W programie “Liga+ Extra” analizowano kontrowersje sędziowskie z ostatniej kolejki Ekstraklasy. Między innymi te, które dotyczyły meczu Śląska Wrocław i Legii Warszawa. Konkretnie odniesiono się do dwóch sytuacji: domniemanego faulu na Pekharcie w polu karnym Śląska oraz do bramki zdobytej przez wrocławski klub.
– Sędzia gry nie przerwał, natomiast moim zdaniem Legii należał się rzut karny – stwierdził Bartosz Gleń. Wtórował mu współprowadzący program Krzysztof Marciniak. – Tu nie ma mowy o walce o piłkę, ona jest nieosiągalna dla obu zawodników.
Najważniejsza opinia należała jednak do Adama Lyczmańskiego, czyli eksperta sędziowskiego “Canal+ Sport”. Ten stwierdził, że Tomas Pekhart był faulowany przez obrońcę Śląska. – Tomas Pekhart wypuszcza sobie piłkę, Wojciech Golla zostaje w blokach. Nie jest absolutnie zainteresowany piłką, tylko zawodnikiem Legii, którego po prostu przewraca. Powinien być podyktowany rzut karny dla Legii za faul. Dlaczego sędzia nie podyktował jedenastki? Trzeba jego spytać. Moim zdaniem jest to faul.
Natomiast w przypadku drugiej sytuacji oberwało się już piłkarzom Legii. Co prawda błąd sędziego asystenta był ewidentny, ale nie oznaczało to, że zawodnicy mistrza Polski mogli odpuścić grę. – Sędzia asystent popełnił błąd, Bartosz Frankowski zachował się dobrze. Sądzę, że sędzia główny natychmiast zwrócił uwagę asystentowi na słuchawce, dlatego ten poprawił decyzję. Natomiast na każdym szkoleniu od Ekstraklasy po Klasę A mówimy, że gra się do gwizdka. Bramka jest zdobyta prawidłowo. Niech ten gol będzie przesłaniem do zawodników, że po prostu gramy do gwizdka – powiedział Lyczmański.
ZBIGNIEW BONIEK KRYTYKUJE LEGIĘ WARSZAWA
Wątek Bartosza Frankowskiego i Legii Warszawa pociągnął natomiast Krzysztof Marciniak. Dowiedzieliśmy się m.in., że w przerwie meczu Czesław Michniewicz wypomniał arbitrowi jedną z decyzji z meczu z Wisłą Kraków, w którym Frankowski był sędzią VAR. To właśnie dlatego szkoleniowiec Legii wyleciał na trybuny. Ciekawe są także informacje o tym, że w najbliższych tygodniach ten arbiter nie będzie wyznaczany na mecze mistrza Polski.
ARTUR BORUC: NIC INNEGO NIŻ KOP NA PIZDĘ EFEKTU NIE PRZYNIESIE
– Największym problemem było to, że ten mecz prowadził sędzia Bartosz Frankowski, a jego relacje z kibicami Legii są, lekko mówiąc, napięte. Trwa to od meczu z Górnikiem Zabrze. Sędzia Frankowski faktycznie jest często wyznaczany do meczów Legii. Zasięgnąłem języka i nie jest to żaden rewanż za krytykę. Lista arbitrów, którzy mogą prowadzić takie spotkania, jest krótka, część z nich jest z Warszawy. Wiem, że ten problem, że “związek” Legia – Frankowski nie daje szczęścia obu stronom, został zauważony i Bartosz Frankowski nie będzie obsadzany na mecze Legii. Pewnym paradoksem jest też to, że sędzia Frankowski miał tego meczu nie sędziować, był wyznaczony do meczu Rakowa Częstochowa, ale z pewnych powodów doszło do zmiany – zdradził prowadzący “Ligę+ Extra”.
fot. FotoPyK