W boksie, zwłaszcza w wadze ciężkiej, istnieje zjawisko znane jako „lucky punch”. Jeden z pięściarzy przegrywa walkę do wiwatu na punkty, jest wyraźnie gorszy technicznie, nie nadąża za swoim oponentem, a jego twarz z każdą kolejną rundą coraz bardziej przypomina krwisty befsztyk, gdy ni z tego, ni z owego wyprowadza on nokautujący cios, który w ułamku sekundy odwraca wynik pojedynku. I można powiedzieć, że właśnie w taki sposób Benfica pokonała dzisiaj Ajax, gwarantując sobie tym samym awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Holendrzy dominowali, byli w ciągłym natarciu, lecz koniec końców dostali w łeb.

Andre Onana pomógł Benfice, Ajax odpada z Ligi Mistrzów

Ajax – Benfica. Dominacja gospodarzy

W pierwszej połowie naprawdę nic nie zwiastowało, by amsterdamczycy mieli dzisiaj kończyć mecz w kiepskich humorach. Dość powiedzieć, że przyjezdni zdołali oddać tylko dwa strzały, w tym ani jednego celnego. Generalnie Benfica miała problemy z przekroczeniem linii środkowej boiska, nie wspominając już o utrzymaniu się przy piłce na połowie przeciwnika. Ajax trzymał wydarzenia boiskowe pod całkowitą kontrolą. Brakowało tylko kropki nad i.

PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ

Nawet nie chodzi tutaj o skuteczność w sytuacjach strzeleckich, bo takich czystych okazji do wpakowania piłki do siatki Ajax aż tak znowu wiele sobie nie wykreował. Bardziej szwankowała decyzyjność w kluczowych momentach akcji. Holendrzy mieli bowiem olbrzymią łatwość z podprowadzaniem futbolówki pod pole karne rywala, nawet w obręb szesnastego metra przedostawali się dość gładko, ale potem ciągle coś szwankowało. Każda akcja miała jakiś feler. A to przeciągnięte dośrodkowanie, a to napastnik wbiegł nie w tempo, a to wstrzelenie wzdłuż linii bramkowej było zbyt czytelne… Chwilami Benfica broniła się naprawdę rozpaczliwie, niemalże we własnym polu bramkowym, ale nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że Portugalczycy mieliby jeszcze większe trudności, gdyby gracze Ajaksu darowali sobie kilka koronkowych rozegrań akcji i po prostu raz czy drugi huknęli na bramkę Odysseasa Vlachodimosa.

Zbyt perfekcyjni chcieli być Joden. Niepotrzebnie się uparli, że rozklepią Benficę i wbiją piłkę do pustaka.

Ajax – Benfica. Katastrofalny błąd bramkarza

Po przerwie przebieg gry niespecjalnie się zmienił. Generalnie wydawało się kwestią minut, gdy defensywa Benfiki wreszcie pęknie. Tymczasem, niespodzianka, pękł Ajax. A dokładniej – bramkarz Ajaksu. W 77. minucie Andre Onana fatalnie się zachował na przedpolu, nie udało mu się przeciąć dośrodkowania, a z prezentu skorzystał Darwin Nunez. Tak jak wspominaliśmy – to była ta jedna, krótka chwila, która wywróciła sytuację do góry nogami.

Kiepski czas przeżywa Onana po powrocie do gry. Co tu dużo mówić – dziś spieprzył swojej drużynie mecz.

Ajax niby rzucił się do odrabiania strat z dużym animuszem, ale widać było, że stracony gol głęboko wstrząsnął podopiecznymi Erika ten Haga. Świetna organizacja gry, czym Holendrzy wcześniej imponowali, przerodziła się  chaos i dość desperackie próby doprowadzenia do remisu.

Nic rzecz jasna z tych prób nie wyszło.

Mamy zatem sporą niespodziankę w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ajax to oczywiście żaden hegemon europejskich rozgrywek, ale w fazie grupowej Joden prezentowali się fenomenalnie i na pewno rozbudzili apetyty kibiców na ciekawą przygodę w play-offach. Benfica zapowiadała się na stosunkowo łatwego przeciwnika i w sumie, to chyba takim właśnie się okazała. Ajax miał naprawdę wszelkie argumenty, by dzisiaj zwyciężyć i to zwyciężyć wysoko.

AJAX AMSTERDAM – SL BENFICA 0:1 (0:0)

(D. Nunez 77′) / pierwszy mecz – 2:2

CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKIM FUTBOLU:

fot. NewsPix.pl

Suche Info

Inzaghi: – Zagramy z najlepszą drużyną na świecie

redakcja
Suche Info

Cecherz o swoich tweetach: – To nie były moje twitty

redakcja
Suche Info

Znamy obsadę sędziowską finałów baraży o Ekstraklasę i I ligę

redakcja
Inne sporty

W czym Iga Świątek z 2023 roku jest lepsza od tej z 2020 roku?

Kacper Marciniak
Ekstraklasa

Grzesik: Gdybym opierał się na stereotypach, nie poszedłbym do Radomiaka

Przemysław Michalak
Suche Info

Media: Amaral może trafić do zespołu Macieja Skorży

redakcja
Liga Mistrzów

Drużyna za półdarmo. Jak Inter zbudował skład na finał po kosztach

Mateusz Janiak
8
Premier League

„Angielski futbol nabrał stylu Pepa”. Jak Guardiola zmienił Premier League?

Szymon Janczyk
18
Weszło

„Warto marzyć”. Robin Gosens – w dekadę od gry na wsi do finału Ligi Mistrzów

Szymon Piórek
2
Weszło

Alkohol, rak, nienawiść. Nic nie jest w stanie złamać Acerbiego

Mateusz Janiak
4
Weszło

Scott Carson – „atmosferić” najlepszej drużyny na świecie

Kamil Warzocha
7
Liga Mistrzów

Nigdy więcej „Nigdy Więcej”

Michał Kołkowski
460