłaby to trybuna w stanie surowym, a więc oczekująca na skończenie. Zaznaczano jednak, że rozszerzenie planów będzie możliwe tylko wtedy, gdy inwestor będzie dysponował rezerwą na ten cel, i to niemałą, bo koszt powstania trzeciej trybuny w stanie surowym szacowano na 9 milionów złotych, a pełnym – 17-18 mln zł.

Co więc się stało, że porzucono te plany i w mediach pojawił się temat wału? Rezerwy nie ma, więc trzeba poszukać tańszej opcji, bo z uwagi na hałas i bliskie sąsiedztwo bloków, stadion musi być zamknięty, żeby spełniał normy bezpieczeństwa środowiskowego. Podczas posiedzenia komisji ds. budowy stadionu radny Łukasz Podlewski zarzucał MOSiR-owi, że spółka mogła uzyskać dodatkowe środki na realizację tego celu, gdy wnioskowała o emisję obligacji (dodatkowe 35 mln zł — przyp.). Dyrektor Robert Dębicki odpierał jednak te zarzuty.

MOSiR nie mógł tego zrobić, bo dostał szacunkową wartość dokończenia prac na dwóch trybunach od Betonoksu (wykonawcy — przyp.). Mieliśmy wiedzę dotyczącą tego, w jakich granicach możemy się poruszać. Dokładana kwota eliminowała kwestię wybudowania trybuny. Rozmawialiśmy z bankiem, który określił nam widełki. Zabezpieczyliśmy maks, nie ma obawy, że na coś nie wystarczy. Mówiłem, że liczymy na to, że jeśli coś zostanie, to będziemy mogli zrobić podejście do trybuny zachodniej. Nie było planu, żeby budować ją od razu. Nas interesuje to, żeby doprowadzić do ukończenia i odebrania stadionu, żeby Radomiak mógł grać tam mecze. Trybuna zachodnia miała być „ekstra”, gdyby zostały na to środki — tłumaczył.

Słowem: MOSiR liczył, że będzie miał zaskórniaki na budowę trybuny w stanie surowym, ale ich nie ma, a ciężko coś zbudować, nie mając za co budować. Spółka miejska musi określić, czy chce włączyć budowę trzeciej trybuny do I etapu prac do końca kwietnia, a do tego momentu nie uda się zapewnić brakujących pieniędzy, dlatego trzeba było obmyślić inny plan. Przedstawiciele MOSiR-u twierdzili też, że budowa trzeciej trybuny w I etapie mogłaby być powodem potencjalnych opóźnień w ukończeniu obiektu. A tego nikt w Radomiu nie chce ponownie doświadczyć.

NEVERENDING STORY. REPORTAŻ O BUDOWIE STADIONU RADOMIAKA

Ekran akustyczny zamiast trybuny i wału?

Co w takim razie ze wspomnianym na wstępie wałem? Okazuje się, że to jeden z pomysłów na wypełnienie luki, ale nie jedyny. Jego koszt miałby wynieść 4 miliony zł, MOSiR ma zabezpieczone środki z rezerwy na ten cel. Wał byłby więc znacznie tańszy od trybuny w stanie surowym, jednak sprawa nie jest czarno-biała. Temat powstania nasypów pojawił się w przestrzeni medialnej zbyt szybko, bo ta wizja prawdopodobnie nie zostanie zrealizowana. Przedstawiciele MOSiR-u twierdzą, że są inne możliwości wypełnienia tej przestrzeni. Jedna z nich jest tańsza i — wydaje się — lepsza.

Reklama

Zaproponowałem wykonanie ekranu akustycznego z poliwęglanu, podobnego do tego, jaki widzimy na stadionach w Niecieczy i Łęcznej — mówił Rafał Górski, dyrektor ds. inwestycji MOSiR-u. – Koszt jego wykonania to ok. 700 tys. zł. Przy okazji zyskalibyśmy 360 metrów kwadratowych ekspozycji reklamowej, dzięki której ta inwestycja może się zwrócić. W przypadku rozbiórki te ekrany będą stanowiły nasz majątek, który możemy wykorzystać w innym miejscu, gdy przystąpimy do realizacji trzeciej trybuny — dodał.

MOSiR zaznacza, że rozważa jeszcze inne rozwiązania, którymi jednak obecnie się nie podzieli. Wykonanie wałów lub ekranów zajęłoby miesiąc, więc spółka ma jeszcze sporo czasu na to, żeby podjąć decyzję co do tego, co tymczasowo zastąpi trzecią trybunę. Opcja z ekranami jest wygodniejsza, bo można je łatwo i tanio rozebrać przed kolejnym etapem inwestycji. Z kolei wały mogłyby sprawiać problemy, gdy po obfitych opadach deszczu lub śniegu ziemia spływałaby do drenaży. Inna sprawa to kwestia wizualna.

Apelujemy i prosimy, aby odstąpić od pomysłu z wałami. Chcielibyśmy czterech trybun od samego początku, zdajemy sobie jednak sprawę, jakie są trudności i komplikacje. Pomysł z wałami nie byłby najlepiej przyjęty w Polsce… – zauważył Paweł Kobyłecki, przedstawiciel Radomiaka Radom.

Decyzja środowiskowa dopuszcza możliwość wykonania ekranów, więc nie będzie problemów z tym, żeby użytkować stadion z ekranami zamiast trybuny czy wałów. MOSiR zapewnia, że nie będzie trzeba też zmieniać żadnych dokumentów, żeby kibice mogli zasiąść na takim obiekcie. Na dziś wydaje się, że ekrany są opcją bliższą realizacji niż wały, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

Budowa stadionu Radomiaka z drona

Kilkaset miejsc więcej i brak obaw o dach

Sprawa nasypów, czy też wałów, rozbudziła emocje i krytykę dotyczącą budowy stadionu, jednak trzeba uczciwie przyznać, że w ostatnim czasie idzie ona całkiem sprawnie. Oczywiście na tyle sprawnie, na ile może iść opóźniona o kilka lat inwestycja. Dobrą informacją dla kibiców jest fakt, że stadion będzie ciut większy, niż zakładano. Wszystko za sprawą dwóch dodatkowych narożników, które zwiększą pojemność z 8500 do 8840 miejsc. Niby niewiele, ale jednak coś. Zwłaszcza że podczas posiedzenia komisji dyrektor Robert Dębicki przyznał, że MOSiR rozważa umieszczenie sektora gości naprzeciwko miejsca, gdzie prawdopodobnie staną ekrany (czyli na „wałeczku”). Biorąc pod uwagę, że miejsca dla przyjezdnych miały zabrać 767 miejsc na jednej z trybun (plus strefy buforowe — przyp.), byłoby to kolejne rozwiązanie, z którego kibice Radomiaka mogliby być zadowoleni.

Aktualnie przy ul. Struga 63 trwają prace wykończeniowe pod trybunami, a trybuna południowa jest już gotowa na montaż dachu. Zgrzytem podczas obrad komisji była kwestia podpisania kolejnego aneksu, który miał być już gotowy, jednak sprawa wciąż się wydłuża z powodu różnic między inwestorem a wykonawcą w kilku punktach. MOSiR ma nadzieję, że zostanie on podpisany jak najszybciej, z uwagi na potencjalny wzrost cen. Spółka rozważa wyjęcie spornych punktów z umowy i włączenie ich w inny aneks, żeby uniknąć dodatkowych kosztów. Przeciąga się także wykonanie drenażu — kolejne prace mają ruszyć w połowie kwietnia, po meczu tenisowym Polska — Rumunia. Otwarta pozostaje także kwestia zakończenia (zabezpieczenia) trybun, którą zlecono głównemu projektantowi.

Pozytywne wieści dotyczą natomiast stalowych łączników konstrukcji trybun z dachem. Z uwagi na sytuację na rynku stali były obawy o wzrost cen i dostępność tych elementów, co mogłoby wpłynąć na postępy prac i termin ukończenia obiektu. Dyrektor Robert Dębicki wyjaśnił jednak, że wszystko jest pod kontrolą.

Koszty dodatkowe związane z elementami konstrukcyjnymi dachu są możliwe, ale to są detale wynikające choćby z odpowiedniego postawienia słupów. Nie mają one wpływu na przebieg montażu dachu. Te rzeczy zostały już zamówione i nie ma niebezpieczeństwa, że nie zostaną wykonane. Są w kosztorysie i zamkną się w kolejnym aneksie. Południowa część dachu jest zmagazynowana, północna to elementy, które są teraz wykonywane. W ciągu 2-3 tygodni po świętach wielkanocnych wykonawca powinien rozpocząć montaż dachu na części południowej. Wszystkie elementy dachu są sprawne i certyfikowane przez firmę, która je sprawdziła.

CICHOCKI: DOPIERO TERAZ WIDZĘ, ŻE EKSTRAKLASA NIE JEST TAKA STRASZNA

W 2023 stadion z 2 trybunami. Potem muszą powstać kolejne

MOSiR zapewnia, że nie ma żadnych przesłanek ku temu, żeby wątpić w ukończenie stadionu do końca 2022 roku. Nauczeni doświadczeniami z poprzednich lat powiedzielibyśmy: hold your horses, ale powstrzymamy się od siania paniki. Stadion początkowo nie będzie miał czterech trybun, to już pewne i trzeba się z tym pogodzić. Tak samo, jak trzeba wymagać, żeby dwie kolejne trybuny powstały, bo jeden stadion z dwoma trybunami już w Radomiu stoi. Tym razem radomianie umówili się z władzami na co innego.

Jeśli okaże się, że w styczniu 2023 roku Radomiak wprowadzi się na stadion z ekranami akustycznymi i sektorem gości poza głównymi trybunami, nie będzie to powód do rozpaczy. Obiekt będzie mieścił ponad 9000 osób i pozwoli uwolnić się od wielu problemów. W międzyczasie powinna zacząć się budowa nowoczesnego centrum treningowego — trwają prace projektowe w tej sprawie, klub założył też fundację, żeby miasto mogło przekazać jej grunty pod jego budowę.

CENTRUM TRENINGOWE RADOMIAKA – KIEDY POWSTANIE, JAK MA WYGLĄDAĆ?

Wiosna to czas optymizmu, więc optymistycznie zakładamy, że za 12 miesięcy po serialu-dramacie związanym z inwestycjami dla Radomiaka pozostanie już tylko przykre wspomnienie.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Napastnicy drugiego wyboru. Kto w Ekstraklasie ma w ataku kłopoty bogactwa?

Michał Trela
1
Trela: Napastnicy drugiego wyboru. Kto w Ekstraklasie ma w ataku kłopoty bogactwa?

Komentarze

65 komentarzy

Loading...