Karol Angielski ma za sobą najlepszą rundę w karierze. Napastnik Radomiaka Radom strzelił w niej dziewięć bramek i jest najlepszym polskim snajperem w Ekstraklasie. Zawodnik zaczął więc wzbudzać zainteresowanie na rynku transferowym. Portal “mkszaglebie.pl” poinformował, że piłkarzem interesuje się Zagłębie Lubin. Czy Radomiak może stracić zimą swojego najlepszego strzelca?
Żaden zawodnik beniaminka Ekstraklasy nie miał udziału przy większej liczbie bramek niż Karol Angielski. Do wspomnianych dziewięciu trafień należy doliczyć także asystę i asystę drugiego stopnia. Tym samym napastnik kontynuuje dobrą passę z pierwszoligowych boisk. Od czasu transferu do Radomiaka, jego liczby to:
- 22 gole
- 4 asysty
- 3 asysty drugiego stopnia
Bramki i asysty Angielskiego miały zwykle kluczowe znaczenie dla Radomiaka. W Ekstraklasie “Zieloni” nie przegrali jeszcze meczu, w którym ten zawodnik miał udział przy golu. W pierwszej lidze zdarzyło się to raz. Aż 18 z 29 wypracowanych przez niego goli dawało radomianom prowadzenie (12 razy) lub remis (sześć). Strata takiego piłkarza byłaby więc bardzo poważnym osłabieniem drużyny Dariusza Banasika.
Transfery. Karol Angielski na celowniku Zagłębia Lubin
Nasze źródła potwierdzają, że Zagłębie Lubin interesuje się Karolem Angielskim. Problemem dla “Miedziowych” jest jednak cena za tego zawodnika. Napastnikowi co prawda wraz z końcem sezonu wygasa umowa z Radomiakiem, jednak znajduje się w niej zapis o automatycznym przedłużeniu kontraktu w przypadku utrzymania w lidze. “Zieloni” są już bliscy zrealizowania tego założenia, więc umowa Angielskiego na pewno zostanie przedłużona. Dla kibiców Radomiaka dobrą wiadomością jest też fakt wygaśnięcia klauzuli wpisanej w umowę zawodnika. Gdyby była ona aktualna, Angielskiego można byłoby wykupić za 600 tys. zł. Radomiak nie miałby wtedy wiele do powiedzenia, tak jak w przypadku Michała Kaputa.
Karol Angielski jest — jak słyszymy — poza zasięgiem lubinian. Bez klauzuli jego cena będzie znacznie wyższa, a dodatkowym aspektem wykluczającym ten transfer jest chęć zagranicznego ruchu ze stron napastnika. Zawodnik Radomiaka liczy, że wiosną powiększy swój dorobek o kolejne trafienia i otworzy sobie furtkę do wyjazdu z Polski. Z naszych ustaleń wynika, że piłkarz miał już propozycję z Korei Południowej. Interesują go jednak mniej egzotyczne kierunki. Kibiców Zagłębia zainteresuje z kolei fakt, że “Miedziowi” nie będą walczyli o innego zawodnika na tę pozycję. Według naszych źródeł zimą na Dolny Śląsk trafi tylko Martin Dolezal. Transfer kolejnego napastnika będzie możliwy po zakończeniu sezonu.
ANGIELSKI: LEGIA MOGŁA NAS ZLEKCEWAŻYĆ, INNI TEGO NIE ZROBIĄ
Transfery Radomiaka. Kiedy poznamy kolejne nazwiska?
Z tego co słyszymy, więcej może się wydarzyć w kontekście zimowych transferów do Radomiaka. “Zieloni” wciąż szukają młodzieżowców, choć możliwy jest zwrot w sprawie Mateusza Kochalskiego. Bramkarz nie poleciał z Legią Warszawa na zgrupowanie do Dubaju i do czasu znalezienia sobie nowego klubu, do którego będzie mógł zostać wypożyczony, ma ćwiczyć z zespołem Dariusza Banasika. Być może poleci z nim na obóz do Turcji.
Nie wyklucza to jednak transferu na tę pozycję z myślą o przyszłości. Póki co jednak nie słyszymy o konkretach w sprawie młodych piłkarzy. Radomiak dogrywa wypożyczenie Dawida Olejarki, o którym już informowaliśmy. Pomocnik jutro zacznie treningi w Radomiu, ale klub wciąż ustala szczegóły jego umowy. Przy okazji obserwacji Olejarki jesienią zwracano także uwagę na innych młodzieżowców Stali Rzeszów — Wiktora Kaczorowskiego i Dominika Marczuka. Nie ma jednak żadnych wieści w ich sprawie, na dziś realne jest tylko przyjście Olejarki.
ANGIELSKI I INNI – NAJWIĘKSZE NIESPODZIANKI JESIENI
Kolejna kwestia? – Nie będzie pośpiechu ze znalezieniem następcy Michała Kaputa. Chcemy mieć pewność, że ściągniemy zawodnika, który będzie w stanie zagwarantować nam przynajmniej taką samą jakość. Mamy listę piłkarzy o podobnym profilu do Michała, ale zimą często ciężej jest wyciągnąć zawodnika z obecnego klubu — słyszymy, gdy pytamy o ewentualny transfer środkowego pomocnika. Nie zmienia się jednak sytuacja Meika Karwot, który po powrocie z wakacji znajduje się na kwarantannie i jest “na wylocie” z klubu, dlatego transfer do drugiej linii jest jak najbardziej możliwy zimą. Ale czy przed obozem? Na dziś wątpliwe, bo z żadnym z analizowanych zawodników nie toczą się zaawansowane rozmowy.
CZYTAJ TAKŻE:
- Legia chce Raphaela Rossiego. Radomiak: nie sprzedamy
- Dla futbolu żył nielegalnie w Anglii. Kim jest Raphael Rossi?
- Wsparcie z Rumunii i Mołdawii. Jak działa Radomiak?
- Prezydent grozi Radomiakowi odebraniem stypendiów. Czy to możliwe?
- Reportaż z budowy stadionu Radomiaka
- Sekret beniaminka. Analiza gry Radomiaka Radom
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix