W wywiadzie udzielonym portalowi Sport.pl Jacek Bąk, były kapitan reprezentacji Polski, przedstawił swój pogląd na temat następcy Paulo Sousy. Jego zdaniem nowym selekcjonerem powinien zostać Polak.

– W sprawie Sousy powiedziano już chyba wszystko. Mnie też oburzyło jego zachowanie, oszukał nas wszystkich. Takich rzeczy się nie robi. Wiem, że zgłosił się po niego dobry klub, ale reprezentacja jest reprezentacją, a przed nami ważny mecz. Gdyby on to zrobił wcześniej, to, mam wrażenie, nikt by za nim nie płakał. W większości ludzie by się nawet cieszyli, że odchodzi. Ale on zrobił to po chamsku – powiedział Bąk. – Tu nie ma czego układać. Zawodnicy wiedzą, że jeśli wygramy ten i następny mecz, to pojedziemy na mistrzostwa świata. Według mnie najważniejsze, żeby trener im nie przeszkadzał. Nie może zacząć im mieszać w głowach i robić nie wiadomo co. Dajmy im luźną głowę, oni już dobrze wiedzą, co mamy grać. W parę dni albo tygodni rewolucji się zrobić nie da.
Pytany o następców, Bąk zasugerował: – Trzeba wziąć Polaka. Są Nawałka, Papszun, Michniewicz, czy nawet Brzęczek. O, Brzęczka trzeba przywrócić! Powiedzieć mu: Jurek, pokaż, że jedziesz na mistrzostwa świata. Były stoper kadry dodał jednak, że jego zdaniem najpoważniejszym kandydatem jest Nawałka. – Zna tę kadrę całkiem dobrze. Pracował z nią, Brzęczek zresztą też. Brać teraz choćby Czesława Michniewicza byłoby ciężej, bo on w tej drużynie nie był.
CZYTAJ TAKŻE:
- Sensacyjny zwrot akcji. Paulo Sousa zostanie na lodzie?
- Kto za Sousę? Kandydaci na fotel selekcjonera
- Dlaczego ignorowaliśmy kolejne ostrzeżenia?
- Koźmiński: – Sousa stracił kontakt z rzeczywistością. Teraz Nawałka!
fot. FotoPyk
Jak oszukał? Rudy Włoch nie zawarł odpowiedniej klauzuli, więc Sousa sobie poszedł. Czego nie rozumiecie?
Polak? Dajta spokój. Brzęczek? Po co? Nawałka to już jest wypalony dziadek, dajcie mu spokój. Trochę powagi.
To ty czegoś nie rozumiesz. Ale nie chce mi się wyjaśnić .
Jestem i ja. Moje obietnice:
Punkt pierwszy odpada, gdyż Nieszczęsny to kumepl Bobika Łobełcika i to Bobik ustawia skład 🙂
Mam żelazne argumenty, które w rozmowie z Robertem przeważyłyby, że Wojtek wyleciałby z kadry.
Bobik ustala skład i zwalnia trenerów, więc nie miałbyś nic do gadania, opie.
Skład ustala trener, trenerów zwalnia prezes. Ot, taka tajemnica poliszynela.
Nie powołałbys go?
Wojtek powinien więcej czasu spędzać z Mariną.
Mówi się 'na marinie’, tylko nie wiem czemu marina piszesz z wielkiej litery
Tak mnie nauczono w szkole. Imiona piszemy z wielkiej litery.
Ale ty nie chcesz Glika.
Panie Kukułka Glika mam w swych planach do Mundialu 2022 w Katarze. Po tej imprezie rangi mistrzowskiej, zamierzam postawić na młodszych stoperów.
Niby wszystko spoko, ale jeśli chodzi o punkt siódmy, to dobrze się zastanów. Ja jestem prawdziwym mężczyzną i Polakiem z krwi i kości, więc mam spore wymagania. Żadnej tam rudej na myszach, czy innych kolorowych gówien. Koniak jest dla koni, a wszystkie wina oddaje Zenkowi, żeby wykorzystał je w tych swoich teledyskach. Duch puszczy, ewentualnie jakaś domowa produkcja o woltażu 50% minimum i możemy rozmawiać. I pijemy szklankami, kieliszki są tylko do próbowania. Nie popijamy, chyba że Żubrem.
jestem na tak !!! zawsze to lepsza kandydatura niż czesio
Dziękuję bardzo za poparcie!
Masz juz 10 lat, ze taki naiwny jestes?
Za dwa lata skończę 10 lat, a to jakiś problem?
Pięknie jestem całym sercem za Pana kandydaturą
Dziękuję bardzo! Zapraszam do sztabu!
Masz mój głos!
Dziękuję Towarzyszu!
Ale co ty chcesz oglądać w tej ekstraklasie? Piękne Polki na trybunach? Bo chyba nie kopaczy. Kamiński z Lecha, Kozłowski, cała reszta nadaje się do tarcia chrzanu a nie do rywalizacji z Rosją i Szwecja. Akurat tu z siwym se zgodzę, nie ma sensu tracić czasu na oglądanie padliny.
A czy znajdzie się miejsce dla Rybusa? Bo już kilku trenerów się na niego nabrało.
Dziękuję za to pytanie, proszę pozdrowić Stany Zjednoczone i piłkarzy występujących w MLS!
Z braku laku Rybus w kadrze raczej będzie się znajdował. Niestety to kiepsko osadzona pozycja i musimy wybierać pomiędzy dwójką Rybus-Reca. Chciałbym mieć gracza pokroju Jordiego Alby w szczytowej formie, jednak wierzę w Maćka i Arka.
A wieczne dziecko Linetty?
Na które nie można nic złego powiedzieć bo się jeszcze popłacze. Przy czym Zielińskiego mimo, że jest w jego wieku można gnoić bez końca.
Linetty to dla mnie 8, a na tej pozycji planuję grać Szymańskim i Moderem. Karol od jakiegoś czasu grzeje ławkę w Torino, więc na dziś nie ma szans na powołanie, chyba że do seminarium.
Dziękuję. Jestem za Pańską kandydaturą
8.To Ci przyniesie zwolnienie o treści 'Kończę karierę reprezentacyjną’.
Brzeczek po tym jak go zwolniono na pewno wróci?!
Nawałka znał zawodników od ponad dwóch lat i co to mu dało na MŚ 2018? Totalna katastrofa. Najgorsza drużyna na turnieju. Już o tym zapomnieliście?
Nigdy nie byłem fanem Nawałki.
Znowu pierdolenie frustrata, któremu emocje przesłaniają fakty. Polska nie była najgorsza na mundialu 2018. Biorąc pod uwagę punkty i bilans bramek, zajęliśmy 25 miejsce. Za nami Arabia Saudyjska, Maroko, Australia, Islandia, Kostaryka, Egipt i Panama.
Nie wiem czy taka najgorsza XD oglądałeś Egipt albo Panamę? Japończycy dostali gonga, przegrywali i grali na czas bo bali się że dostaną druga sztukę od naszych asów. Graliśmy słabo ale chętnie zobaczyłbym nas znowu na Mundialu, zawsze to lepsze od dostania w pizde w eliminacjach. Fajniej pokazać się na balu i wpierdolic chociaż przystawkę niż o suchym pysku siedzieć cały dzień.
Najgorsza, gdyż Panama może i była słaba, ale jakich oni mieli zawodników, a jakich Polska? Eksperci ciągle pierdolili jakim to potencjałem nie dysponujemy i co to dało? Gówno, absolutne gówno. Ani wyniku, ani woli walki.
Taka Panama chociaż powalczyła i z Beligą remisowała pierwszą połowę 0:0 mimo słabych zawodników.
Przecież to lamusy z gimnazjum. Większość z nich pewnie nawet tego Mundialu nie oglądała. To o czym z nimi gadać?
Oczywiście, że byliśmy najgorszą drużyną na tym Mundialu. Kilka składnych podań na połowie rywala stanowiło dla nas przeszkodę nie do przejścia.
Tam już w tym kurwidole jest walka buldogów kto za kogo i skąd. Zaraz bedzie powrót to starych czasów. Ustalanie powołań i składów w gabinetach i przez ekspertów.
A teraz, to co było? Szczęsny, Krycha i Boniek – panowie, którzy bardzo lubili się.
Do tego Lewandowski i Peszko. Ostatnio nie udało się wywalczyć Lewandowski – Grosicki.
Teraz zobaczycie, że Grosicki wróci do kadry. I może pojawią się jacyś inni piłkarze z przeszłością białostocką (prezes).
A może po prostu zatrudnić fachowca?
Jakoś w Polsce nie widzę takiego. Przykładem byłby Polak, który był selekcjonerem w innych reprezentacjach. Kiedyś mieliśmy Kasperczaka, ale nie miał dobrych układów w PZPN. To brali różnych Fornalików, nawet sam Boniek połakomił się….
A może zatrudnić Polaka, który prowadził kluby z dobrem ligi zachodniej?
Który zna standardy nowoczesnej piłki, a nie piłkarskiego zadupia, gdzie nie gra się w piłkę, a przeszkadza w grze? Gdzie nie wychowuje się defensywnych pomocników bez techniki, jeżdżących na dupie, odbierających piłkę wślizgami (nadużywanie) i mających problemy, by podać piłkę na 3m. Gdzie nie szkoli się skrzydłowych (czytaj bocznych pomocników), robiących dym bez ognia. Bez dryblingu, wypuszczających piłkę i starających się dobiec do niej szybciej od rywala. Gdzie napastnicy mają rozpychać się i robić przewagę fizycznością, ale potrafią dryblować, a muszą strzelać bramki.
Nie ma takiego? No, może jednak trzeba zatrudnić obcokrajowca.
Glos rozsadku. Ale vox populi juz zadecydowal: ma byc Polak – Brzeczek, Nawalka, 711, Papszun. Co do Papszuna: to moze od razu Golebiewski albo Vukovic?
Skąd bierze się to chore stawianie sztucznego dylemtu „trzeba wziąć Polaka”, „musi być trener z zagranicy”? A dlaczego nie po prostu „musi to być dobry trener, skądkolwiek będzie pochodził”? Czy trenerzy zagraniczni mają znacząco lepsze wyniki w zespołach ekstraklasowych? Albo znacząco gorsze? Nie sądzę, żeby taka statystyka wyróżniała którąkolwiek ze stron, trenerzy dobrzy mają wyniki i statystyki dobre, trenerzy słabi – słabe. Jeśli mamy dwóch trenerów, jednego lepszego a drugiego gorszego, to czy ktokolwiek gdziekolwiek zatrudni tego, który jest obiektywnie, stuprocentowo słabszy tylko dlatego, że jest z Polski albo spoza niej? Cała ta dyskusja służa tylko temu, żeby idioci-mejweni i pseudoeksperci, którzy nie mają nic do powiedzenia na temat taktyki i warsztatu trenerskiego kandydatów, a też chcą się wypowiedzieć na ten temat, mogli sobie wygłosić w mediach kolejne ididotyczne zdanie, a media idiotycznie je powtarzają. Skoro głupio im mówić „trener reprezentacji powinien być blondynem” albo „nowy selekcjoner powienien ważyć poniżej 100 kg”, a są to uwagi tak samo istotne dla jego jakości pracy jak to, czy jest Polakiem, to dlaczego pozwala im się w mediach powtarzać ten idiotyzm?
Dlatego, że skoro „musi to być dobry trener, skądkolwiek będzie pochodził”, to musi być z zagranicy.
„Skoro głupio im mówić „trener reprezentacji powinien być blondynem” albo „nowy selekcjoner powienien ważyć poniżej 100 kg”. Na pewno nikt z Weszło nie wymagałby od selekcjonera spełnienia drugiego warunku. Sousa, Brzęczek, Nawałka i Fornalik ważyli mniej i jak im wyszło? Przypadek?
Nie wiem czy statystyki coś dadzą. Dobrzy trenerzy mają to do siebie, że nie idą prowadzić klubów w egzotycznej i ubogiej piłkarsko polskiej lidze.
Dlatego ciężko tu dywagować. Dobrzy trenerzy mają rozpoznawalny warsztat, często są znani z jakiegoś stylu lub przynajmniej pewnych elementów (bo w końcu trzeba też dopasować się do charakterystyki zawodników).
Raczej nie trafia się, żeby trener o wybitnym warsztacie trafiał do słabej ligi do innego kraju. Chyba, że ta jest wybitnie lukratywna (czyli nie u nas). To tak jakby wybitny manager sprzedaży poszedł pracować do warzywniaka na targu, mimo, że miał świetną ofertę prowadzenia sieci znanych sklepów ze zdrową żywnością…
I w sumie trochę mnie to dziwi, że kluby potrafią wydać ogromne sumy na honorarium dla jakiegoś niesprawdzonego szrotu (a niesprawdzonego, bo często nie mają sieci scoutingu i analityków), ale już na trenera brakuje środków. Tu się łapie tych, którzy wylecieli z karuzeli trenerskiej ligi.
Raczej to, że musi być z polski bierze się z jednej umiejętności, którą musi mieć przyszły trener:musi znać realia polskiej piłki, a raczej żaden zagraniczny trener tego nie będzie miał.
I tutaj przykładem jest Sousa.
Od początku olewał ligi polskie, a ludzie się z tego śmiali zamiast zastanowić się, że coś jest nie tak.
A każdy normalny trener korzysta ze swojego podwórka i pozwala pokazać się graczom w tym młodzikom, żeby mogli się wybić i grać jeszcze lepiej.
Reprezentacji jest potrzebna świeża krew,choćby po to,żeby starsi gracze poczuli oddech na karku lub mogli oddejść z twarzą.
Inną sprawą jest, że obecny rynek trenerów w polsce to istna karuzela nazwisk i czasami ciężko powiedzieč czy to wina trenerów czy grającym przeciwko nim graczy czy prezesów klubów.
Problem w tym, że teraz wszystko musi być robione na szybko. Problem też z tym, że Sousa faktycznie podszedł do sprawy mało profesjonalnie. Do Drążka uprzedzony, do Szczęsnego przekonany przez Lewego i Bońka, w Serie B piłkarzy nie znał (poza Glikiem), no polska ekstraklasa to faktycznie nie dała przekonywujących argumentów. Teraz jeszcze wypiął się.
Ogólnie znajomość zawodników nie jest tu kluczowa, bo ze sztabem czy analitykami jest to do ogarnięcia w miesiąc. A dalej pozostaje sprawdzanie w warunkach naturalnych – np. w meczach towarzyskich.
Jakkolwiek to zabrzmi – brak znajomości zawodników może pomóc, bo nie masz swoich typów, nie masz uprzedzeń, nie sugerujesz się reputacją zawodnika czy dokonaniami sprzed 3 sezonów. Dostajesz pulę 70 zawodników – z mocnymi i słabymi stronami. Wybierasz tych, którzy na danych pozycjach najbardziej pasują i sprawdzasz czy teoria ma pokrycie z praktyką.
Ww Włoszech regularnie gra na ten moment dużo więcej reprezentantów Polski niż w ekstraklasie, patrząc z punktu widzenia „znać realia polskiej piłki” na poziomie reprezentacyjnym, Włoch będzie prawdopodobnie nawet bardziej zorientowany niż trener z Polski. A jakie inne „realia polskiej piłki” miałyby być potrzebne do prowadzenia kadry? Nie sądzę, żeby polscy ekstraklasowi trenerzy, zanim zostaną wybrani na selekcjonera, śledzili regularnie chociażby polskie kadry młodzieżowe.
Już wygłodniałe pieski skamlą o okruchy z pańskiego stołu.
Kolejny mejwen po podstawowce sportowej. Brzeczek, kurwa, moze jeszcze Probierz i Michniewicz. Papszun nie ma prawie zadnego doswiadczenia trenerskiego, gdzie poczatkujacy treneiro do kadry?
Kurwa, ile można słuchać tego pierdolenia? Nie ma dobrego, albo chociaż niezłego, polskiego trenera. Papszun na razie pretenduje do takiego miana, o Cześku, Brzeczki czy Nawałce nawet nie ma co mówić. Najlepszym wyznacznikiem jakości trenera jest jego ścieżka kariery – każdy kolejny klub powinien być lepszy, z lepszej ligi. A po naszych przedstawicieli PMS nikt nie dzwoni, nikt nie pyta. Dlaczego? Przecież to cholernie proste – polscy trenerzy są chujowi. W europejskich pucharach tłuką ich (teoretycznie) słabsze drużyny również dlatego, że mają trenerów.
Po co w ogóle publikujecie takie pierdy? Skoro takie ważne jest żeby był Polak to może mi to dajcie, jestem Polakiem i wezmę 1/10 tej kasy co Nawałka
Dawać szkopa Klinsmanna a nie tych polskich dziadków.